BYŁY SOBIE KOTKI CZTERY cz.4

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 21, 2013 19:41 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

Właśnie padłam ze śmiechu :ryk:
Duży wystawił kuwetę z nowym żwirkiem. Zbiegło się całe towarzystwo i każdemu coś się chciało.
W rezultacie na raz sikały Pysion i Gumiś :mrgreen:
Obok stały Rysia i Koko i przestępowały z nóżki na nóżkę co by jak naszybciej do kuwety wskoczyć :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 21, 2013 19:59 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

:ryk: :ryk: :ryk:
Dobre :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lis 21, 2013 20:02 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

Uprzejmie donoszę że do nowej kuwetki każdy kotuś zrobił kupkę i siusiu :lol:
znaczy się żwirek kotkom pasuje :ok: ufffff
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 21, 2013 20:04 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

To dobrze . Larka nie znosi drewnianego żwiru . Jak wsypałam , ostentacyjnie poszła nasikać do ... zlewu 8O
Betonitowy rządzi . Przynajmniej u nas :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lis 21, 2013 20:08 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

To betonitowy żwirek. Strasznie drobny. Duży siedzi i zemści że ciągle musi zamiatać po kotkach. Bo cała łazienka w żwirku.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 21, 2013 20:37 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

A jakiej firmy żwirek? Bo u mnie króluje niebieski drobnoziarnisty benek.
Próba zmiany na drzewny spowodowała bunt kuwetowy Ofelii. Ale że ona jest księżniczką i poza kuwetą nie siusia, to stopniowo przestawała siusiać wogóle. Tzn. coraz rzadziej i rzadziej, aż wreszcie doszło do tego że błagałam kiciuchnę, coby poszła do kuwety. I oczywiście nie zorientowałam się od razu, o co Jaśnie Panience chodzi :roll: . Jak się kapnęłam i wróciłam do bentonitu, to i siuśki wróciły do normy.
Oj, wybredne potrafią być te koty :roll:

Koko. Okropecznie długo cię nie było i się okropecznie stąskniłam. Pobrykamy se razem za myszką?"
Mała Ciorna Carmen

Obrazek
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35118
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 21, 2013 20:42 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

U mnie też ten sam benek . Chyba , że akurat nie ma to drobny lawedowy .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lis 21, 2013 20:45 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

Dotąd kupowaliśmy żwirek w Carrefourze, betonitowy.
Ostatnio dostałam do przetestowania żwirek z zooplusa Golden Grey różowy.
I taki w zooplusie zamówiłam i teraz kotki są przeszczęliwe.
Bo jest jak piasek na plaży, drobniutki. I nie śmierdzi 8)
Tylko duży starsznie wkurzony bo żwirek strasznie się roznosi :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 21, 2013 20:47 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

A pamiętacie czasy jak o żwirku nikt nie słyszał tylko chodziło się po piach z piaskownicy.
Kot dwa razy narobił i śmierdziało okropnie
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 21, 2013 20:51 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

W tamtych czasach o kocie to mogłam tylko pomarzyć :( . Rodzice zdecydowanie hamowali wszelkie zakoceniowe zapędy :( . Ale pamiętam, ze sąsiadka rodziców miała kocura, wychodzącego. Kocur podobno korzystał czasami z doniczek i skrzynek z kwiatami na klatce. Za każdym razem, jak przyjeżdżała do nas babcia, od parteru aż po 4 piętro zrzędziła, że strasznie śmierdzi "kotem". Babcia najwyraźniej nie lubiła kotów. A w każdym razie kuwetowych "aromatów".
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35118
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 22, 2013 9:58 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

agusialublin pisze:Właśnie padłam ze śmiechu :ryk:
Duży wystawił kuwetę z nowym żwirkiem. Zbiegło się całe towarzystwo i każdemu coś się chciało.
W rezultacie na raz sikały Pysion i Gumiś :mrgreen:
Obok stały Rysia i Koko i przestępowały z nóżki na nóżkę co by jak naszybciej do kuwety wskoczyć :mrgreen: :mrgreen:


Widok musiał być bezcenny :ryk: :ryk: :ryk:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt lis 22, 2013 12:39 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

miaudobry zwariowanym kociastym :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt lis 22, 2013 19:25 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

Cześć . Jeszcze nie miałam tego żwirku . Muszę przetestować :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt lis 22, 2013 20:41 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

ładnie i grzecznie się witamy Obrazek Obrazek

my mamy CBE+ i nie narzekamy .A że się nosi , no cóż kto ma pszczoły ,a kto koty ............ :kotek:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

Post » Sob lis 23, 2013 9:49 Re: Były sobie kotki cztery cz.4

Zamorduję gówniarza, jak słowo daję :evil:
Gumiś zbił mi dzisiaj dzbanek, ten co tak się fajnie go paca łapką i woda chlupocze :evil:
No to już nie będzie miała gdzie chlupotać :evil: :evil:
Ja nie wiem, pozostałe kotki takie grzeczne a ten gówniarz to tylko chodzi i kombinuje co by tu spsocić :evil:
I te jego ślepka, takie wredne spojrzenie jakby się ze mnie nabijał :mrgreen:
Kocham tego gówniarza nad życie :1luvu: :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1438 gości

cron