» Śro lis 27, 2013 20:47
Re: Rekomendacja:ponad 10 lat, bez zębów, bez jednej łapy-Op
Skoro już obiecałam, to skończę temat kotki z dworca. Jako ja. Bo jeśli ktoś ma pomysł co można/co powinno się zrobić w takiej sytuacji, to oczywiście poproszę.
Próbowałam się dowiedziec czegoś dokładniej. Bo w pierwszym momencie po informacji, byłam w lekkim szoku ze względu na wyobraźnię i nie dopytałam. Zresztą rozmowa w kontekście 'jak to koty potrafią się samoleczyć/samozagoić' trochę obraz przyćmiła.
Myślałam założyć wątek.
W tym samym czasie odezwał się ktoś z Opola do mnie, kto kiedyś był forumowiczem/ką. Że szuka rozwiązania. Rozwiązaniem miało być zapewnienie miejsca w jednym z azyli-fundacji [wydało się oczywiste, że najpierw trzeba znaleźć miejsce, żeby kota łapać] i zmuszenie TOZ-u żeby kotkę złapał. Opolskie azyle nie są mi znane osobiście, a relacje o nich są powiedzmy, różne. Pisałam już o tym. Dlatego uważałam, że póki się nie sprawdzi naocznie, nie można dzikiego kota tam wsadzić, skoro sobie radzi. Osoba azylu też naocznie nie zna.
Między Osobą, a TOZ-em jednocześnie zaczęła sie , że tak powiem, lekka ... jazda. Pojawiły się ponoć na fb oskarżenia i niewybredne słowa nt TOZ-u , a propos tej sprawy. Nie wiem, nie czytałam, nie jestem 'w znajomych', nie wiem nawet co zostało napisane jako wydarzenie. Info z drugiej ręki.
Trudno mi było potem dogadać się z TOZ-em żeby dostać więcej informacji, bo część niechęci spadła na mnie. Jakoś się dogadałam.
Uraz kotki jest sprzed kilku lat. Kiedy została złapana do kastracji w maju tego roku, łapki były ponoć zagojone i utworzyło się zgrubienie, coś w rodzaju 'podeszwy'. Wet orzekł, że nie ma powodu by jej nie wypuścić.
Kotka jest po drugiej stronie dworca, w pewnym oddaleniu od grupy innych kotów. Wszystkie są dokarmiane przede wszystkim przez pracowników dworca, łącznie z wiedzą o tym naczelnika, a kotka głównie przez sokistów. Kolejarze kotkę znają i lubią.Tam karmę dostarcza też TOZ. Nikt z miasta nie dokarmia. Kotka ma budkę, zaplecze. Miejsce oczywiście nie jest ogólnie dostępne, przejście przez tory itd.
TOZ nie zgadza się na łapanie kotki, która jest dziką dziczą, miejsca w azylu nie ma [info via TOZ] .
W międzyczasie dostałam kopię maila wysłanego do Osoby w odpowiedzi na zarzuty, z pozwoleniem, a właściwie nawet prośbą by ją zamieścić na forum, a jeśli moge to na fb. Na fb nie mogę . Tu nie bardzo chcę, bo nawet po wykropkowaniu nazwisk, jest .. emocjonalny.
Po wszystkich wpisach i opiniach, na forum zwłaszcza, trudno być fanem TOZ-ów. Ale tam też są różni ludzie i akurat ja otrzymałam tyle razy pomoc ile potrzebowałam [Kika, matka Moreli, mój Melon, teraz operacja Meli]
Znam osobiście w TOZ-zie tylko jedną kobietę, wiec też nie będę o wszystkich się wypowiadać. To co napisałam to jest z przekazów od tej pani. Sama nie widziałam.
Poprosiłam Osobę , żeby po prostu napisała tutaj co sądzi, jakie ma pomysły, ale odmówiła. A ja nie mam ochoty być pomiedzy i pośredniczyć między nie lubiącymi się stronami.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."