CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 20, 2013 20:45 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

Ufff! Dziś dotarłam na czas do biura i nie było potrzebne skorzystanie z wystawionej przepustki i zatwierdzonej przez kierownika asekuracyjnie do godziny 13:00 … ale po kolei…

Afera piecowo-kominowa nadal trwa….
Od ubiegłego tygodnia regularnie w pracy odbierałam telefony
– najpierw pytanie od wykonawcy jaki jest przewidywany zakres prac bo dostał takie zlecenie… a skąd ja mogę wiedzieć – zlecenie wystawił Inspektor, który przeprowadzał wizję lokalną…
Dzień następny – przez telefon słyszę: „jesteśmy obok – czy możemy do pani przyjść i zamurować piec…” – Nie, nie może – jestem w pracy na drugim końcu miasta(z tym przesadziłam ale dojazd w jedna stronę zajmuje około godziny) i specjalnie w tym celu muszę się zwolnić z pracy. Jak długo czasu nam to zajmie – jak pan przewiduje?
Mogę się umówić dopiero na środę rano i poproszę o przyjście o jak najwcześniejszej godzinie”. Wydawało mi się, że temat wstępnie opanowałam…

Myślałam w ten sposób:
W piątek nie będę zaczynała dnia od remontu nie wiadomo w jakim zakresie i TZ jest w domu, w poniedziałek nie chcę sobie tym zawracać głowy bo trwają przygotowania do wyjazdu a nie chcę żeby gdzieś pozostawały bagaże już przygotowane tylko dlatego, że je ktoś gdzieś przestawił a za wcześnie na spakowanie wszystkiego do samochodu zaparkowanego cały czas na ulicy…

Poniedziałek rano –
wracam z psiego spaceru i na korytarzu na parterze widzę kilka obcych osób i wyżej słyszę jakieś rozmowy…. są coraz bliżej i bliżej a dokładnie w moim mieszkaniu - okazują się to panowie, którzy przyszli do moich pieców i akurat TZ im otworzył mieszkanie… już przynieśli cegły i inne materiały…. Za chwilę w swoich dokumentach sprawdzili, że owszem są umówieni ze mną ale na środę… z rozpędu się pomylili i już przyszli…poszłam do pracy a TZ do swojej…

Środa rano czyli dziś. O 7:00 wyszłam na krótki szybki psi spacer i kończę przygotowania do prac ekipy. Jeszcze się nie rozebrałam i słyszę dzwonek domofonu - Panowie tak się przejęli moją prośbą o rozpoczęcie prac o jak najwcześniejszej porze, że byli u mnie w domu już o 7:15…
Zaaferowana zamknęłam suczkę z kocią karmą w miseczce.... tą co nam się już kończy - jedyną mokrą, którą kicio je i mam problem ze zdobyciem w możliwej cenie :oops:
Obydwa piece zamurowali i kartę zegarową w biurze podbiłam o 8:58 czyli zwykłej dozwolonej u nas porze rozpoczynania pracy jeśli ktoś woli przychodzić później:)
Coś mi się zaczyna dziać ze stacjonarnym komputerem - właśnie co się da i zdążę przegrywam na dysk zewnętrzny... jeszcze pomaga resetowanie.... :( a ja teraz już znikam do domowych prac :wink:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 21, 2013 10:02 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

Nie Sylwia, o Tobie wcale w ten sposób nie pomyślałam…. Ty chociaż emotikonką ale zareagujesz zawsze :)

Wolałam się Ewuś upewnić ,bo zdarza mi się przelecieć jakieś pytanie czy coś
Ale jak nie przeleciałam,to uff

a z tą geneaologią ,przypomniałaś mi,miałam niedawno Ci napisać
Jeden kolega z fb dogrzebał się do aktu ślubu swoich praprapradziadków. Ślub się odbył w 1849r 8O
W innej gałęzi dotarł do roku 1759 8O
Po roku poszukiwań jego drzewo się rozrosło do ponad 1400 duszyczek 8O 8O 8O a najstarszą fotografię ma z roku 1906 8O
Musiałam to kilka razy czytać jak napisał i nawet teraz specjalnie się zalogowałam na fb ,zeby sprawdzić,czy nie pokręciłam

