



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wojtek_Wwa pisze:
Marzenia11 pisze:Dzisiaj widziałam neskę - zrobiłam jej nawet kilka fot, ale kiepskie są. Poza tym ona się boi aparatu i odchodzi i w ten sposób nie zjadła całego jedzonkawystraszył ja też.... jakis duży (kolejny) czarny kot, mający pół wąsów białych, a pół czarnych
i zero naciętego ucha... ewidentnie się go wystraszyła, bo uciekła w popłochu sycząc głośno. Przyszedł i był bardzo głodny, wygląda na kocura.
Neska wyszła z jałowca, ale nie z budki. Siedziała w takiej niższej części, tam niestety budki nie mogę wstawić, bo sie nie zmieści. mam jednak nadzieje, ze jak będzie jej zimno to wejdzie. A moze ja tam za duzo kocyków itp. włozyłam?
Musze się przejśc w nocy i sprawdzic, czy nie trzeba jej czymś wzmocnić przed zapowiadanym huraganem.
Kangusia wymiotuje. I to tak dziwnie. Wczoraj weszła do pokoju, po chwili chlusnęła jak z fontanny wodą i wyskoczyła w gorę i tak kilka razy skoczyła, wymiotując. No i jeszcze mialam wrazenie, ze jej cos w pyszczku przeszkadza.
Ale bawi się, apetyt ma, je mięsko (wprawdzie drobno pokrojone, ale je). No i razem z Jeepem zgrzytaja zębami. Okropny dźwiek. Wetka oglądała Kangusię 19.11 i wszystko było ok. Zastanawiam się, czy to nie te lamblie... trzeba będzie jednak wdrożyć odrobaczanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości