Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Ale się Tino zmienił, no no. Bella go tak odczarowała.
Jak pani Iza ma cierpliwość do takiej przylepki :wink:

Najprawdopodobniej kocurka ktoś porzucił - nigdy nie zrozumiem dlaczego ktoś posuwa się do tak okrutnego czynu?. Bierze, oswaja, niby kocha, a później wyrzuca .. zostawia? :roll:

Bardzo się cieszę, że Pimpuś trafił w tak odpowiednie ręce, że ma taką świetną opiekę, że nic mu nie grozi. Jest w DT bezpieczny, kochany. Na pewno znajdzie się dla niego domek, tego akurat jestem pewna. Wspaniały jest to kocurek z tego co piszesz Ewo

Nie dawno natknęłam się na Twój post w którymś z wątków, bodajże na "Koty", pisałaś właśnie to co napisałaś tutaj o Pimpusiu, że zdrowy kot to taki który szaleje, że to oznaka zdrowia, no i zapaliła mi się czerwona lampka, bo nasz Karmel ( znajdek ) nie szaleje, nie rozrabia, wiele czasu po prostu przesypia. Owszem, bawi się z nami gdy go zaczepiamy i do zabawy zachęcamy, ale on bardzo lubi spać. Mam tylko nadzieję, że nic złego mu nie dolega, że nic się nie dzieje. Apetyt ma świetny, jest przytulakiem, miziakiem wielkim. Leczymy świerzb uszny - może to przyczyna tego, że on jest taki leniuszek?. Już o tym myślałam ... pierwsze jego dni w naszym domu były jeszcze bardziej leniwe dla niego, jeszcze większe spał, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam o świerzbie, nie miał wyczyszczonych uszek i podanego leku, a po podaniu leku troszkę jednak się rozruszał i podejmuje jednak chęć zabawy. Może to będzie po prostu taki kocurek leniwiec?

Przepraszam, że w wątku buraska Pimpusia o Karmelku się rozpisałam, wybacz Ewo :1luvu:

P.Iza jest osobą bardzo rozsądną, naprawdę.Stara się nie przywiązywać do kotów, ale to trudne.Mówi, że będzie jej bardzo trudno rozstać się z Pimpusiem, bo to czarujący kotek, wciąż się do niej przytula, okazuje uczucie, nie da się być wobec tego obojętnym.Ale dla p.Izy to wysiłek, ja o tym wiem i jest mi bardzo źle, że ją "wrobiłam " w tego kotka.Ale dla Pimpusia to było życie, albo śmierć, niestety.
aannee99, koty są różne.Byłam na wątku Karmelka, jest śliczny :1luvu:

Nie martw się, on jest leniuszkiem po prostu, ospałego kota poznałabyś od razu, nie da się tego nie zauważyć.Czasem bezdomne koty muszą się porządnie wyspać, na wolności są totalnie zmęczone, śpią z otwartymi oczami,muszą być czujne.W domu, kiedy są już bezpieczne wysypiają się na zapas.

Wspaniała jest Pani Iza, wspaniała!

A że się przywiązuje do koteczków, rozumiem doskonale Panią Izę

Najprawdopodobniej mamy kotka leniuszka

Choć ja zawsze właśnie byłam przekonana, że mały kot = tornado w domu, tak samo jak z małym psiakiem, a jednak nie zawsze tak jest. Zresztą, nasza sunia ( Owczarek ) nie była tornadkiem w wieku szczenięcym, teraz też jest grzeczna :mrgreen:

Zostawiam miziaki dla Pimpusia i Tino oraz serdeczne pozdrowienia dla Pani Izy

Dzięki

, przekażę.

Taki fajny kociak, a nikt nie jest nim zainteresowany :cry:

Cześć maleńki!

Musi cię ktoś wypatrzyć, zasługujesz na super domek kocurku, ja wierzę w to, że niebawem trafi się jakaś super rodzinka, która postanowi się tobą wspaniale zaopiekować

Odrobaczyłam dzisiaj Pimpusia i od razu zrobiłam mu parę zdjęć.Malec jest przesłodki, żywiołowy, uwielbia się bawić i to naprawdę wszystkim.Nie boi się niczego, nikogo, najchętniej siedzi na człowieku, ale do kota też się przytula.Chudziutkie to jeszcze, ale już w miarę normalnie je.

Śliczny kocurek, śliczny :1luvu:

Prawda? Mnie się buraski najbardziej podobają, ale Pimpuś jest po prostu UROCZY.P.Iza mówi, że tak miziastego, przytulaśnego kota nigdy w życiu nie spotkała, a z kotami ma do czynienia od lat.W jej domu rodzinnym zawsze przygarniano jakąś biedę.

To fakt, jest uroczy. A te zdjęcia z Tino świetne, burego futerka nigdy za wiele

Kocham buraski, a Tino znam od początku i go bardzo lubię.Zmienił się na korzyść, ale dopiero przy Pimpusiu stał się aktywny.Biegają po mieszkaniu, chociaż Tino jeszcze zabawkami się nie interesuje.
Pimpuś zaczął już w miarę normalnie jeść :lol:

, ma trochę ładniejszą sierść, ale nogi ma jak patyki i długi,chudziutki ogonek.Będzie chyba dużym kotem, ale na to trzeba jeszcze poczekać.
On jest niesamowity, naprawdę.Byłam u p.Izy chwilę, rozmawiałyśmy w przedpokoju przed moim wyjściem, a Pimpuś oczywiście wspiął się po p.Izie i siedział u niej na ramieniu.Ile razy p.Iza siada na fotelu z wyciągniętymi nogami, aby odpocząć, Pimpuś zawsze wskakuje do niej i się przytula.Towarzyszy jej w kuchni, w łazience, jest ciekawski i to bardzo.Trzeba uważać, aby sobie krzywdy nie zrobił.Ale jest to tak, że np.łazienka go interesuje tylko, kiedy p.Iza tam jest.Podobnie kuchnia.On po prostu potrzebuje człowieka jak powietrza.

Tino mógł dojść do wniosku, że nie ma wyjścia, musi zacząć kochać inne koty i żyć z nimi, a nie obok nich

Pimpuś przyszedł zaraz po Belli, Tino nawet nie zauważył, że jej już nie ma. Kochany kocur!

Uwielbiam do Pimpusia zaglądać. Zawsze tutaj tyle ciepła jest, tyle fajnych opisów na temat kociaka, naprawdę super kocurek

Pimpuś miał potencjalny domek w Warszawie, towarzystwo nieco tylko młodszego kocurka, ale problem z zabezpieczeniem balkonu/okna.To jakoś do przeskoczenia, ale ...wizyta przedadopcyjna nie.Dlaczego ludzie się tego boją? Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło.P.Iza jakoś nie bardzo chciała, aby Pimpuś poszedł do domku bez zabezpieczeń.

Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Kto przegląda forum