A jak chodzi o problemy,to różnie właśnie z tym bywa
Ja osobiście staram sie jakoś najpierw sama je rozwiązać,a kiedy czuję,że mnie coś przerasta,próbuję szukać pomocy
Ale jak ktoś pyta,to zawsze odpowiem,staram się odpowiedzieć.
Są też sytuacje,ze kiedyś ktoś się zraził do czegoś,do jakiejś akcji i też już bywa inaczej z tym

A tymi administracjami to są nieraz jaja
Koleżanka z pracy wojuje właśnie z nimi.Mieszkają nad barem.I kiedyś ktoś zezwolił tam na założenie pieca
Wszystko piknie,tylko teraz dziewczyna ma takie cyrki,ze jak ten napali,to cały dym leci im do mieszkania
I teraz zanim tam wszystko naprawią siedzą w picówie.A niedawno jej starszy syn przechodził zapalenie oskrzeli & płuc
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw lis 21, 2013 12:34 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

:D

Mam coraz większe problemy z komputerem w domu – nawet jeśli mam chwilowo połączenie z internetem zaczyna mi się zawieszać komputer albo zwalnia tak, że żadnej strony nie daję rady włączyć….
A w pracy wiadomo jak da się zaglądnąć – jedynie ukradkiem bardzo szybko gdzieś się odezwać, kliknąć w konkurs, coś sprawdzić i wkleić gotowy napisany wcześniej tekst, który najczęściej okazuje się całkiem nie na bieżący temat… :twisted:
Wieczorem dość często gdy TZ do późna coś ode mnie chce albo Kituś koniecznie zaraz, już, teraz, natychmiast musi się przytulić nie mam głowy albo czasu żeby coś dla Was napisać albo ukołysana mruczeniem gdy boję się ruszyć żeby nie obudzić Kotusia po prostu padam :)

W nocy siedziałam nad różnymi też prywatnymi sprawami do 1:00 – chciałam przetestować nowe pomysły i różne wersje…. Odpowiedzi do tej pory nadal nie dostałam żadnej…. a nie chcę wprowadzać danych niesprawdzoną metodą, jeśli później nie przydadzą mi się bo po wygenerowaniu do innego formatu nie będą widoczne… :(

Zapytałam w biurze informatyka ile na dysku powinno być wolnego miejsca, żeby komputer działał prawidłowo – podobno 10% jego pojemności...

Muszę dokładniej do tego się zabrać i przyłożyć się do tematu – sprawdzić co nagrałam na dysk zewnętrzny i rozpocząć porządki i kasowanie z dysku komputera …
Muszę dokładniej sprawdzić , uporządkować na dysku zewnętrznym i zabezpieczyć wszystkie zdjęcia zrobione w ciągu kilkunastu lat i całość plików dotyczących kilku lat pracy nad genealogią bo jeśli komputer padnie i więcej nie da rady się uruchomić mogę wszystko stracić… tak jak już nam się kiedyś stało…
Widzę jak coraz częściej czasem kilka razy w ciągu jednego wieczora muszę go resetować albo wręcz wyłączać wyłącznikiem… dziś w nocy wszystko mi się najpierw blokowało a potem kilka razy widziałam tylko czarny ekran i komunikaty, których nie rozumiem…
…..
Do bardzo wciągającego tematu genealogii oczywiście będę wracała dość regularnie i w dalszym ciągu na bieżąco dokładniej opisywała trochę bardziej zrozumiale co robię i na jakim jestem etapie.
Na razie chcę wysłać to co planowałam i kiedyś obiecałam – plik z odczytania wszystkich zdjęć, które zrobiłam w archiwum w ciągu kilku miesięcy w roku 2011. Widzę, że to wszystko za bardzo się przeciąga, ciągle coś się zmienia i uzupełnia i nie wiem kiedy będę mogła opisać to w formie analizy.

