Tosia&Bazyl - cz IV

Tosia, tu jestem... pojawiam się i znikam :twisted:

Milenka, to nie jest jakieś ekstra wypasione legowisko, ale szukam czegoś co ma szerokość dokładnie 50cm i jest w kolorze zielonym, a oni tam mają zgniłą zieleń i pasowałoby mi to do salonu :roll:

O to mi chodzi:

^tylko w ciemniejszym zielonym, a podobno też mają

Jaki fajowy Bazyl!

Kotki właśnie zjadły drugą porcję surowego mięska :1luvu:

Bazyl musiał chwilę pochodzić dookoła i przemyśleć to wszystko, potem lekko polizał i zaczął jeść sam z miseczki. Tośka natomiast nie miała żadnych wątpliwości, od razu zjadła wszystko co jej dałam. Na koniec Bazyl wylizał swoją miskę i miskę Tosi :1luvu:

Super super super!
:1luvu:

Och jak cudownie, że zjadły :1luvu:

I jak w kuwecie? Żadnych sensacji?

Dzisiaj jeszcze kupek nie było. Wczoraj u Bazyla OK, u Tosi na końcu leciutko rzadsza, ale nic złego się nie działo.
Czekam niecierpliwie na dzisiejsze :roll:

Im więcej mięska im będziesz dawać, a mniej żywności przetworzonej, tym kupy będą się pojawiać rzadziej, bo znacznie więcej pokarmu przyswoją do organizmu niż będą musieli wydalać. :ok:

Ale bardzo się cieszę, że są tacy chętni do surowizny, dla nich to samo zdrowie i dobry start do barfa w dalszej czy bliższej przyszłości.

Nawet jakbyś nie chciała jeszcze barfować, to zawsze możesz kupić sobie samą taurynę i dosypywać po trochu do takiej porcji mięska, to będzie dla nich jeszcze zdrowiej. :wink:

Tosia zrobiła ładną kupkę, ale na końcu zwisało jej z tyłeczka trochę śluzu. Jak go wytarłam papierem, to zauważyłam że miał lekko różowe zabarwienie. I teraz szczerze mówiąc nie wiem, co robić...
a) jutro dawać jej to samo co dziś (rano zamiast suchego puszka razem z Bazylem, po południu na podwieczorek trochę surowego mięska) i przeczekać i jeszcze obserwować...
b) odstawić chwilowo surowe, bo może puszka plus surowe to za dużo jak dla niej i patrzeć, co będzie się działo przy samym eliminowaniu suchego, a wprowadzaniu puszek
c) odstawić puszki i przyzwyczajać ją tylko do surowego...

Mój mąż mówi, że raczej odstawiłby surowe, a próbował z puszkami

A ja nie wiem co robić i jak zaplanować karmienie na jutro

No i jako, że tej krwi było malutko, tzn tylko zaróżowiony śluz to bardzo, bardzo, BARDZO staram się nie zbzikować tu

Ja bym chyba obstawiała a) czyli to samo i obserwacja. Układ pokarmowy musi się przyzywczaić do surowego. Spróbuj jeszcze dzisiaj i poobserwujesz. Trzymam kciuki :ok:

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Podaj tak jak wczoraj o obserwuj, albo opcja c.
Może dla niej i puszka i surowe to zbyt wiele na raz?

NatjaSNB pisze:No i jako, że tej krwi było malutko, tzn tylko zaróżowiony śluz to bardzo, bardzo, BARDZO staram się nie zbzikować tu

Magduś, spokojnie, zobaczysz jeszcze jutro.

No czekam niecierpliwie na kupkę dzisiejszą. Tosia dostała rano puszkę z Bazylem, ale reszta posiłków to już Hypo. Zobaczymy

Jakiś update?

Właśnie przed sekundą wyszłam z wanny i spieszę donieść:

Chciałam się iść wykąpać, a mąż siedział w salonie grając w coś tam. Mówię mu "zrób sobie 20min przerwy i idź pełnić dyżur przy kuwecie" :roll:

Jak tylko weszłam do wanny, mąż puka i mówi "kuweta" :roll:

Oczywiście domagałam się obejrzenia wszystkiego, więc najpierw do wanny dostarczono mi papier, którym wytarł Tosi pupę :mrgreen:

Trochę śluzu, leciutko różowe, na pewno nie więcej niż wczoraj, a może nawet troszeczkę mniej. Ale oczywiście kupę też chciałam obejrzeć i, uwierzcie mi, nigdy w swoim życiu nie pomyślałam, że kiedyś będę sobie siedzieć w wannie pełnej pachnącej wody i nad tą wodą będę trzymać szufelkę z kupą i jeszcze bardzo dokładnie analizować ową kupę :roll:

W każdym razie owa kupa czysta była :roll:

No, to miałaś kąpiel pełną wrażeń!
Ale cieszę się, że kupka w porząsiu

Tosia&Bazyl - cz IV

Kto przegląda forum