Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:.Na miejscu jest martka, na nią to spada siłą rzeczy, współczuję.
morelowa pisze:Masz rację , Prakseda. Ale i nie do końca, bo nie każdy przypadek taki sam. Te koty nie mają czasu. A 2 lata [przykładowo] albo nawet miesiąc to zbyt długo by niekastrowany kocur sobie biegał, a te chore maluchy spędziły tam zimę.
Trzeba jakiegoś wyczucia i to niestety spada na Martkę.
Nastawienie - 'na wsi potrzebne koty, więc niech się rodzą' trzeba właśnie zmieniać i tu można systematycznie pracować.
Natomiast zostawienie p. Beacie wszystkich kotów, a ich leczenia, wspieranie karmą, a jej dużą ilością różnej pomocy może zaowocować zupełnym brakiem działań z jej strony. Jeszcze większym o ile to możliwe.
I tu też to wyczucie..
Pomagać jak się da, ale uświadamiać , że to nie bez jej zaangażowania i nie na stałe.
najszczesliwsza pisze:Na szybko i tanio, to pelet http://tablica.pl/oferta/pelet-w-dobrej ... b0e17400f6
Patmol pisze:najszczesliwsza pisze:Na szybko i tanio, to pelet http://tablica.pl/oferta/pelet-w-dobrej ... b0e17400f6
właśnie -pellet tańszy jest od żwirku
w Castoramie worek 20 kg kosztuje ok 20 zł (tylko, że trzeba samochodem zawieść bo ciężki)
martka pisze:Wyniknął problem, bo koty nie miały kuwet, więc nie umieją załatwiać sie do kuwetki. Podpowiedziałm Beatce, żeby postawiła kuwetki/miski (chociaż) z gazetami, bo żwirku to wiadomo, że nigdy tam nie bylo. Małe kociaki nauczą się szybko w nowych domkach kuwetki, ale ten ok. 6 m-czny?Fajne kuwety zdobyłam wczoraj, ale nie ma żwirku
Potrzebny żwirek, tak, aby nie było problemu w nowych domkach. Nie pomyslałm o tym, dopiero jak zadzwoniła pani z tej pierwszej adopcji, że ten ok. 3-3,5 miesięczny mały nie umie w ogole do kuwetki
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, luty-1, Patrykpoz, raiya i 229 gości