Jeszcze trochę a zacznie mi się mylić co opisałam Wam tutaj, o czym rozmawiałam, ustaliłam z kuzynami na forum genealogicznym i co pisałam do którego z nich – część korespondencji prowadzimy indywidualnie a część seryjnie do wszystkich jako rodzaj telekonferencji… jak umówiłam się z Robertem…
…..
Często znikam - stopniowo chcę realizować i jestem zajęta sprawami z życia prywatnego i związanymi z Osobami dla Mnie Najważniejszymi!

Nawet mój post tutaj chcę żeby był bardziej przemyślany i dlatego sama na pytania odpowiadam dość szczegółowo ale stopniowo – później po uzupełnieniach mogę go wykorzystać w korespondencji prywatnej a w wersji najszybszej jeśli chodzi o aktualności u nas mogę podać link do wątka – dlatego chciałam żeby był widoczny w części widocznej dla niezalogowanych.
Ja sama też z tego dość często korzystam gdy system mnie wyrzuca i nie daję rady się zalogować ale mogę zaglądnąć na swój wątek i inne ulubione.
…..
Dziś nawet prywatnie wszystko mi się wieczorem opóźni bo po pracy idę do Teściowej a potem czas zająć się kuchnią i bardziej konkretnym gotowaniem bo ostatnio temat nieco odpuściłam :twisted:

EDYCJA 22.11.2013 11:10
No tak, mnie nie może na czymś zależeć ani nie mogę powiedzieć tego głośno i nie ma to jak niezawodność techniki….
Stacjonarny komputer w domu blokuje mi się coraz częściej i całkowicie... Na notebooku niczego nie mam i nic nie da się zrobić.
Nie dałam rady nawet zająć się prywatnymi sprawami i najbardziej pilną najważniejszą dla mnie korespondencją… nie mówiąc oczywiście o przygotowaniu czegoś do napisania do Was na wątku… :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 22, 2013 14:27 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

Ja w pracy juz prawie nie mam czasu na przeglądanie forów :( a wdomu czasem nie mam sił....
Za to mam koteczkę na tymczasie viewtopic.php?f=13&t=158004 :D

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

Post » Sob lis 23, 2013 19:10 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

A ja w pracy zupełnie już nie mam czasu na sprawy pozapracowe. Czasem brak czasu nawet na to, żeby w czasie służbowych przejść zahaczyć o bankomat. Musiałabym zboczyć kilka metrów, ale jeśli stoi przed nim choćby dwuosobowa kolejka, wydaje mi się, że to za dużo czasu...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 23, 2013 20:29 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

:) Podsumowując – u większości z nas bardzo zmieniła się sytuacja, na nic nie mamy czasu i dlatego nie widać nas na forum albo zaglądamy gdzieś całkiem w przelocie!

Udało mi się odblokować komputer – pokasowałam bardzo dużo zdjęć, zwolniłam 11GB czyli 10% dysku!

Nie ma mnie – jestem zajęta prywatną korespondencją albo jej opracowywaniem!
Na różne pytania i nawiązanie do postów odpowiem i napiszę coś „luźnego” w innym czasie wolniejszym!

Wysłałam maila, na którym mi zależało w wersji tylko do Osób Najbliższych – z widocznymi danymi osobowymi!
Jedna z Nich zna łacinę więc może coś sprawdzi, podpowie mi i zauważy jakieś błędy.

Przygotowuję materiał do korespondencji z osobą, która tak samo jak ja moderuje to czym się zajmujemy – to równocześnie informatyk i dawniej mi pomagał w wielu technicznych zagadnieniach! To działa na zasadzie wzajemności - w Jego drzewie też jestem moderatorem…. :)

Z administracji portalu, gdzie też widzą wszystkie dane nadal brak odpowiedzi… jakiejkolwiek… :(

Znikam, chwilowo mi działa Internet….

Spróbuję innej wersji testu… w tym co mi ciągle nie działa prawidłowo....

A czas nagli - kuzyni bardzo szybko wprowadzają dane bez ustalenia i pozytywnego wyniku testu prawidłowej metody i formatu i zamiast wspólnie korzystać z tego co wprowadzamy u siebie będę musiała zdublować ich pracę... :(
Część osób mamy wspólnych - potem drzewa się rozjeżdżają i wymieniamy się informacjami! Najbardziej mnie interesuje wspólna część w najwcześniejszych pokoleniach - mamy wspólną prapraprababcię - my jesteśmy rodziną z jej pierwszego małżeństwa a oni z drugiego.

