SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 23, 2013 11:06 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

przepraszam że wtrącę - dlaczego Orijen jest lepszy od PON? chodzi o stosunek wapnia do fosforu? czy sama ilość wapnia?
Orijen 1,7/1,5 - wapń i 1,4/1,2 fosfor przy 42% białka
PON MIX 1,6 - wpań i 1,21 fosfor przy 54% białka,
Robiłem wyliczenia dla mojego kota i PON MIX wyszło mi że jest bezkonkurencyjny zwłaszcza jeśli chodzi o fosfor.
Przy wadzę mojego kota przy Orijenie otrzyma 1200 Ca i 1000 P (biorąc górne granice a dolne 1000 Ca i 850 P) przy PON MIX tylko 980 Ca i 660 P. Stosunek Orijen ma lepszy fakt ale jakoś do mnie bardziej przemawia mniejsza ilość obu niż ciutkę wyższy stosunek

grainfreek

 
Posty: 152
Od: Nie paź 27, 2013 17:14

Post » Sob lis 23, 2013 11:09 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

tracershy pisze:Z tym, że ja nie wiem czy mój kot ma IBD. Przez 4 miesiące głowilismy się co się dzieje z kotem, skoro wyniki były dobre, a ciagle biegunki i wymioty nie ustępowały. Były sterydy i encorton, pomogło tylko na chwile, potem kotka przestała reagować na to leczenie i było coraz gorzej. Lekarz zdecydował się na operacje konajacego już zwierzęcia. Okazalo się, że to przepuklina, powstała dziura w którą wkręciło się jelito.

No, to tym bardziej nie ma powodów, aby od razu się przestawiać na zawsze na karmę wet. Pomęcz weta, niech ci wytłumaczy, jaki konkretnie był mechanizm tego, co się u kota stało i co konkretnie powinno się dziać z jego przewodem pokarmowym, żeby uniknąć tego na przyszłość. I dlaczego uważa, że dotychczasowa dieta kotu zaszkodzi.

Jeśli sterydy pomogły tylko na chwilę, to raczej nie jest IBD, i dobrze, bo i choroby autoimmunologiczne, i sterydy to straszne świństwo.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob lis 23, 2013 11:49 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Mowił, że nie było to spowodowane żywieniem, nie pytał nawet jak kotka była żywiona wcześniej. Po operacji stwierdził, że najlepiej podawać jej tylko jeden pokarm z niczym nie eksperymentować, bo jelita będą delikatne. Po skręceniu musiały być wyprostowane, uznał, że hill's jest karmą najbardziej specjalistyczną. Ale cóż, półki w lecznicy są przeładowane karmami tejże firmy.

tracershy

 
Posty: 26
Od: Nie mar 17, 2013 14:08

Post » Sob lis 23, 2013 12:33 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

myamya pisze:I dlatego mój kot z IBD (czy też rzekomym IBD, bo szczerze mówiąc proces diagnostyczny był taki, jak zwykle przy IBD, czyli "nie wiemy, co to jest, więc jest to IBD"), który na bezzbożówkach, na puszkach "z wysokiej półki" (w tym Ziwi Peak, argghhh, mój portfel jeszcze mnie boli po tym :x ), po diecie mięsnej i nawet podejściu do BARFA czuł się coraz gorzej, miał chroniczną sraczkę, krwawił z przewodu pokarmowego, dostawał histerii jak szedł do kuwety i skamlał jak się załatwiał, w tej chwili jest od wielu, wielu miesięcy wesoły, zdrowy, radosny, kupy ma takie, że można je dać do podręcznika, i badania krwi podobnie.
[...]
Tyle tylko, że ja nie mówię, że *każdy*, kto ma kota z chronicznymi problemami jelitowymi powinien stosować u niego RC Gastro i encorton, i w podbramkowych przypadkach metronidazol. U mojego kota to była jedyna rzecz, która mu - po wielu miesiącach próbowania różnych terapii - pomogła (kilkukrotne próby zrezygnowania z niej kończą się niestety zawsze w identyczny sposób).

Przekleiłam do działu BARFujących "jelitowców" - tutaj, żeby mogli się wypowiedzieć ludzie, którzy przechodzili to samo.


Co do życia dłużej... zachęcam do lektury takiego krótkiego podsumowania (na bazie opracowania University of Southern California).

