słuchajcie, chyba jest lepiej! dzisiaj, licząc też noc były tylko 4 kupy, z czego ostatnia dużo lepsza! już nie wodnista chyba ten stoperan i cała reszta zadziałały. oby ten stan się utrzymał.
dzisiaj popełniłam w końcu zbrodnię i...wykąpałam kota! w dodatku 3 razy go szamponem myłam. no ale jak mu dupkę i ogon w zlewie za pierwszym razem zanurzyłam, to woda zrobiła się z lekka brązowa, więc mu się ta kąpiel należała. nie wyrywał się, ręce mam całe, nawet chyba w pewnym momencie się zrelaksował. potem go suszyłam ręcznikami i w końcu zawinęłam w koc i posadziłam na termoforze i tak przesiedział ze 3 godziny mrucząc
