
Ale ja nie nie biegnę z byle czym do weta.Znam już swoje koty i wiem kiedy mogę poradzić sobie sama.
Jak zaczynają np. kichać to wpycham im rutinoscorbin i pomaga.
Są też inne środki uodparniające i nie potrzeba wydawać od razu kupy kasy u weta .
Na razie mam szczęście bo koty mi nie chorują ale trzeba liczyć się ze wszystkim.