Cały czas pracujemy wspólnie bo albo znajdę coś dla Nich albo oni dla mnie.
Bardzo dużo nowości znajdują w zdjęciach i materiałach otrzymanych ode mnie!

Teraz już nie ma genealogicznej "telefonicznej nocnej gorącej linii"!
Doszliśmy do etapu, że uzupełniliśmy wszystkie nowości i zaczynamy prace oddzielnie - każde dla swojej gałęzi...
…..
Bardzo mocno za Was Wszystkich trzymam kciuki i życzę miłej, zdrowej i spokojnej pozostałej części weeckendu :ok: :ok: :ok: !
Pozdrawiamy Ewa&Choco&Nero
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 23, 2013 21:18 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

:ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 24, 2013 17:45 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

ja to w pracy zupełnie nie mam dostępu do neta,a poza tym nie miałabym kiedy się szwendać po necie,bo mam pracę typowo nie biurową buu...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie lis 24, 2013 18:18 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

Ja jak mam przerwe teoretycznie bym mogla,tylko,ze te przerwy tez zajete,a w domu mam ciagle zadania domowe z pracy-ale w domu zawsze forum mam wlaczone w tle 8)
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103340
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze


Post » Nie lis 24, 2013 22:20 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

Ja mam pracę biurową i pracuję na służbowych programach w internecie więc czasem….na momencik…..
……
W prywatnej korespondencji teraz już jest przerwa….. czekam!
Jeżeli mówię lub piszę, że myślę na jakiś temat lub coś robię równocześnie to tak jest - mam dużą podzielność uwagi.... wyjątkiem jest coś na czym muszę być całkowicie skupiona!

Powprowadzam i posprawdzam następne osoby i dane, które do tej pory ustaliłam, do portalu który prowadzę….
Kolejnych testów też chwilowo nie będę robiła…
Czas po kolei realizować plany i zobowiązania… zanim zostanę zapytana na kiedy coś opracuję w wersji gotowej do przekazania i dalszego opracowywania…
Na razie spróbuję wymyślić jakąś inną metodę do wyszukiwania i wprowadzania uzupełnień do wersji, którą prowadzi Robert…. czyli części najbliżej z nami spokrewnionej… może ktoś znający szczegóły mi coś podpowie…. Mam tam specjalistów od analiz i zestawień
…..
Mżdżysty weekend! Koniec sezonu działkowego! Kranik na działce został odkręcony na zimę.
Od kilku tygodni obserwuję narcyzy posadzone we wrześniu i okazuję niezadowolenie – jeden z nich ma coraz większe pędy, potem pączki, pączki nabrzmiewają ale czy zdążę zobaczyć jak zakwitnie, czy nie zmarznie? Na wiosnę prawdopodobnie już ponownie nie zakwitnie i nie wiadomo czy go nie stracę…. Mogę go obserwować tylko w soboty i niedziele… :|

Co znaczą anomalia pogody!
Rano niespodzianka! Wracam z suką ze spaceru i w progu wita mnie sąsiadka pytając czy lubię szczypiorek bo ona nie – woli pietruszkę! Oczywiście lubię…. Ale zadając mi to pytanie pokazuje mi całą doniczkę pełną kiełkujących cebulek…. Wg mnie to nie szczypiorek tylko jakaś odmiana narcyzów więc zostały posadzone na działce…..
Obrazek Obrazek
Przy zdolnościach Nerutka do obgryzania wszystkiego nie będę ryzykowała i w domu ani na balkonie zostawić tego nie mogę….

