Perełka i Przyjaciele - część 2: ZABIERAJĄ ZUZIĘ :( :( :(

[Spilett]

Oooo, na dobry początek dnia jeszcze ktoś coś wierci w bloku obok.
Kurierze, przybywaj! Bo jak przybędzie do ok. 13 to będę miała szansę pojechać do Przyjaciół Perełki...

[aannee99]

Hej!

Współczuję takiej nocki i takiego poranku .. rozumiem, że Beatka, to współlokatorka?. No cóż, niektórzy tak mają, że hałasować lubią, nie zważając na to, że nie mieszkają sami i nie liczą się z tym, po prostu

A co tam zamawiałaś?

[Spilett]

Tak, moja "kochana" współlokatorka
Zamawiałam Animondę Carny dla Perełeczki, szeleszczący tunel i mysie do zabawy i dropsiki dla Puszynki

[aannee99]

No tak, zamówienie dla zwierzątek ukochanych Ja kupiłam wczoraj Karmelowi 10 saszetek Miamor, mam nadzieję, że mu posmakują

Współczuję takiej współlokatorki

[Spilett]

Ja jakiegoś pecha mam do współlokatorów - czekam na swój własny Domek (taki przez duże D) z TŻem, Perełeczką i mam nadzieję Puszynką - bo on ma już rok a chomiki nie żyją więcej niż 2 - 2,5 roku, więc mam nadzieję że szybko, bo czekam już dobrych kilka lat (TŻ ma mieć mieszkanie po babci, ale ona mimo 86 lat trzyma się lepiej niż niejedna młodsza)

[aannee99]

Jak już zamieszkasz z TŻem, to poczujesz, że żyjesz, będzie super, zobaczysz!! Oby jak najszybciej Wam się to udało, tego Ci życzę!.

[Spilett]

Dzięki
Niestety ze względów finansowych nie możemy teraz razem mieszkać, w sensie wynajmować - bo nie utrzymamy się z mojego marnego stypendium, a jego rodzice są... jakby to delikatnie powiedzieć... dość staroświeccy. Także pozostaje czekać
A śniło mi się nawet (zanim mnie przeklęta Beatka obudziła) że byliśmy w schronisku wybierać towarzysza dla Perełki już do naszego domku i wybraliśmy takiego rudobiałego kociaka podobnego do Karmelka Tylko bardziej rudego

[aannee99]

Doskonale Cię rozumiem, u nas na początku też tak było, spotykaliśmy się, ale nie mieszkaliśmy razem, bo finansowo ciężko. Jednak po roku bycia razem postanowiliśmy poszukać mieszkanka do wynajęcia i je znaleźliśmy, szukaliśmy taniego i fajnego - trafiła nam się fajna okazja. Pomieszkaliśmy tam 4 miesiące, a później przeprowadziliśmy się do mieszkania, w którym się wychowywałam, rodzice zamieszkali w domku po moim dziadku i babci, którzy niestety zmarli. Domek w kiepskim stanie, dużo roboty, ale powolutku sobie robią co trzeba. Mieszkaliśmy na tym mieszkanku jakieś 6 miesięcy i jednak opłaty duże tam były, mieszkanie duże - 65 m2, bardzo je lubiłam, lokalizacja super, no i .. przywiązana byłam bardzo, wychowałam się tam, ale postanowiliśmy je sprzedać i kupić mniejsze mieszkanie, z mniejszymi opłatami i tak już rok jesteśmy na tym mniejszym mieszkaniu i jest fajnie

Przepraszam za smęcenie o sobie

Sen piękny!!. Spełni się za jakiś czas, jestem tego pewna

[Spilett]

Nie smęcisz! Lubię takie czytać, to daje mi nadzieję że może już niedługo mój domek będzie

[aannee99]

Będzie!. Zawsze w swoje marzenia wierzyć trzeba, one się spełniają!. Moim wielkim marzeniem było właśnie posiadanie mieszkania, zamieszkanie z M. i z małą, wszystko jest do zrobienia, ale wiadomo - czasem trzeba troszkę na to poczekać

[Spilett]

Ja bym się nie nadawała na DT, bo nie potrafiłabym oddać zwierzątka, które sama wyciągnęłam z biedy i choroby
A mam taką schizę teraz, że jak słyszę przejeżdżające auto to wstaję i paczam przez okno, czy to nie czasem amigo kurriero

[Sarah DeMonique]

nie mogę wyjeżdżać na weekend, bo mam za duzo do przeczytania potem :/

Hej Perełs.
Wiesz, że moja Duża była u jakiegoś łikenda i wczoraj wróciła i musiałam spać jedną noc z Dużym i Cynamonem i Cynamon mnie zganiał z łózia, ale za to jedzonko było super, bo dużo i dobre. Mjensko.

Wanilia oddech chwytająca

[Spilett]

Wanilko, wiem, widziałam jak się skarżyłaś u Ofelki. A jakie mjęśko? Ja lubiam wołowinkem.
Perełka ciągle nienajedzona

[Spilett]

Ania, nie marudź tylko rozkoszuj się Perełką

[Sarah DeMonique]

Duża przywiozła mi serduszka z kuraka i łatę. Najbardziej lubię łatę, bo tam dużo tłuszczyku jest, ale serduszka też lubię.

Wanilia amator łaty wołowej

Muszę postarać się o lepsze chrupeczki, bo dzisiaj rano miałam końcówkę Perfect Fita i obydwa koty ni pawikowały... Skończyliśmy kilogram tej kanadyjskiej karmy i jestem nią zachwycona. Z kuwety nic nie czuć, dużo obydwa piją wody dodatkowo i jedzą jej ilościowo mniej niż np Josery, którą też lubią. Czekam jeszcze na Agę, bo nie wiem, który furminator chce i zamówienie z zoo+ robię na tego nieszczęsnego Rc Calm.