I nie uważam całej farmacji za zło - złem jest wtedy, gdy tylko maskuje objawy choroby przewlekłej, ale jej nie leczy w momencie, gdy zmiana diety pomaga lub zioła; i wrogiem jestem, gdy są "tworzone" choroby, których tak naprawdę nie ma - przykład.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 23, 2013 12:37 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Co do diety na choroby to się zgadzam w pełnej rozciągłości. Nie wiem, raczej nie sądzę, że dieta to lek na każde zło, ale na 100% może przeszkadzać lub pomagać kuracji. Ja na swoje zatoki oprócz leków dostała też zalecenia co do diety, chociaż u mnie niedużo to zmieniło, bo ku zdziwieniu lekarza nie jadam lub jadam bardzo rzadko rzeczy, których powinnam akurat unikać. Nazwał mnie idealną pacjentką :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob lis 23, 2013 12:54 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

tracershy pisze:Mowił, że nie było to spowodowane żywieniem, nie pytał nawet jak kotka była żywiona wcześniej. Po operacji stwierdził, że najlepiej podawać jej tylko jeden pokarm z niczym nie eksperymentować, bo jelita będą delikatne. Po skręceniu musiały być wyprostowane, uznał, że hill's jest karmą najbardziej specjalistyczną. Ale cóż, półki w lecznicy są przeładowane karmami tejże firmy.

Wiesz, jakby na to nie patrzeć, te karmy to jest z reguły tylko bardziej bajerancki (i wysokoprzetworzony edit: niestety) kurczak z ryżem. Czyli stara, znana od lat dieta "na sraczkę u kota". :wink:

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob lis 23, 2013 13:32 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Temat zrobiono osobny z zagadnienia BARF czy RC Gastro w zapaleniach jelit - zachęcam do lektury posiadaczy "jelitowców"... i do dyskusji oczywiście - każde doświadczenie się przyda (lepiej się uczyć na błędach cudzych niż własnych). Tam jest wspomniane o przeroście flory bakteryjnej - przypadłość paskudna, bo bakterie "złe" mnożą się szybciej niż dobre; karmy są zwykle wyjałowione (inaczej by się psuły), więc przy uciążliwych biegunkach czasami kilkukrotne podanie probiotyku działa cuda (polecam tu biogenKt, FortiFlora feline czy Fermactive/Enteroferment; ludzkie czasami mają cukier mleczny, a to akurat u kotów lubi przynosić efekt odwrotny do zamierzonego w zakresie zmniejszania biegunki).


myamya pisze:Wiesz, jakby na to nie patrzeć, te karmy to jest z reguły tylko bardziej bajerancki (i wysokoprzetworzony edit: niestety) kurczak z ryżem. Czyli stara, znana od lat dieta "na sraczkę u kota". :wink:

Kurczak = coś z kurczaka (może pióra, może mięso, może coś innego) - kiedyś (dawne czasy, gdy RC było znośną karmą) było "mięso z kurczaka". Ryż ładnie łagodzi jelita u ludzi, bo je lekko zamula - u kotów robi to samo. Ale... jeśli kot nie dostanie żadnego błonnika (czyt. mieszankę bez warzyw itp. lub nawet gotowane mięso), to pasaż jelitowy też spowolni, bo... nie ma go co drażnić (działanie drażniące ma błonnik) - tyle, że bez ładowania kota węglowodanami.

A jak jesteśmy przy jelitowcach i biegunkach - coś, co poleciła moja wet Magnolii (jak postawiono diagnozę - bardzo szybko, bo oprócz kota przywiozłam urobek, a wetka lubi mikroskop i umie się nim dobrze obsłużyć -okazało się, że to kokcydia isospora z objawami typu częste biegunki, wymioty): ultradiar. To ma glinkę i trochę ziół, więc ładnie pomaga ukoić jelita czy nieżyt żołądka (często tutaj czytam o ludzkich lekach typu smecta itp. - to działa podobnie, tyle że dawki i skład są z założenia projektowane pod koty i psy, a do tego jest pewne, że nie ma dodatków, które by im mogły zaszkodzić, a przy okazji działa probiotycznie). Co do osłaniania przewodu pokarmowego - czy to żołądka, czy jelit: dobra jest kora wiązu - tutaj jest dawkowanie przy nieżycie żołądka (u ludzi też stosuje się przy wrzodach, problemach z jelitami, bo działa osłonowo).