W domu inna niespodzianka ….bardzo dziwny zapaszek – okazuje się, że spalił się mój śliczny nowiutki czajnik ze stali nierdzewnej bo…. wychodząc nie zrobiłam TZ herbaty i zajął się praca a po nastawieniu do gotowania wody o czajniku zapomniał a gwizdka nie włączył…. :evil:

Pogoda nieciekawa jeśli chodzi o robienie zdjęć ale w tym sezonie już lepszych nie będzie…
Na dobranoc i początek dnia i tygodnia coś jeszcze Wam pokażemy -
To taka MOJA SPECJALNA DEDYKACJA DLA KOGOŚ – te kwiaty właśnie dziś odkryłam że rozkwitły :1luvu:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lis 25, 2013 22:13 przez kussad, łącznie edytowano 1 raz
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 25, 2013 19:50 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

zaśpiewał wiatr na gałęziach
chmury się niskie zebrały
mgły welon się biały unosił
ptaki się w gniazdach schowały

wróble już senne swe sejmy
w gałęziach dębów skończyły
sikorki skryte w swych budkach
o nowej wiośnie marzyły

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 26, 2013 18:07 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

miałam coś tak ogólnie pisnąć,ale zdjęćia mnie obaliły :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro lis 27, 2013 12:52 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

U mnie osobiście stabilnie, mimo to nie ma mnie nigdzie u nikogo ani na konkursach na forum, nie wiem o niczym, nie ma mnie w ogóle nigdzie w necie ani na komputerze – przeniosłam się do reala, rodziny, pracy zawodowej….
Ktoś i coś bardzo ważnego całkowicie pochłania me serce i myśli….
Wśród Najbliższych mamy bardzo poważne problemy! :(
…..
Na razie na wątku wszystkie moje odpowiedzi i opowiadania, wydarzenia śmieszne i radosne, typowe bzdurki i luźne tematy i zdjęcia się odwlekają – teraz nie mam do tego głowy i wiem kto tutaj teraz nie zagląda nawet ukradkiem…

Wiem, że mam duże zaległości a robią się jeszcze większe bo pisać monologu nie chcę i prawie zawsze wklejam kolejny post dopiero gdy ktoś się ujawni chyba, że w wyjątkowej sytuacji…

Kiedyś, a jestem aktywna na forum ponad 7 lat, prowadząc wątek monolog zrobiłam pewien eksperyment – jednego dnia wpisałam się na kilkunastu znajomych wątkach i obserwowałam kto odezwie się u nas… Nikt!
Na posta odpowiadano ale tam gdzie był wpisany…

Podobnie było gdy z jakiegoś powodu zapraszałam na wątek kogoś nowego podając link…. Mało kto zaproszony przeze mnie ujawnił się chociaż raz albo tutaj został…. Odwiedzają nas Stałe Osoby, które raczej dołączyły z własnej inicjatywy i przyszły tutaj za mną…
….
….
Sylwia pytasz o Kraków! Najpierw dziś opiszę tylko jeden aspekt tego pobytu!
W okresie od 1-3 listopada odwiedziłam moich Wszystkich Najbliższych mieszkających w Krakowie i byli zdrowi!
Najbliższych mieszkających w innych miastach nie wiem kiedy spotkam i w jakich okolicznościach…

To jeden z okresów sprzyjających moim wspomnieniom i smutnym refleksjom!

Drugi taki okres to Święta Bożego Narodzenia gdy zawsze nieodmiennie zaczynam wszystko przeżywać dużo wcześniej bo wiadomo, że ja wszystko organizuję i prawdopodobnie u nas.... Wspomnienia ożywają szczególnie w Krakowie bo tam był Mój Dom Rodzinny, tam spoczywają Moi Rodzice :(
Co roku obojętnie gdzie i z kim je spędzam wspominam ostatnią wspólną Wigilię podczas, której Mamusia już była cały czas w szpitalu ale bardzo chciała zobaczyć, że my mimo sytuacji w której jesteśmy zjemy potrawy, które zawsze w tym dniu były w naszym domu rodzinnym – faktycznie spełniłam to jedno z Jej ostatnich życzeń - ugotowałam i przyniosłam do szpitala te wszystkie potrawy i jeszcze zdążyła wszystkiego spróbować… a raczej gdy będąc po kolejnej operacji już niczego nie mogła jeść poczuć w ustach ich smak… Wtedy praktycznie czuwając przy Niej i pielęgnując zamieszkałam w szpitalu… :(
….
Zwłaszcza teraz gdy na cmentarzach zapalam znicze mimo upływu lat stają mi przed oczyma ostatnie pożegnania, które pamiętam i z własnej rodziny też najbliższej i znajomych.
Było różnie i z prośbą o nieskładanie kondolencji i nie, osoby przyjezdne i na miejscu, w mieszkaniu spotykała się jedynie rodzina w innym miejscu pożegnania lub czuwania wszyscy, w Warszawie była msza w kościele parafialnym a potem 2 godziny później na drugim końcu miasta na ogromnym cmentarzu – Powązki Wojskowe ostatnie pożegnanie i dojazd każdego we własnym zakresie…

