Ja prawko mam, jakimś cudem

Ale moja uczelnia też jest na drugim końcu miasta i autobusem dojeżdża się średnio... Z drugiej strony, jak stoję na mrozie i klnę na spóźniający się autobus, czasem marzę o samochodzie, ale szybko się reflektuję - jak? jechać? w zimie? ślisko? ja? poślizg? śnieg? lód? NIE.

Piechotą bym szła dwa dni...
Lunka w nocy słodko wbiła mi pod kołderkę, bo spałam sama (TŻ na nocce) i było mi cieplutko <3 za to teraz odmawia zjedzenia śniadania, ale jej problem - zgłodnieje, to zje