Jak widać po w/w ten sam efekt można osiągać na wiele sposobów - pytanie, czy tylko efekt widoczny gołym okiem się liczy, czy jednak to, co robi "przy okazji" (skutki uboczne itp.) też się liczy?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 23, 2013 13:59 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

grainfreek pisze:przepraszam że wtrącę - dlaczego Orijen jest lepszy od PON? chodzi o stosunek wapnia do fosforu? czy sama ilość wapnia?
Orijen 1,7/1,5 - wapń i 1,4/1,2 fosfor przy 42% białka
PON MIX 1,6 - wpań i 1,21 fosfor przy 54% białka,
Robiłem wyliczenia dla mojego kota i PON MIX wyszło mi że jest bezkonkurencyjny zwłaszcza jeśli chodzi o fosfor.
Przy wadzę mojego kota przy Orijenie otrzyma 1200 Ca i 1000 P (biorąc górne granice a dolne 1000 Ca i 850 P) przy PON MIX tylko 980 Ca i 660 P. Stosunek Orijen ma lepszy fakt ale jakoś do mnie bardziej przemawia mniejsza ilość obu niż ciutkę wyższy stosunek



Skąd masz takie dane? Tutaj są takie: Białko 44%, Tłuszcz 18%; a tutaj są takie: Białko 50%, Tłuszcz 20,5%, Włókno surowe 2,3%, Wilgotność 8%, Ca:P 1,34:1. Poza tym ostatnio PoN zmieniał mokre karmy (w tym opakowania), więc może i coś zmieniło się w suchych. Ponadto stosunek białka do tłuszczu 50/22,5 daje 2,2, czyli już blisko granicznego (zakres 1,3-2,3), więc to dość chude (dobra, do odchudzania i dla mało aktywnych kotów); poprzednia miała chyba 47% i to było lepsze (aczkolwiek więcej było wapnia i fosforu, co było dla odmiany gorsze). Orijen ma fosfor 1,1-1,4 i wapń 1,4-1,7). Co do "dlaczego lepszy" - nie jest lepszy - na liście karm wylądował nawet niżej ;) poza tym obydwie karmy mają za dużo wapnia i fosforu w suchej masie, bo powinno być Ca 0,5-0,9%, P 0,4-0,8% (ale nie ma karm suchych, które mają go dobry o ile zamiast białka zwierzęcego nie napakuje się roślinnego; niektóre mokre karmy oparte na mięsie spełniają te normy, a znienawidzony przez wielu BARF /ale on się nie liczy ;) / -spełnia je bez problemu i to nie w górnej granicy).

Zauważ, że wiele rozważań było w zakresie Orijen a TOTW (często w kontekście "orijen drogi"), a nie Orijen a PoN.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 23, 2013 14:19 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

gpolomska pisze:Tam jest wspomniane o przeroście flory bakteryjnej - przypadłość paskudna, bo bakterie "złe" mnożą się szybciej niż dobre; karmy są zwykle wyjałowione (inaczej by się psuły), więc przy uciążliwych biegunkach czasami kilkukrotne podanie probiotyku działa cuda

Fazę "to wina złej flory bakteryjnej w jelicie" też z wetem przerabialiśmy, trochę po fazie "to tylko za szybka zmiana karmy" (ze schroniskowej na Acanę albo Orijena + Animondę Carny, o ile pamiętam), "pewnie ma alergię na coś" i "a może to jednak jakieś pasożyty". Wymaz, posiew, różne probiotyki (zresztą probiotyki dostawał cały czas, ostatecznie miał sraczkę)... W przypadku mojego kota bakterie nie chciały mieć nic do czynienia z jego chorobą, zresztą jego "problemem" wtedy nie był przerost flory bakteryjnej, tylko wyjałowienie jelit.

Btw, kokcydia/lamblie też podejrzewaliśmy. ;) I jeszcze kilka innych, bardziej egzotycznych przyczyn.

A potem (po miesiącach kolejnych prób zdiagnozowania kota) starsza stażem wetka powiedziała mojej wetce, że też mają takiego kota, diabli wiedzą co mu jest, ale jak mu się da encorton i metronidazol, to jest na jakiś czas spokój. No i dostał encorton i metronidazol. Zadziałało jak marzenie, niemal od ręki. :? A potem było zmniejszanie dawki encortonu, i się okazało, że objawy pojawiają się i znikają jak zegarku zależnie od dawki encortonu. A potem był gastroenterolog, kolonoskopia, badania histopatologiczne... i generalnie kot został z diagnozą "no wie pani, wszystko wskazuje na IBD". :|

Kurczak = coś z kurczaka (może pióra, może mięso, może coś innego) - kiedyś (dawne czasy, gdy RC było znośną karmą) było "mięso z kurczaka". Ryż ładnie łagodzi jelita u ludzi, bo je lekko zamula - u kotów robi to samo. Ale... jeśli kot nie dostanie żadnego błonnika (czyt. mieszankę bez warzyw itp. lub nawet gotowane mięso), to pasaż jelitowy też spowolni, bo... nie ma go co drażnić (działanie drażniące ma błonnik) - tyle, że bez ładowania kota węglowodanami.

