Sarah DeMonique pisze:bucikowo: viewtopic.php?f=20&t=158488
edit:
i książkowo: viewtopic.php?f=20&t=158495&p=10265843#p10265843
Sarah



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sarah DeMonique pisze:bucikowo: viewtopic.php?f=20&t=158488
edit:
i książkowo: viewtopic.php?f=20&t=158495&p=10265843#p10265843
Lila_iwa pisze:Zabili większość..... W podobnych sytuacjach trudno się wstrzymać od komentarzy,pani od tej kotki
mogłaby to zgłosić
kinia098 pisze:Po raz kolejny przychodzę z podziękowaniami dla wspaniałej osoby- Pani Aniktóra ponownie wsparła finansowo moje działania. Tym razem szansę na sterylizację otrzymały psiaki
Pani Ania przekazała na ten cel 600zł ! To bardzo duża kwota, za którą będę mogła wysterylizować 3/4 potrzebujące, nieduże suczki. Naprawdę jestem przeszczęśliwa, że kolejne zwierzaki zostaną wysterylizowane! Gdyby nie Pani Ania- nie wiadomo, jak długo czekałyby jeszcze na swoją kolej, dziękuję
Wy normalnie sterylizujecie całe wsie w okolicy.
pinokio_ pisze:To po prostu cud, ze mozemy ciachac tyle kotek. Zeby nie pieniadze od Was, nic bysmy nie zrobiły. To dzieki Wam i darczyncom mozemy tyle zrobic. I gdybysmy nie mialy innych obowiazkow bysmy wiecej mogły zrobic. Niestety ciagle przybywa zwierzakow w potrzebie i cały czas jest cos do roboty. Moj maz to juz powiedzial, ze slow na mnie nie ma, ze ja zwariowałam i popadłam w nałóg. Tym razem przyjechal do domu na miesiac, a ja ani jednego dnia nie spedzilam razem z nim. Tak zeby posiedziec, porozmawiac, czy gdzies pojsc razem. Jak on to wytrzymuje to ja sama nie wiem. Wszystkie chlopy w naszej rodzinie mowia do niego, ze dawno by juz od takiej zony uciekli. I on jak sie nasłucha to mi wymowki robi. za kazdym razem kiedy mowie, ze musze jechac wrzeszczy, tupie nogami, ale co on moze biedny? nic! bo ja i tak pojade. ale jak przytacham jakiegos biedaka do domu to mowi, dobrze, ze zabrałas. Czasem sie buntuje kiedy zabieram ktoregos, ktorego pokochał i znowu wrzeszczy ze nie da. ja zaraz dyplomatycznie tłumacze, ze juz nie jest biedny, ze mu u nas w tym kołchozie nie jest dobrze, a domek super i bedzie mial jak w raju. Zawsze musze wczesniej powiedziec, tak zeby mial czas sie oswoic i po swojemu przetrawic, ze moze faktycznie tak bedzie lepiej dla kotka, czy pieska. Dobry czlowiek z tego mojego chlopa, tylko nerwus okropny. Co jakis czas buntuje sie tez, ze nie jest moim parobkiem, ze co ja sobie mysle, kiedy to sie skonczy i ze nie bedzie nic robił. ja wtedy przeczekam, potem obiadek podsune, pochwale i juz dobrze. Ktoregos dnia powiedzial mi, ze chciałby zebym sobie uswiadomiła, ze ani jednego dnia przez caly miesiac jego pobytu nie byłam"normalną" żoną i teraz to dlugo nie przyjedzie do domu. Ale ja wiem, ze zawsze tak mowi, a jak tylko moze to gna do domu. I nie gna tak bardzo do mnie, nie, nie, nie w tym wieku. on teskni za psami, kotami, dlugo nie moze wytrzymac. no i co kochani? mam szczescie, ze mam takiego meza, co nie> Chociaz z drugiej strony, czy ja wiem?
Dobranoc![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 145 gości