Łódź Burzą budynki-Koronka Czarusia szary Ptyś

Dzisiaj wracaliśmy od znajomych i chciałam zajrzeć do budki-stołówki
jak zawsze najpierw ostrzegawczo zawołałam kici-kici i nic
a jak się zbliżyłam to z budki wyskoczyła chyba Koronka

może najpierw myślała, że lepiej siedzieć cicho to może sobie pójdziemy

myślę, że to była Koronka bo była szara i nie miała białych skarpetek

Ona siedzi od tamtej pory zamknięta w piwnicy ? Czy na możliwość wychodzenia na zewnątrz ?

Koronka wyszła z piwnicy po kilku dniach od sterylizacji i wróciła na teren starej stolarni
a dzisiaj wyskoczyła z budki stołówki, która jest przy murze stolarni
pozdrawiam :kotek:

zobaczcie proszę plakaty i FILMIK zachęcające do zrezygnowania z fajerwerków :
viewtopic.php?f=1&t=105483&p=10268658#p10268658

chusta Haruni już sprzedana

dziękuję

Zapraszam na bazarek z cudną żółtą serwetą :
viewtopic.php?f=20&t=158461&p=10262660#p10262660

dochód z bazarku będzie przeznaczony na karmę dla moich bezdomniaczków :kotek:

Kochani !!! Warszawa > 4 kociaki uratowane z parkingu Jeep, Nissan, Toyotka i Kangusia
teraz już podrośnięte - bardzo długo czekają na domki w domu tymczasowym - prosimy pomóżcie
tutaj więcej informacji i zdjęć :
viewtopic.php?f=1&t=154027&start=660

- - -
:!:

Marzenia11 od tych kociaków karmi na parkingu w Warszawie Kornelię czyli mamę kociąt oraz :arrow:

małą czarną koteczkę ze złotymi oczami
przeczytajcie jak smutna i beznadziejna jest jej sytuacja:

"Kornelia ma gdzieś miejscówkę. > W przeciwieństwie do małej czarnej kici, ze złotymi oczkami.
Przychodzi jak tylko zawołam, wczoraj byłam późno, a ona wybiegła skądś z parkingu,
cała masakrycznie brudna, w sensie piasku, błota itp. co niezbyt pomyślnie świadczy o posiadaniu ciepłej miejscówki do spania.
Wygłaskałam ją, wszędzie, wyginała się, nadstawiała łepek, ciałko... strasznie biedna, młoda, krępa, czarna.
Nawet nie poproszę o dt, bo czarne nie są adopcyjne, więc łudzić się nie będę. Poszła zjeść. Po głaskaniu. I pomiaukiwała cichutko."

Marzenia11 nie ma nadziei ale ja wierzę, że z Waszą i Bożą pomocą uda się tej młodziutkiej kici pomóc - bardzo proszę ...

tutaj jest o czarnej kici (na dole strony):
viewtopic.php?f=1&t=154027&p=10278117#p10278117

zimno, woda w misce już zamarza... bardzo nie lubię zimy głównie ze względu na zwierzaki
bezdomne koty i psy w budach (też te schroniskowe) ...

szarych kotów czyli Koronki i Muszki nie widuję tylko czarną Czarusię
ostatnio wygrzewała się na słoneczku na schodach budynku gdzie jest szkolenie psów
(akurat odjechali)

Ewuniu czy Marzena złapała może tego kota z piwnicy ?

Czarne koty są piękne i magiczne. A kiedy mają złote oczy...
A ta śliczna i ufna koteczka tak bardzo potrzebuje bezpiecznego schronienia. Bardzo.

Niektórzy ludzie boja się adopcji kota "ze dworu". No cóż...
Moja rodzina powiększyła się o trzy "dworskie" koty" - kolorową Lilę od Wibryski, 14 letnią szylkretkę Kasię dzięki Jolibuk i maleńkiego (wtedy) Koralika.
I były to jedne z moich najlepszych decyzji.

Halinko jak cudna kolorowa Lila ?
odważyłaś się dać jej dom nie wiedząc jak się w nim zachowa
i dzięki Twojej dobroci, cierpliwości i miłości :1luvu:

kicia jest u Ciebie szczęśliwa i ma wspaniałych kocich przyjaciół :kotek:

dziękujemy :1luvu:

Oj tam, oj tam :oops:

A Lila to cudowna, śliczna i bardzo rozbrykana kicia.
Pozwala się głaskać ( co prawda bardzo delikatnie), jest prawie zawsze tam gdzie ja i uwielbia jeść z ręki.
Ostatnio do spółki z Koralem i Chabrem dokonały skutecznego zamachu. Na mnie.
Działając w kotoosobach : smarkateria : Lila i Koralik oraz kocur Chaber - przyszywany tata młodych - doprowadziły do uszkodzenia ciała swojej dużej.
A było to tak.
W czwartek robiłam porządki w łazience. Wychodzę z łazienki z miską pełną kosmetyków, proszków etc.
Przedpokój jest wąski i długi. W pionie przebiega przezeń rurka instalacyjna. Idę.
Nagle kupa futer wpadła do przedpokoju, zakotłowało się i błyskawicznie potoczyło pod moje nogi.
Żeby nie rozdeptać - a w domu chodzę w klapkach lub sandałkach na dużym koturnie - majtnęłam się w bok, zachwiałam i całym ciężarem poleciałam na rzeczoną rurkę, grubą.
Huk, łomot. Miska na ziemi, koty rozprysnęły się w trzy strony świata, a ja trzymam się za głowę a raczej za oczodół.
Ból jak cholera.
No nic oko całe.
Do czasu...
Nazajutrz SOR i okulistyka. Jeden z lekarzy, którzy mnie opatrywali, dziwnie patrzył a potem powiedział, że w lipcu złamał rękę dzięki swojej kotce, która skoczyła mu pod nogi gdy wychodził z kabiny prysznicowej. Kotecki...
I tak się zastanawiam - działały z premedytacją i w porozumieniu z siłami nieczystymi, czy to tylko głupota?
W końcu obiecałam kocim czartom duszę za Niuńka, ale żeby tak zaraz ?
I sama nie wiem - lepiej mieć w domu durnowate acz niebezpieczne futra czy podstępne i wyrachowane bestie? :wink:

Jeżeli dobrze kojarzę ( ach ta skleroza :oops:

), to szczęśliwą rękę do wydarzeń i ogłoszeń ma Ewan.
Ale nie mogę jej nigdzie namierzyć.

no to nieźle się poturbowałaś Halinko

współczujemy

i mamy nadzieję, że już Cię nie boli ...
tak to jest jak się koty kotłują pod nogami ...
a pan doktor bardzo domyślny i do tego kociarz :kotek:

wibryska pisze:[...]Ewuniu czy Marzena złapała może tego kota z piwnicy ?

zadzwonić trza i się zapytać
:smokin:

... mry!

Przypominamy o bazarku z cudną słonecznie żółtą serwetą :
viewtopic.php?f=20&t=158461&p=10262660#p10262660
dochód z bazarku będzie przeznaczony na karmę dla moich bezdomniaczków :kotek:

zapraszamy

zapraszamy do zakupu kalendarza piramidki Kotyliona :kotek:

viewtopic.php?f=20&t=158684

Łódź Burzą budynki-Koronka Czarusia szary Ptyś

Kto przegląda forum