MAM JE !!!!!!!!!!!!
Cala droge koty "na syrenie". Mialk byl taki, ze az sasiedzi drzwi pootwierali

Wypuscilismy je w lazience, rozejrzaly sie troche pelzajac po podlodze i wszystkie zasnely w roznych katach. Nie reaguja na nas, sa wyraznie przestraszone. Zostawilam je w spokoju, wyszlismy, niech sie troche uspokoja. Jak troche ochlona, to zrobie fotki
Moj Gutek przylaczyl sie do syreny, siedzi caly czas pod drzwiami i probuje uspokoic kolegow/kolezanke pomialkujac pojednawczo
Smutek wyraznie wyalienowany, Bialka narychmiast zajela pudelko, King gdzies w kaciku przycupnal. King jest najodwazniejszy, ale zaden kot jeszcze sam z siebie nie podszedl do mnie. Spedzily noc w izolatce w schronisku, juz wczoraj je oddzielono od reszty. Ale sie bedzie dzialo

Moje koty przerazone, zainteresowane, ale pochowane po katach, tylko guciu pelni warte przy drzwiach