Toteż przy "wysokoprzetworzony" napisałam "niestety". Podejrzewam, że w większości przypadków dokładnie tak samo jak RC GI zadziała kurczak (albo lepiej indyk) + ryż + marchewka + jakieś dodatki żeby przynajmniej spróbować to zbilansować . Efekt będzie ten sam, jakość składników lepsza, no i wyjdzie taniej. Jak nie było karm weterynaryjnych, to takie jedzenie weterynarze zalecali, i też koty jakoś z problemów jelitowych wychodziły.

Jak widać po w/w ten sam efekt można osiągać na wiele sposobów - pytanie, czy tylko efekt widoczny gołym okiem się liczy, czy jednak to, co robi "przy okazji" (skutki uboczne itp.) też się liczy?

Dokładnie to samo napisałam w drugim wątku dotyczącego kota tracershy - niech jego wet się zastanowi, co konkretnie chce tą karmą osiągnąć i czy przypadkiem nie da rady tego zrobić inaczej, bez karmienia kota kukurydzą (o ile pamiętam Hill's namiętnie ją pakuje do wszystkiego).

Żeby nie było niejasności: u mojego kota nie pomaga RC Gastro - na samym RC GI też było nędznie (co ciekawe, na mokrym było tragicznie, na suchym tylko kiepsko). U mojego kota pomaga steryd. RC GI pozwala tylko na to, że dawka encortonu jest minimalna - kilkukrotnie już próbowałam schodzenia z encortonu, podobnie jak wprowadzania bardzo powolutku lepszego żarcia niż RC GI, i niestety jedyna opcja, w której możliwe jest pozostanie na śladowej ilości sterydu, to RC GI i max. 20-30% innej karmy. Negatywne skutki związane z podwyższeniem dawki sterydu przeważyły pozytywy wynikające z przestawienia kota na zdrowe jedzenie. Może i mogłabym go karmić samym Grau/PoN/CCF, albo nawet samym BARFem (co w moim przypadku jest mało wykonalne) ale jeśli oznaczałoby to pakowanie w niego np. 10 mg encortonu dziennie zamiast 2 mg, to ja dziękuję.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob lis 23, 2013 15:02 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

myamya pisze:Podejrzewam, że w większości przypadków dokładnie tak samo jak RC GI zadziała kurczak (albo lepiej indyk) + ryż + marchewka + jakieś dodatki żeby przynajmniej spróbować to zbilansować . Efekt będzie ten sam, jakość składników lepsza, no i wyjdzie taniej. Jak nie było karm weterynaryjnych, to takie jedzenie weterynarze zalecali, i też koty jakoś z problemów jelitowych wychodziły.

Zwykle lepiej na tym wychodziły niż na mocno przetworzonych karmach. W jednym z artykułów "Woda, karma i kocie nerki" na blogu jest link do strony wet, gdzie są podane konkretne badania w zakresie tego, dlaczego u domowych kotów PNN zdarza się znacznie częściej niż u dzikich - w skrócie: mało wody i przetworzone białko.

Jakby pominąć ten ryż i marchewkę, a zostawić tylko gotowane mięso (nie musi być surowe) plus odpowiednio dobrane suplementy (tu już zapraszam na BŚ, bo z kotami chorymi nie jest to takie proste jak ze zdrowymi - temat o biegunkach, diagnozach itp. też jest), to byłoby jeszcze lepiej (może nie w pierwszej dobie, bo czasami efekt zamulenia, gdy doszło do stanu ciężkiego, jest potrzebny, a "marchwianka" i ryż u ludzi też są stosowane przy biegunkach - u ludzi też czasami w pierwszej chwili łagodzi się objawy, a dopiero później leczy - i nie ma w tym nic złego pod warunkiem, że jest postawiona diagnoza i dość szybko przechodzi się do leczenia przyczyny).

Skoro na coś działa wszystkobijący metronidazol, to musi być nadmiar bakterii lub pierwotniaków (nie zawsze od razu wychodzą); steryd obniża odporność - czasami do nadmiernej reakcji immunologicznej można doprowadzić samemu (podawanie w karmie czynnika alergizującego lub bezmyślne stosowanie suplementów pobudzających odporność). Jak widać to bardzo złożone zagadnienie. Ryż i marchewka usuwają tylko objawy - a przyczyna? Jeśli się jej nie ustali i nie wyeliminuje (o ile to nie coś genetycznego itp.), to nawroty OBJAWÓW będą przy każdym odstawieniu leków blokujących objawy (steryd nie leczy tylko maskuje objawy - podobnie jak gripexy itp., choć w reklamie mówią o "leczeniu objawów" - leczy się przyczynę, a nie objawy :evil: ).