Wystarczało, że ktoś jeden z bliskich podtrzymywał pod rękę osobę najbliższą żegnanej i skutecznie ją od wszystkich izoluje… w takiej sytuacji nie pamięta się niczego i prawie nikogo kto wtedy był z nami i podszedł…

Można przyjechać z dużej odległości chcąc kogoś pożegnać i dopiero z klepsydry dowiedzieć się o prośbie o nieskładanie kondolencji i wtedy nawet ktoś najbliższy w innych sytuacjach musi to zaakceptować i stojąc gdzieś w oddali usunąć się… chyba, że ktoś znający nas wciągnąłby nas wtedy do grona osób najbliższych żegnanemu lub żegnającemu bo chciałby naszego wsparcia ale rzadko kto w takiej sytuacji pogrążony w rozpaczy ma do tego głowę….. o tym już wcześniej wiadomo kto chce naszej obecności przy nim w takim okresie, w jakim zakresie i w jakiej formie na bieżąco albo wyniknie z powiadomienia…

Nawet jeśli chodziło o pożegnania w rodzinie nie pamiętam gdzie u nas byli później żegnający Moich Rodziców – prawdopodobnie wszyscy przyjechali samochodami i wyjechali w tym samym dniu… ja gdy wyjeżdżałam raczej nie mając takich możliwości nocowałam u kogoś innego z rodziny…

Często po prostu zauważamy klepsydrę i stajemy gdzieś w oddali, nikt nas nie zna ani rodzina nikt, znaliśmy osobę zmarłą i to jej chcemy złożyć hołd i odprowadzić na miejsce wiecznego spoczynku i możemy jedynie położyć kwiaty i zapalić znicz…
……..
Czas i przeżycia przewartościowują wszystko!
Mówią że czas leczy rany…. Nieprawda, rany i urazy tkwią w nas bardzo głęboko do końca życia i pamiętamy każdą przykrą i złą chwilę i osobę, którą straciliśmy lub się rozstaliśmy… i to odbija się potem na naszych relacjach ze wszystkimi….Zmienia się jedynie to że znajdziemy w sobie siłę żeby komuś bliskiemu powiedzieć nawet jednym słowem co się stało i co przeżywamy albo zechcemy podzielić się wspomnieniami radosnymi lub bolesnymi i sprawami najbardziej drażliwymi…
…..
Są trudne życiowe dylematy też moje osobiste jak postąpić gdy czegoś nie wiem, nie wiem czy mogę to zrobić albo nie mam jak…. dużo zależy nawet od pory roku i warunków atmosferycznych….
Muszę wiedzieć od Kogoś czy chce żebym była w ściśle określonej formie albo fizycznie w danej sytuacji przy Nim nawet całkowicie milcząc… a nie ryzykowała odrzucenia albo że wcale się nie spotkamy… tylko domyślając się czegoś albo przypuszczając można się bardzo mylić!

Prawie wszyscy z Moimi Najbliższymi jesteśmy w podobnym wieku i mamy wśród sobie Jeszcze Bliższych Osoby, które kiedyś stracimy…. a teraz chorują i są w bardzo zaawansowanym wieku i opiekujemy się nimi… tak samo jak otaczającymi nas sąsiadami, którzy są w identycznym wieku :|
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 27, 2013 18:15 Re: CHOCO już 8-letnia i Nero zapraszają po raz 4!

Jakie piekne kwiatki :1luvu:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103340
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: joanjoan, zuza i 88 gości