Witam.
Nowe wieści z Misiowego domku

Ten kok jest zaskakujący, sam otwiera sobie drzwi. Gdy Tato zszedł z domu do garażu Miś towarzyszył mu, bacznie przyglądając się jego poczynaniom, chodził w okół ciągle przytulając się i domagając głaskania. Po chwili jednak odpuścił sobie i wskoczył na piec dogrzewać się i korzystać z miejsca swego Burego kompana nieobecnego w tamtym momencie, Buras spacerował sobie po podwórku z suczką Miśką (kundelek rozmiarów Rudego Miśka, suczka lat 7). Tato wracając do
domu na kolację zapomniał o wylegującym się Miśku na piecu, siedząc sobie przy kolacji i ciepłej herbacie zauważył nadzwyczaj dziwne i tajemnicze ruchy klamki drzwi do piwnicy. Po kilku takich ruchach wyłonił się Rudy Miś który poinformował tym czynem że nie lubi przebywać sam, chwilę jeszcze pomiałkując wyglądało to tak jakby się żalił że został tam sam. Zadziwia nas swoimi zdolnościami, tak jak wcześniej pisałem, lubi być miziany, bacznie wszystko obserwuje, warczy gdy coś dzieje się za
drzwiami pokoju i do tego jego zdolności otwierania sobie drzwi, teraz do tego doszły jeszcze chęci wypowiadania się w postaci pomiałkiwań gdy zostaje rozpoczęta z nim rozmowa. Kot który ciągle nas zaskakuje, jego otwartość w ciągu tych 8 dni jest zdumiewająca. Jak szybko może się zadomowić. Jego ADHD ciągle daje się we znaki, podróżuje, urządza sobie wycieczki, nawet w nocy gdy wszyscy śpią, ciągle bada teren, zastanawia mnie czy nie szuka czasem swojego poprzedniego domu, ciągle jak by
czegoś szukał, przejawia jeszcze w sobie lęki, czasem gdy ktoś pojawi się nagle z innego pokoju Miś jak by podkula się, wydaje mi się że był prześcigiwany przez kogoś wcześniej, dopiero gdy się pogłaska wie że może w 100% być spokojny i oddany. Miś jest naładowany energią, nie usiedzi na miejscu, mnie bardzo cieszy, takiego Kota trzeba nam było. Póki co mamy problem z drugim kotkiem, nie mogą się dogadać, ciągle się mijają i patrzą na siebie z pewnym dystansem, walk nie zauważyliśmy, póki co
mijają się od czasu do czasu sycząc na siebie, pomimo tego że Bury jest z nami od kociaka nie jest wyraźnym Rezydentem, widać że i on się boi, może to i dobrze bo nie występują walki, myślę że w dalszej przyszłości się w końcu zakumplują. Miś też nie rwie się do wali bo wie że jest tu nowy ale to dobrze świadczy bo jest spokój, myślę że wszystko z czasem ustąpi.
Jeszcze jednym z problemów a może i nie problemów pojawiła się zazdrość u naszej suczki Miśki na wszędobylskiego i wszechobecnego Rudego Miśka w domu. Widać że czuje się zazdrosna o nowego przybysza, być może że boi się podważenie swojej pozycji w domu. Miśka jest pieskiem wolno żyjącym biega sobie po podwórku jak i sypia w domu obok łóżka, od momentu pojawienia się Naładowanego Rudego, nasza Miśka pcha się do łózka by być jak najbliżej uwagi. Teraz to wygląda to tak jak by walczyła z
kociakiem o swoją wartość i wyższość w tym domu. Myślę że zazdrość jej przejdzie gdy Miś ustabilizuje się i będzie znał swoją pozycję w zwierzęcej hierarchii. Gdy wędrują razem po podwórku tej walki o wyższość nie widać i są wtedy pełnoprawnymi kumplami. Miśka zaakceptowała Rudego Miśka na podwórku, lecz w domu jeszcze trwa walka o podkreślenie swojej wartości, Miś nie jest przeganiany i nie był a to najbardziej cieszy. Teraz została kwestia dogadania się z Burym. Miś załatwia się do kuwety i
nigdzie indziej co zwiększa jego plusy. Spacerował po ogrodzie sam jak i z Miśką i jest w porządku, po pewnym czasie przyszedł pod drzwi garażu upominając się że woli przebywać w domu.
Dziś niestety bez zdjęć bo Miś to naładowany kocurek i ciężko było o coś wyraźnego ale myślę że w ciągu kilku dni coś uda się wyraźnego uchwycić.
Pozdrawiam
Sylwester.G