Sara z Palucha juz w swoim domku u Fraszki:))))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 03, 2005 23:41

Fraszko
Piękna koteczka :1luvu:
Bardzo się cieszę

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 04, 2005 0:37

Dziękuję dziewczyny, mam nadzieję, że nie stanę się niebawem matką "zagrzybionych" :wink: :lol:

W każdym razie jutro w południe Sara, bo takie piękne imię nosi ta koteczka, zostanie przewieziona do domu Lorraine, a po drodze do weta na podstawowe testy i badania. Czekam więc na pierwszą relację na forum od Marii, a wieczorem na telefon od Marty.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 8:30

Fraszko, ona ma w sobie to "coś". :D
Z niecierpliwością czekam na nowe wieści. :)

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 04, 2005 13:11

Wawe pisze:Fraszko, ona ma w sobie to "coś". :D
Z niecierpliwością czekam na nowe wieści. :)

Ja też czekam na relacje Marii i cały czas trzymam kciuki, za bezproblemową adopcje Sary. :ok: :ok: :ok:
Podnoszę wątek z prośbą o transport z Warszawy do Bydgoszczy. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 15:38

No to pierwsza relacja "na gorąco". W schronisku zameldowałysmy sie 10 min. przed czasem. I długo czekałyśmy na: opiekuna, ktory może przynieść kota, na lekarza, który powinien zbadać kota, na wypisanie papierków :roll: . Lekarz obejrzał kicię i stwierdził iż jest cała, zdrowa i w dobrej kondycji. Zaszczepił na wściekliznę. Wszystko trwało ok. godziny.
W samochodzie cichuko popiskiwala, tuliła sie do palca Lorraine przez kratki, nawet dała buziaka noskiem.
Ale, że wolimy na zimne dmuchać, pojechałyśmy do lecznicy na Sobieskiego na "drugi przegląd techniczny". Przegląd był baaardzo drobiazgowy, z zaglądaniem do oczu (lekarz nie był pewnien czy zmiany, ktore widzi to taka uroda kota o niebieskich oczach, czy też wynik jakichś problemów z przeszłosci). Na pytanie, czy należy sie skonsultowac z okulistą, odparł iż nie widzi zupełnie takiej potrzeby. Wyczyścił uszy, starannie oglądając wydobyte dobra (trochę brudku), stwierdził iż to jest zwykły brud i nic poza tym. Przegarniał futerko od ogona do głowy, na brzuszku i w innych regionach. Nawet powąchał kota :roll: . Nic niepokojącego nie zobaczył ani nie wywąchał. Zalecił wyczesanie zaniedbanego futerka :D Temperatura w normie. Łapki OK, wszystkie 4. Pupa OK. Lekki stan zapalny dziąseł ze względu na trochę odłożonego kamienia.
Testy polecił zrobić za tydzień, jak kotka ochłonie ze stresu związanego ze zmianą środowiska i macankami lekarskimi. Umówiłam się z Lorraine, że pojedziemy z nią na testy w przyszły piątek.
Kotka na moje macanko-pieszczoty jest w dobrej kondycji - nie jest wychudzona, taka w sam raz.

I to jest NSK :!: Niebywale Spokojny Kot :!:

Wszystkie zabiegi znosła nadpodziw spokojnie, bez wyzwisk, ani mowy o pazurach, zęby - jakie zęby?, zero chęci ucieczki ze stołu. Wzięta na ręce, ufnie tuliła sie do mnie. No ostoja spokoju i zaufania do człowieka.
W tej chwili pewnie zadomawia sie w przygotowanym apatramencie u Lorraine :D Wieczorem dowiem się jak pierwsze chwile w nowym otoczeniu.
Ma książeczkę zdrowia ze szczepieniami, 2 odrobaczeniami, sterylką. Okazało się iż kicia jest w schronisku od sierpnia :( . No, ale teraz jeszcze parę dni i koniec poniewierki. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lut 04, 2005 16:27

Mario, dziękować Tobie, to za mało. :1luvu:
Bardzo się cieszę, że kicia jest już prawie w domu. Jestem z Lorraine umówiona na rozmowę tel. o 20.00, ale zadzwonię chyba wcześniej. Nie powiem, ucieszyłam się z tego, że jest NSK, bo dwóch waryjotów rozniosłoby mi mieszkanie. :D
Wierzę, że szybko się razem dogadają. :)

Pozdrawiam serdecznie.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 16:41

Fraszka pisze:Wierzę, że szybko się razem dogadają. :)