TC Premix to coś, co wiele osób chwali - gotowa mieszanka suplementów - w odróżnieniu od felini complete oparta jest na wielu naturalnych składnikach, które są lepsze "dla wrażliwców" - wiem po Magnolce, bo po sztucznych witaminach często są wymioty - stąd podanie karmy gotowej lubi się tym kończyć; dlatego felini też nie wchodziło w grę, tylko naturalne suplementy; przy wyborze "karmy i leki" czy BARF wybrałam babranie się w mieszankach (bo u niej więcej niż 8 dni nie przejdzie to samo, przy czym to samo oznacza co najmniej 2 mieszanki z różnego składnika, np. I - wołowina, II - indyk, bo inaczej strajk, a to ona potrafi do zagłodzenia się włącznie, co demonstrowała w schronisku); do tego nieżyt żołądka - na szczęście chyba już przeszłość i kilka innych "drobnostek". Tyle, że na efekty diety czy naturalnych suplementów/ziół itp. trzeba trochę poczekać - chemia działa szybko, ale często bardzo mocno powierzchownie.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 23, 2013 15:35 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Gdyby przyczyną u mojego kota była karma, to przy stopniowym wprowadzaniu karm bez zbóż kotu byłoby lepiej. I nie byłoby potrzeby podnoszenia dawki encortonu. Dodam, że przez "stopniowe" rozumiem po max. 10% w ciągu tygodnia-dwóch. A nie wprowadzanie nowej karmy w tydzień.

W przypadku chorób autoimmunologicznych u ludzi nie da się z reguły wyleczyć "przyczyny", bo przyczyną jest niewłaściwa reakcja systemu odpornościowego na własny organizm. Dlatego najczęstszą metodą leczenia jest niestety immunosupresja (o ile to w ogóle można nazwać leczeniem, jest to raczej "zapobieganie temu żeby było jeszcze gorzej").

Metronidazol stosuje się przy tego typu schorzeniach jelit, bo to jest bardzo paskudne świństwo, które tłucze w jelitach prawie wszystko (używany jest np. przy leczeniach zakażeń okołooperacyjnych przy operacjach jamy brzusznej, co chyba daje pojęcie o tym, jakiego milutkiego rodzaju to jest antybiotyk). Co przy wrzodziejącym zapaleniu jelit ma kluczowe znaczenie, bo immunosupresja przy jednoczesnym poważnym bakteryjnym powikłaniu wrzodziejącego stanu zapalnego w jelitach to jest proszenie się o katastrofę. Poza tym są hipotezy, że metronidazol ma ograniczone działanie immunosupresyjne, ale na badania, które by to jednoznacznie potwierdziły, nie trafiłam.

Edit:
Ja naprawdę mam świadomość tego, że sterydy szkodzą mojemu kotu. I że jeśli - nie daj Boże - po raz kolejny trzeba będzie mu kiedyś podać metronidazol, po raz kolejny mu zrobi krzywdę. Nie daję kotu sterydów w połączeniu z karmą z ryżu i odpadków z produkcji drobiu dlatego, że to jest takie fajne, tylko dlatego, że póki co moje kolejne próby wyjścia z tego mechanizmu zaleczenia ("zaleczenia", nie "wyleczenia") problemu nie przynosiły pozytywnych efektów. A bardziej zdecydowanie eksperymentować na nim nie chcę, bo naczytałam się dosyć na temat tego, jak wygląda IBD jak się rozszaleje, i naprawdę cenię stan remisji, w którym mój kot teraz jest.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob lis 23, 2013 15:47 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

gpolomska pisze:(...) W jednym z artykułów "Woda, karma i kocie nerki" na blogu jest link do strony wet, gdzie są podane konkretne badania w zakresie tego, dlaczego u domowych kotów PNN zdarza się znacznie częściej niż u dzikich - w skrócie: mało wody i przetworzone białko.

Faktycznie...powiedziałabym nawet, że w zbyt dużym skrócie...
Bo jakby komuś chciało się rzeczywiście zdrążyć temat to dowiedziałby się, że najczęstszą (oprócz jeszcze kilku innych) przyczyną niewydolności nerek są przewlekłe, nieleczone (albo źle leczone) infekcje układu moczowego a także uszkodzenia toksyczne (niektóre antybiotyki, NSAIDs, czy inne szkodliwe substancje).
Twierdzenie, że przyczyną pnn jest "mało wody i przetworzone białko" jest nieprawdziwe.
Podobnie jak twierdzenie, że pnn "zdarza się znacznie częściej u kotów domowych niż dzikich".
W każdym razie ja nie zetknęłam się z wiarygodnymi, naukowymi badaniami prowadzonymi na odpowiednio dobranych i licznych grupach kotów, z których wynikałoby to, co piszesz.
Ale chętnie się dokształcę jeśli wskażesz mi odpowiednie źródła.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 23, 2013 16:58 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Pixie, to był kawałek o żywieniu i w kontekście przyczyn żywieniowych, a nie wszystkich możliwych przyczynach chorób nerek. W wielu miejscach piszę o toksyczności leków i podaję linki do opracowań o przyczynach pierwotnych - w tym SUK/FIC opracowanych przecz Pcim0lki, które weci namiętnie traktują antybiotykami (zwykle niepotrzebnie) bez posiewu czy czegokolwiek na zasadzie "bo może pomoże", które następnie często wikłają się bakteryjnie czy nawet kawałki pisane przez Ciebie (pomimo, że się do mnie notorycznie doczepiasz, czego nie robisz w stosunku do innych, to wielu mądrych wpisów nie można Ci odmówić). Wystarczy czytać kompletnie, a nie wyrywać kawałek z całości - tak jak podręcznik, żeby zrozumieć i pojąć całość zagadnienia, czyta się po koeli i z przypisami, a nie tylko wybrany fragment. Ale nie - lepiej wyrwać kawałek na zasadzie "dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf, bo go po prostu nie lubię, bo nie".

Jakbyś łaskawie pofatygowała się do wspomnianego artykułu na dół, to masz tam link do innego pt. "Why Do So Many Domestic Cats Have Chronic Kidney Failure?", gdzie jeden wet pisze, że z obserwacji jego pacjentów leczonych na nerki wynika to i owo; w drugim artykule w sekcji " Cats Need Plenty of Water With Their Food" masz odwołanie do materiału "Feline Urinary Tract Health: Cystitis, Urethral Obstruction, Urinary Tract Infection" innego wet., gdzie opisuje wszystko po kolei (łącznie z infekcjami). Nigdzie nie napisałąm, że chroniczne słabe nawodnienie (suche karmy) i kiepskiej jakości przetworzone białko (suche karmy) to jedyne powody czy nawet najczęstsze uszkodzeń nerek. Nie ma tam takiego stwierdzenia - jest tylko o tym, że PNN jest jedna z najczęstszych przyczyn śmierci i że słabe nawodnienie organizmu robi zniszczenia. To nie jest artykuł "przyczyny chorób nerek u kotów" tylko o karmie i wodzie oraz ich wpływie na nerki.

Różnica jest taka, że o ile na to, że jakaś bakteria dopadnie kota, mamy bardzo znikomy wpływ, na dobór leków też niewielki, bo często ciężko z wetem dyskutować - raczej weta łatwiej zmienić (takiego właśnie mam, który zawsze myśli, na ile dany lek obciąża narządy i czy na pewno jest niezbędny - dlatego Magnolia dostała raz baycox a nie 2 tygodnie walących po nerkach antybiotyków), to o tyle na nawodnienie mamy wpływ ogromny. Jeśli ktoś to ma głęboko gdzieś, że może zmniejszyć ryzyko problemów, to jest jego wybór.

Jeśli czujesz się na siłach poruszyć temat przyczyn chorób nerek u kotów, to zapraszam do napisania o tym artykułu (podpisany imieniem i nazwiskiem czy jak tam chcesz, może być z linkiem do fundacji czy czego chcesz) i podesłanie go na gpolomska@o2.pl (oferuję to wszystkim, którzy wg mnie wiedzą, o czym piszą i czymś zajmują się od lat); ja takiego obszernego tematu póki co nie ruszę (o ile w ogóle - może jak już dostanę papier potwierdzający wiedzę weterynaryjną, ale to jeszcze potrwa jakieś 2 lata). Na razie musiałabym prosić o konsultację np. dr Neskę (która ma ważniejsze rzeczy na głowie niż pisanie na blogi) - dlatego właśnie sama nie piszę o chorobach nerek w ogólnym kontekście podając co najwyżej na FP ABC link jak np. ten, a tylko w kontekście słabego nawodnienia, bo to jestem w stanie na podstawie mojej wiedzy z biologii i chemii oraz biochemii i materiałów pisanych przez weterynarzy, których nie kupiły koncerny, napisać. A jeśli nie chcesz pomóc w edukowaniu ludzi, to przynajmniej nie szukaj dziury w całym, do czego by się tu przyczepić i jak podstawić nogę czy umniejszyć wartość tego, co piszę, bo już sam tytuł mówi o wodzie, karmie i nerkach a nie "choroby nerek i ich przyczyny u kotów". Chyba, że pojęcie różnicy Cię przerasta, w co wątpię, bo inteligentna z Ciebie babka i czytać ze zrozumieniem umiesz jeśli nie zakładasz z góry tylko szukania, do czego by się tu przyczepić.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 23, 2013 17:40 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

gpolomska pisze:Jakbyś łaskawie pofatygowała się do wspomnianego artykułu na dół, to masz tam link do innego pt. "Why Do So Many Domestic Cats Have Chronic Kidney Failure?", gdzie jeden wet pisze, że z obserwacji jego pacjentów leczonych na nerki wynika to i owo;

Pofatygowałam się :)
Doczytałam:
"Causes of Kidney Damage

Causes of chronic kidney disease include malformation of the kidneys at birth, congenital polycystic kidney disease, chronic bacterial infections of the kidneys, high blood pressure, immune system disorders such as systemic lupus, exposure to toxins, an acute kidney episode that can damage the organs and lead to a chronic kidney problem, chronic urinary tract obstruction, and certain drugs, especially the NSAIDs (non-steroidal anti-inflammatories) as well as some nephrotoxic antibiotics.

There are some infectious disease like FIV and feline leukemia that can damage kidneys. Other causes are heavy metal exposure, abdominal trauma, and possibly diabetes.
Even with all the potential triggers for kidney disease, often the exact cause can’t be identified."


gpolomska pisze:Nigdzie nie napisałąm, że chroniczne słabe nawodnienie (suche karmy) i kiepskiej jakości przetworzone białko (suche karmy) to jedyne powody czy nawet najczęstsze uszkodzeń nerek.
Nie ma tam takiego stwierdzenia - jest tylko o tym, że PNN jest jedna z najczęstszych przyczyn śmierci i że słabe nawodnienie organizmu robi zniszczenia. To nie jest artykuł "przyczyny chorób nerek u kotów" tylko o karmie i wodzie oraz ich wpływie na nerki.

Nie dyskutuję o tym, co piszesz na blogu.
Tutaj, na miau, napisałaś:

gpolomska pisze:(...) W jednym z artykułów "Woda, karma i kocie nerki" na blogu jest link do strony wet, gdzie są podane konkretne badania w zakresie tego, dlaczego u domowych kotów PNN zdarza się znacznie częściej niż u dzikich - w skrócie: mało wody i przetworzone białko.

i tylko do tego się odniosłam

gpolomska pisze: (...) A jeśli nie chcesz pomóc w edukowaniu ludzi, to przynajmniej nie szukaj dziury w całym, do czego by się tu przyczepić i jak podstawić nogę czy umniejszyć wartość tego, co piszę, bo już sam tytuł mówi o wodzie, karmie i nerkach a nie "choroby nerek i ich przyczyny u kotów". Chyba, że pojęcie różnicy Cię przerasta, w co wątpię, bo inteligentna z Ciebie babka i czytać ze zrozumieniem umiesz jeśli nie zakładasz z góry tylko szukania, do czego by się tu przyczepić.

Hm.
Być może coś mi umknęło ale nie przypominam sobie abym się notorycznie do Ciebie doczepiała, ani też żebym podstawiała Ci nogę. Ale może o czymś nie wiem... :|
W każdym razie mój skromny wkład w...echem...edukowanie ludzi polega między innymi na przekazywaniu rzetelnych informacji, czasem wyjaśnianiu niejasności, niekiedy - prostowaniu błędów.
"Szukanie dziury w całym", kwestionowanie rozmaitych "prawd objawionych" jest jednym z moich sposobów na oddzielenie ziarna od plew, jak już jesteśmy przy tych obrazowych porównaniach...
Niedobrze, że drobne uwagi odbierasz tak emocjonalnie. Przy takim nastawieniu może być Ci trudno weryfikować informacje i obronić się przed popełnianiem błędów. I edukacja na tym ucierpi.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 23, 2013 18:15 Re: SPIS KARM DLA KOTA CZ. 3

