Blusia półślepinka nie szuka domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 27, 2013 12:27 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Biedna Blusia znajdzie dom :ok: ,
jest wyjątkowa i dała sobie pomóc .


Świerzbem tak szybko nie zarażą się rezydenci ,wymieniaj często
posłanko Blusi .

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt lis 29, 2013 16:32 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Czy ktoś pamięta o Blusi? Przypomnimy się.

Obrazek Obrazek

Zdjęcia fatalne, ale nie mam aparatu fotograficznego, jeśli w weekend nie odwiedzi nas ciocia, to w poniedziałek pożyczy aparat i Blusia będzie miała sesję.
Uszka nadal brzydkie, ale czyścimy, wkładamy lekarstwo. Niech świerzbowiec idzie sobie precz i omija moje koty.

Mała bardzo prosi o wypuszczenie, nie chce siedzieć sama. W nocy śpi ładnie, ale jak tylko usłyszy, że ktoś kręci się po domu – lamentuje. Jak tylko jest okazja, Blusia daje nogę z łazienki, a okazji jest mnóstwo, szczególnie rano i wieczorem, sami wiecie, troje ludzi potrzebuje dostępu do tak newralgicznego miejsca w mieszkaniu :wink:
Ładnie je, nie wybrzydza, kuwetkuje. I mruczy mruczy mruczy – wystarczy dotknąć ciałka. Jesteśmy nią absolutnie zauroczeni.
Rezydenci czują napięcie, przesiadują w niewielkiej odległości od łazienki i o ile nie śpią – nasłuchują dźwięków z izolatki. Nie jest łatwo.
Okulistę mamy we wtorek.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 29, 2013 16:46 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Joako, a może o dt zapytanie puścimy na fb ślepaczkowym, jak myslisz?
Jesli tak, przeslij, proszę na mail apel o dt i zdjecie Blusi-trzymamy kciuki i czekamy na diagnozę okulisty :ok:
mail: pacze.sercem@gmail.com

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 29, 2013 16:53 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Pamiętamy o Blusi. Trzeba cierpliwie poczekać na domek.
Zobacz jakie nieszczęście trafiło dziś do mojego syna.
Coma pisze:PILNE, dzis trafila do mnie wyglodzona perska kotka, kotka jest oswojona udeptuje lapkami, mruczy i je jak smok, nie ma zebow, kotka ma nieduzy koci katar dostaje antybiotyk, nie moze byc laczona z innymi kotami, przebywa w pomieszczeniu o temperaturze ok 10 stopni, kotka zostala znalezionona na ul. Korzeniowskiego na Dojlidach, nie jestem w stanie na dluszcza mete zapewnic jej wiekszej temperatury (mam dodatkowo 4 koty do adopcji), kotke trzeba ogolic bo ma zbita siersc ze wzgledu na temp pomieszczenia na razie nie byla strzyzona.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 29, 2013 17:26 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

może dziś cie ktoś wypatrzy?
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 30, 2013 10:00 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

alessandra pisze:Joako, a może o dt zapytanie puścimy na fb ślepaczkowym, jak myslisz?
Jesli tak, przeslij, proszę na mail apel o dt i zdjecie Blusi-trzymamy kciuki i czekamy na diagnozę okulisty :ok:
mail: pacze.sercem@gmail.com

Wysłałam na ten adres maila chyba we wtorek i czekam cierpliwie na publikację na fb :)

anacom - jakie biedactwo :( Jak można tak zaniedbać zwierzaka... Trzymam kciuki za kotkę.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 30, 2013 21:46 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Dla Blusi :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Sob lis 30, 2013 22:44 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Joako - prawie wszystkie moje tymczasy , w tym znane Ci Notka i Nutka miały mega świerzbowca w uszach . Nikt z rezydentów nie zaraził się . Co prawda przez kilka pierwszych dni towarzystwo było z lekka izolowane od siebie. Ale było to naprawdę krótko (3-4dni) , a potem już wszyscy razem .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Sob lis 30, 2013 23:37 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

MałgosiaZ pisze:Joako - prawie wszystkie moje tymczasy , w tym znane Ci Notka i Nutka miały mega świerzbowca w uszach . Nikt z rezydentów nie zaraził się . Co prawda przez kilka pierwszych dni towarzystwo było z lekka izolowane od siebie. Ale było to naprawdę krótko (3-4dni) , a potem już wszyscy razem .