Kiedy już się dogadają to przyjadę pooglądać. Mam nadzieję, że Twoje zaproszenie aktualne. Jeśli nie to i tak się wproszę. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 16:46

mirka_t pisze:
Fraszka pisze:Wierzę, że szybko się razem dogadają. :)


Kiedy już się dogadają to przyjadę pooglądać. Mam nadzieję, że Twoje zaproszenie aktualne. Jeśli nie to i tak się wproszę. :lol:

Oczywiście Mirko, teraz to tym bardziej zapraszam.
Nie będę się czuła taka wyobcowana, tylko z jedynakiem. :oops: :lol:
Może jakiś zlocik u mnie zrobimy, co? :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 16:52

Fraszka pisze:Może jakiś zlocik u mnie zrobimy, co? :)


Jestem ZA. Tylko szybko sprowadź Sarę do Bydgoszczy. Jak się już trochę nią nacieszysz to daj znać. Zrobimy otrzęsiny. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 16:55

mirka_t pisze:
Fraszka pisze:Może jakiś zlocik u mnie zrobimy, co? :)


Jestem ZA. Tylko szybko sprowadź Sarę do Bydgoszczy. Jak się już trochę nią nacieszysz to daj znać. Zrobimy otrzęsiny. :wink:

Tak jest!

Cały czas liczę, że Sydney zabierze Sarę wracając z wystawy. Nie rozmawiałam jeszcze z nią osobiście, bo zalicza kolejny semestr w Gorzowie. W niedzielę wraca do domu, to spróbuję z nią pogadać. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 18:35

Dzwoniłam do Loraine. :) Długo nie odbierała... okazało się, że leżała przy szafie, pod którą Sara się skryła i zaczęła już mruczeć do wyciagniętej ręki... przeszkodziłam w ważnej chwili. :oops: :lol:
Lorraine mówi, że koteczka skrajnie różni się od Filipa (dla niewtajemniczonych Filip był u Marty ponad dwa tygodnie) wyglądem i charakterem. Jest stateczna i grzeczna, trochę nieśmiała, ale nie jest strachliwa. Z wyglądu bardziej burmiasta.
:kotek:
To tyle dzisiaj, bo wieczorem nie będzie mnie w necie.
Do jutra. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 04, 2005 21:53

Ojej! Nie wiem czemu, ale czytałam relację Marii wstrzymując oddech; o mało się nie udusiłam. :) :wink:
Za Sarę :ok: Za transport :ok: Za... dalsze dobre wieści :ok:

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 04, 2005 22:48

Nawet nie wiedzialam,ze Sara byla od sierpnia w schronisku i, ze ma imie Sara. Tym bardziej sie ciesze ,ze ma domek tak szybko, od ogloszenia jej, domek u Fraszki. No jak widac laczy mnie z kotka cos-jej imie- Sara, do ktorego czuje wieeeelka slabosc i dlatego tez ciesze sie 100-krotnie ze u Fraszki znalazla domek :D
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pt lut 04, 2005 22:57

No to trochę wieści o Sarze na dobranoc, przekazanych mi przez Lorraine telefonicznie.
Leżenie pod szafą i mizianie koty odniosło skutek. :) Kotka ośmieliła sie i wyszłam spod szafy, zwiedziła pokój bardzo dokładnie, sprawdzając, czy w zakamarkach nie kryje się żaden potwór :wink: A zrobiła to właśnie podczas pobytu Lorraine w jej pokoju. Obecność człowieka dała jej poczucie bezpieczeństwa. Od tej historycznej chwili Sara już porzuciła na dobre schowek pod szafą, odkrywszy luksusy łóżka, intersujące widoki za oknem podziwiane z parapetu. Zapoznała się z kuwetką (choć pewnie skorzystanie z niej odbędzie sie trochę później, w spokoju ciszy nocnej), pełnymi miseczkami, popila wody.
Jest bardzo miziasta i mruczasta. Każdy zabieg pielęgnacyjny jakim Lorraine próbuje doprowadzic do porządku jej zaniedbane futerko jest przyjmowany jako pieszczota. Okazało sie, że główka i szyjka jest najlepszym miejscem do miziania kota :D
Niedługo koci hotel pięciogwiazdkowy "U Lorraine" zaserwuje swojemu gościowi mycie futerka na sucho, by w docelowych progach domu Fraszki stanęła w pelnej krasie swej urody i czystego, pachnącego futerka. :D Full service :wink:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lut 04, 2005 23:34

:ok: :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BeataK-J, Google [Bot], MojaMigotka, MruczkiRządzą, puszatek i 377 gości