Na miau napisałam kawałek odsyłając do artykułu - to, że ktoś czyta tutaj kawałek i nie chce iść dalej, to chyba nie powód, żeby pisać, że napisałam coś, czego de facto nie napisałam. Jak sama zauważyłaś (pofatygowałaś się), to jest w artykule podanym przy karmach i wodzie to, o czym pisałaś. Ale jak temat jest o tym, że kot powinien mieć odpowiednią ilość wody dla dobra pęcherza i nerek, to chyba nie obliguje do pisania o wszystkich możliwych przyczynach chorób nerek, bo wyszło by jak w dyskusjach na forach, a właśnie chodzi o to, żeby było krótko i na temat z pogrubionymi kawałkami dla "szybkoczytajacych" jak to moja znajoma określa pokolenie ludzi "czytających" tylko obrazki i tytuły w porywach do wyośleń... jak będzie artykuł o innych przyczynach chorób układu moczowego, to zapewne się tam znajdzie krótka informacja, że o innych przyczynach można przeczytać tutaj... tylko kto go napisze? Może jednak się skusisz, bo nerkowcami zajmujesz się długo (zresztą kilka osób z kotami z anemią i nerkami wysyłałam do Ciebie - czy dotarły, to już nie wiem - namiar dostały) - byłby to wartościowy materiał praktyka o wiedzy większej niż niejeden wet.

Co do tego skrótu - temat jest o karmach, tak? I o wyższości mokrych nad suchymi, tak? Więc po co mam pisać o sterydach, infekcjach i antybiotykach i in. jako przyczynach chorób nerek? W ujęciu dietetyki wystarczy obalanie mitu, że to mięso / białko jest odpowiedzialne za uszkadzanie nerek i tłumaczenie tym robienia dla kotów karm, które są napchane zbożami jak do karmienia gryzoni (żeby nie było niejasności - problem nie jest w białku tylko ogromie fosforu, który ląduje w karmach, ale nie z powodu mięsa, tylko wrzucania tam mnóstwa "produktów ubocznych" i kości - bo kurczak to często coś, co ludzie w mięsnym kupują jako "korpus rosołowy").

Odnośnie nie pamiętania - dużo rad ludziom dajesz w różnych wątkach, więc może nie pamiętasz; tylko widzę mnóstwo bzdur w różnych miejscach - także odnośnie nerek i białka plus "profilaktyczne" podawanie np. antybiotyków z grupy tetracyklin czy dawania sterydów lub niesterydowych przeciwzalpalnych zamiast diagnozy (przy złych parametrach nerkowych, gdzie mocznik jest niski, a kreatynina 2.7 a wet mówi, że widocznie wina karmy wysokobiałkowej) itd., a nie zauważyłam, żebyś to prostowała, że coś nie tak. Jak ja coś gdzieś napiszę o nerkach /nieważne co i w jakim kontekście/, to już tam jesteś i zawsze w łeb. Tylko tyle.

Nie ma prawd objawionych - zanim cokolwiek napiszę, czytam źródła (i to kilka - także te, które mówią odwrotnie; często anglojęzyczne, bo ten język jest bardziej popularny na świecie niż polski, wiec i ilość opracowań jest nieporównywalnie większa), analizuję o dopiero powstaje tekst odsyłający do kilku stron. Nie piszę niczego "z sufitu". Zresztą linkowane przez mnie często opracowania Dagnes (o ile dobrze kojarzę, jest biochemikiem, kilku tam jest biologów) mają dobrą bibliografię, więc nie są to materiały typu "jakaś Zośka gdzieś napisała". Zresztą mój ulubiony blog, z którego sporo wiedzy pochodzi i sporo materiałów czeka na opracowanie "dla ludzi" dr. Marka Petersona też pod artykułami ma sporo bibliografii - dla mnie to nie problem przetłumaczyć jak leci np. taki artykuł, podać badania z bibliografii itd. - tylko jaki będzie efekt? Raczej odstraszający. To nie jest blog dla weterynarzy tylko dla zwykłych opiekunów kotów, których nawet miau przeraża, bo za dużo czytania lub ludzie naskakują za byle co (to był cytat z koleżanki, która ma koty lata, a tu nie wejdzie - raz weszła i uciekła; na BŚ też tak bywa i ludzie się boją, bo są tak masakrycznie prostowani, że im się odechciewa zdobywania wiedzy), żeby choć jakieś podstawy zdobyć; po przeczytaniu artykułów powinni mieć blade pojęcie o zagadnieniach, żeby w ogóle wiedzieć, co do google czy tutaj do wyszukiwarki wpisać. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz, skąd te skróty.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bettysta.2005, makrzy, włóczka i 213 gości