No to pierwsza relacja "na gorąco". W schronisku zameldowałysmy sie 10 min. przed czasem. I długo czekałyśmy na: opiekuna, ktory może przynieść kota, na lekarza, który powinien zbadać kota, na wypisanie papierków

. Lekarz obejrzał kicię i stwierdził iż jest cała, zdrowa i w dobrej kondycji. Zaszczepił na wściekliznę. Wszystko trwało ok. godziny.
W samochodzie cichuko popiskiwala, tuliła sie do palca Lorraine przez kratki, nawet dała buziaka noskiem.
Ale, że wolimy na zimne dmuchać, pojechałyśmy do lecznicy na Sobieskiego na "drugi przegląd techniczny". Przegląd był baaardzo drobiazgowy, z zaglądaniem do oczu (lekarz nie był pewnien czy zmiany, ktore widzi to taka uroda kota o niebieskich oczach, czy też wynik jakichś problemów z przeszłosci). Na pytanie, czy należy sie skonsultowac z okulistą, odparł iż nie widzi zupełnie takiej potrzeby. Wyczyścił uszy, starannie oglądając wydobyte dobra (trochę brudku), stwierdził iż to jest zwykły brud i nic poza tym. Przegarniał futerko od ogona do głowy, na brzuszku i w innych regionach. Nawet powąchał kota

. Nic niepokojącego nie zobaczył ani nie wywąchał. Zalecił wyczesanie zaniedbanego futerka

Temperatura w normie. Łapki OK, wszystkie 4. Pupa OK. Lekki stan zapalny dziąseł ze względu na trochę odłożonego kamienia.
Testy polecił zrobić za tydzień, jak kotka ochłonie ze stresu związanego ze zmianą środowiska i macankami lekarskimi. Umówiłam się z Lorraine, że pojedziemy z nią na testy w przyszły piątek.
Kotka na moje macanko-pieszczoty jest w dobrej kondycji - nie jest wychudzona, taka w sam raz.
I to jest NSK
Niebywale Spokojny Kot
Wszystkie zabiegi znosła nadpodziw spokojnie, bez wyzwisk, ani mowy o pazurach, zęby - jakie zęby?, zero chęci ucieczki ze stołu. Wzięta na ręce, ufnie tuliła sie do mnie. No ostoja spokoju i zaufania do człowieka.
W tej chwili pewnie zadomawia sie w przygotowanym apatramencie u Lorraine

Wieczorem dowiem się jak pierwsze chwile w nowym otoczeniu.
Ma książeczkę zdrowia ze szczepieniami, 2 odrobaczeniami, sterylką. Okazało się iż kicia jest w schronisku od sierpnia

. No, ale teraz jeszcze parę dni i koniec poniewierki.
