Wczoraj byłam w odwiedzinach u Totka, bardzo gospodarzył ;D Widać, że czuje się tam świetnie, zmieniło się jego zachowanie - jest teraz rozrywkowy, zabawowy, ganiający!

ale całuśność i pieszchochowość mu nie przeszły. Okazało się, że osiąga też wyższy pułap - parapetu! Przy mnie nie wskakiwał na okno, a u siebie parapet jest jego - ma też do dyspozycji duży, osiatkowany, luksusowy balkon - i go uwielbia!
Nie mogę się pozbyć poczucia, że byłam tylko przystankiem i pośrednikiem dla Tota, który od początku dobrze wiedział, o co chodzi

i bardzo uparcie do tego dążył, był zdeterminowany!

Może też zadziałał, że Ania zauważyła jego wątek na Kociarni
pozwolę sobie zaprosić na wątek Ani i kociastych - teraz i Tota:
viewtopic.php?f=46&t=6356&p=10305980#p10305980i jeszcze raz wszystkim dziękuję za wsparcie

jak widać, nie można się poddawać.