Wlewasz otuchę w moje serce :) Blusia co dzień jest pod kontrolą zabierana do kuchni, żeby nie siedziała cały czas albo w ciemności, albo w sztucznym świetle, potem zmywam dokładnie wszystkie powierzchnie, które miały styczność z Blusią. Rezydent po wspôlnie przespanej nocy w łazience z Blusią jest prawie zaprzyjaźniony :wink:

Dziś odwiedził nas 'wujek', który pomaga szukać lokum dla Blusi, sam wziąć nie może - ma czwóreczkę do kochania :ok: Trochę się pośmialiśmy: ja- weźcie Blusię do siebie, co za różnica 4 czy pięć kotów? Riposta zakoconego 'wujka' - zostawcie ją u siebie, co za różnica 3 czy 4... :mrgreen:
Eh, żeby to wszystko było takie proste.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 01, 2013 18:43 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

I tak oto minął tydzień tymczasowania Blusi.
Na nowe zdjęcia musimy jeszcze poczekać, sesji zdjęciowej nie było.
W uszkach zdecydowanie mniej wydzieliny, czyżby świerzbowiec w odwrocie?

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 01, 2013 19:33 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Joako pisze:I tak oto minął tydzień tymczasowania Blusi.
Na nowe zdjęcia musimy jeszcze poczekać, sesji zdjęciowej nie było.
W uszkach zdecydowanie mniej wydzieliny, czyżby świerzbowiec w odwrocie?


No pewnie że świerzbowiec zmyka :wink: .
Gdybyś widziała uszka Nutki - doktor sam się śmiał ,że tak je zalewałam Oridermylem :mrgreen: . No i my mieliśmy dodatkowo grzyba ( ależ świeciła pod lampą) , furę robali - nikt nic nie przejął z tego pakietu :roll: .
W Blusi najważniejsze jest oczko . Jak teraz to wygląda ?
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Nie gru 01, 2013 19:54 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Oczko bez zmian, niedługo mamy wizytę u dra Garncarza, ale konsultowaliśmy już mailowo i telefonicznie - cudu nie będzie.
Nasza wetka powiedziała, że koty mają szerokie spektrum widzenia, więc nawet z jednym okiem koty dobrze widzą i radzą sobie jako koty wolnożyjące, ale przyznam, że nie przekonuje mnie ta teoria. Bo czy taki kot, który nie widzi lub nie dowidzi na jedno oko ma szansę uciec na drzewo przed psem? Albo złowić mysz czy ptaka? Nasza rezydentka ma przymglone oczko, pozostałość po kk przebytym za kocięctwa - jest kotem raczej niskopiennym, nie wskoczy na wysoką szafę, dłużej ocenia odłegłość, gdy chce zeskoczyć np. ze stołu czy parapetu.

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 08, 2013 19:58 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Ale się wątek zakurzył! Wyciągam Blusię z czeluści forumowych. Miałam mega intensywny czas w pracy, dlatego nie pisałam. Nie znaczy to jednak, że nic się u nas nie działo :wink:

Dzisiaj minęły Blusi dwa tygodnie u nas - feliway w kontakcie, RC Calm w miskach... Blusia wyszła na salony.

We wtorek byliśmy u dra Garnacarza. Nie wiem, czego się spodziewałam po tej wizycie, bo przecież nie cudu, w każdym razie rozczarowałam się. Z różnych powodów... Blusia nie widzi na to oczko i widziała nie będzie. Pierwsze słowa okulisty "Oj, dostałaś pazurem w oko, Mała". Ale po dokładnym badaniu oka, okazało się, że to nie do końca dobra teoria. Kotka doznała tak silnego urazu w główkę, że spowodował odklejenie siatkówki. Wypadek komunikacyjny lub inne działanie... Tylko... Blusia nie ma innych obrażeń, które wskazywałyby na potrącenie przez samochód. Ma niewdzące oko i po tej samej stronie, przy uchu rankę wielkości 50-ciogroszówki. Mam paskudne myśli dotyczące tego, co spotkało Blusię.

Aparat foto pożyczyliśmy, jednak Blu boi się błysku flesza, nie jest to łatwy dla niej czas - codzienne czyszczenie uszek plus oridermyl oraz dwa razy dziennie wpuszczanie specyfików do oka - sesja foto musi więc poczekać.

Tak bym chciała, żeby ktoś na forum się w niej zakochał. Oczywiście oprócz mnie 8)

Joako

 
Posty: 3275
Od: Wto cze 19, 2007 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 08, 2013 21:40 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

No wreszcie się odezwałaś :wink: .
Wieści i złe i dobre :roll: .
Złe - że oczka nie da się wyleczyć :( , dobre - że mimo wszystko idzie ku lepszemu :) .
Też mam paskudne myśli co a raczej kto stanął na drodze Blusi :evil: .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Pon gru 09, 2013 13:11 Re: Bezdomna Blusia z chorym okiem błaga o DT

Blusia :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości