Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 18, 2013 19:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Jestem kurna chora........od dawna jestem, ale dziś w końcu poszłam do lekarza........dostałam ochrzan, zwolnienie do końca tygodnia i masę skierowań. Ludzie czego ja nie mam.........szmery w sercu np. mam. Ale Miziołek nie przyjmuje ludzi, a innego kardiologa nie znam. Mam też iśc do chirurga naczyniowego.....tez nie znam.

Kotkins matko i córko i reszto rodziny..........tylko NIE szeregowiec. Jak masz kretynów sąsiadów w bloku - to jest cień nadziei, ze nie tylko Tobie przeszkadzają...........Jak masz w szeregowcu to zwykle walczysz w pojedynkę. Bo nikomu, serio nikomu nie przeszkadza wycie a "ona tańczy" co sobota wieczór......Bo grillowanie połączone z tą co tańczy......to jak chodzenie do kościoła - nawyk, którego nie wolno zmieniać. I trzeba żreć, pić, głuchnąc.......taki obowiązek Polaka.Że można inaczej.......tak????........na plazy ryki, na działkach ryki, w mieście ryki, na wsi..........o tam to koniecznie, żeby nie powiedzieli, ze wieś zacofana - podwójne ryki. Wszedzie........Poza moim Zadupiem. Cisza tu spokoj........jak się Kurze łeb ukreci któregoś dnia, to będzie niemal całkowita......

To że Cairo ma fajnych sąsiadów nie oznacza, że Ty tez musisz mieć.......wiesz czemu ja na moje Zadupie uciekłam? Zeby NIE mieć sasiadów.......

Słuchanie ciszy jest dla większości Polaków NIEZROZUMIAŁE. Ja mam nadwrażliwość na dźwięki - typowe nauczycielskie schorzenie. Uwielbiam słuchać ciszy. I jak mi co sobota z oddali dochodzi takie umca umca umca - to doceniam uroki mieszkania DALEJ:-)

Gusta muzyczne mam najwyraźniej inne od reszty społeczeństwa. Grający tv, w który się nikt nie gapi doprowadza mnie do szału.......ludziom SERIO nie przeszkadza. pamiętam kilka wizyt PA, gdzie przekrzykiwałam się z grającym w tle tv. Po kiego to grało? Ano chyba z przyzwyczajenia......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lis 18, 2013 19:37 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Neigh pisze:Jestem kurna chora.........
O, to wreszcie będziesz miała czas :twisted: :pig:
Neigh pisze: Wszedzie........Poza moim Zadupiem. Cisza tu spokoj........jak się Kurze łeb ukreci któregoś dnia, to będzie niemal całkowita......

Nieprawda! U mnie też :) Nawet kury nie mam, to jeszcze większa :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lis 18, 2013 20:49 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

O to można jutro do Ciebie zadzwonić, czy chora jesteś na głos?
Bo ja tam lubię mówić, ale posłuchałabym też.

A dlaczego mam mieć nienormalnych sąsiadów?
Tam mieszkają raczej młodzi ludzie, a po panu Rysiu mam zaprawę z tzw. " trudnymi" sąsiadami.
Tu pan Rysiu zna mnie od kołyski, ma córkę rok starszą ode mnie (rencistka) , której "w życiu nie wyszło". Mnie ewidentnie nie znosi- według jego pojęcia to jego córka powinna jeździć moim samochodem, mieć mojego męża, mój zawód itp.
A ja powinnam klepać biedę w samotności:)
Wtedy byłoby sprawiedliwie.

Dla pana Rysia dochody nie wiążą się z codziennymi powrotami wieczorem, z latami kształcenia itp.
Są cechy przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Wnuk pana Rysia jest kopią dziadka...

Chyba przesadzacie: w tym kraju jest policja, a dom w ostateczności można sprzedać :mrgreen:
Pan miał zadzwonić o 20, jeszcze nie zadzwonił.
Mówię o panu od domu.
Co nie jest grzeczne.

Widać sprzedaż nie jest mu priorytetem...

Nie mam ochoty dopłacąć 100tys do domu wolnostojącego albo dojeżdżać codziennie dwie godziny do pracy.
Będę szukała dalej (pan dzwoni...)

Nie przyjął naszej propozycji...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 18, 2013 21:09 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Kotkinsie! Jedna rzecz mnie zastanawia. Wy się przeprowadzacie (znaczy się ty, TŻ i MK), dziadkowie zostają. Tak? No to w takim razie gdzie będzie mieszkał Felix???
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35272
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon lis 18, 2013 21:54 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Do szeregowca wprowadzili się moi znajomi, wytrzymali z pół roku i uciekli bo ściany były akustyczne, rodzina z prawa i lewa głośna, jedna z nastolatkiem kłócącym się o wszystko, druga z małymi dziećmi - 2,5 latkiem i niemowlęciem, co tydzień grill u jednych z sąsiadów w sezonie na ogródku ( a wiosną się wprowadzili) z popijawą i z góraaaalu czy ci nie żal.... Więc postaraj się jakiś wywiad zrobić, gdyby jednak pan się zdecydował

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pon lis 18, 2013 21:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Kotkinks to niebiosa przemówiły. Od osła nie kupuj. Gość, który zdziera taką kasę i się kłóci o 20 tysi musi być osłem. A jak osioł, to niech sobie tego swojego szeregowca ukisi. O!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon lis 18, 2013 22:03 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

No jak gdzie? tam gdzie mieszka. Dlaczego miałoby się to zmienić???????????? o Fe;ixie mowa


Mój Syn ma jasno zapowiedziane - wyprowadzając się zabiera Maksia Kurę. ot co. Bo niby kto mnie na kolanach błagał jak rzeczonego łysego kompletnie strzykawką do życia przywracałam........na własnej piersi niemal nosiłam.........i swój pokrętny życiorys opowiadałam co by pierzem porosł..... Bo to wiecie nic tak nie robi na stresy jak problemy innych. A papuga pióra rwąca jest przykładem papugi zestresowanej........no to mu WSZYSTKIE wypowiedzi byłego małżonka w Sądzie przytoczyłam, co by pocieszyć ptaka......ze na świecie SĄ GŁUPSI:-)

Kotkins przy świadkach piszę........za poł roku ja mi się bedziesz wypłakiwać a mankiet.......to Ci nie powiem "a nie pisałam" bo mam miekkie serce.....cokolwiek by o mnie myślano
Szeregowiec to wymysł Satana ot co!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon lis 18, 2013 23:27 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Neigh dobrze pisze- wina jej dać albo piwa, grzanego z przyprawami. Dobre na gardło ;)

Opowieść o odchowywaniu Kury mnie rozbroiła :mrgreen:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39544
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon lis 18, 2013 23:57 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lis 19, 2013 0:19 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Co Wy wiecie o zabijaniu...

Wczoraj obejrzałam dom.
Dom był na ładnym osiedlu, pośrodku pola.
W odległej (5 km) perspektywie majaczyły jakoweś zabudowania.
Pole ładnie zaorane.
Ani drzewka.
Wnętrze...piękne płytki. Naprawdę- "w dechę".
Tylko w przedsionku jedne( brąz) , w połowie salonu inne (beżowe), dalej piękna podłoga z drewna egzotycznego (jakieś 15 m) , pod kominkiem- drobny kamień (naprawdę ładny...)
Do salonu z góry wiodą schody- są z drewna.
Innego niż podłoga.
Ładne.

Na górze w pokojach wykładzina dywanowa.
W każdym inna.
Korytarz w panelach...ładnych.

Łazienka ma 4 metry.
Na każdej ścianie inne płytki POD SUFIT ( w Polsce wszyscy oprócz Kotkinsa uważają ,że trzeba zrobić płytki pod sufit, im mniejsza łazienka, tym większa płytka, najlepiej żeby miały co najmniej cztery odcienie i koniecznie -szlaczek oraz dekory. Im więcej tym lepiej...),tu: szlaczek we wzór panterski (koty by chyba lubiły) a oprócz tego- murzynki niosące dzbanki albo tańczące regionalnie na każdej ścianie oraz (!) w kabinie prysznicowej.
Murzynki mają gołe cycki, co wzbudza entuzjazm Małża.
Ściany są pomalowane - każda na inny kolor (modne).
Np. ta przy kominku jest POMARAŃCZOWA a obok zaraz ŻÓŁTA.
W pokojach dzieci króluje róż tzw. "gaciowy" (może dzieci wybierały barwę ścian...?)

W tyciej łazience jest oczywiście i kabina z prysznicem i wanna i bidet i wc oraz umywalka .
Wanna jest narożna a umywalka z czegoś dziwnego- jest przeźroczysta i połyskuje jakby cekinami.
O zasłonkach , milionach poduszek w ogóle nie wspomnę...

I tak jest w KAŻDYM domu oprócz tego wybranego oraz wymarzonego. I tego z różową kuchnią.

Nie mam pół roku na wyszukanie czegoś.
Mam dwa tygodnie.
Przejrzałam już wszystko.
Teraz stany deweloporskie.
Se powieszę moje własne murzynki na ścianie, będzie INACZEJ!!!

Kotkins swego czasu kupował suknię ślubną.
Był już w lekkiej ciąży a to sprawiło ,iż pokaźny kotkinsowy biust przybrała...na sile.
Panie w salonach podawały kolejne modele, ale w każdym brakowało od 10 do 20 cm w biuście.
Reszta się swobodnie i z dużym okładem mieściła.
Wreszcie bodaj w piątym salonie zobaczywszy niedopiętego Kotkinsa pani rzekła "MAM COŚ DLA PANI!".
I przyniosła.

Słowo BEZA nabrało wtedy dla mnie innego wymiaru. Suknia miała tren, falbanki, koronki w trzech rodzajach, gipiurę, tiurniurę, bufki, mankieciki, szczypanki, marszczenia oraz zmarszczki, była uszyta z aksamitu, satyny, woalu, jedwabiu oraz bawełny.
Wyszywana byłą cekinami , perłami oraz czymś.
Posiadała bogaty srebrny haft u dołu.
Coś było seledynowe.
Całość byłą biała.
Miała halkę usztywnianą.
Miała siateczkę na dekolcie.
Miała mankieciki ale wychodziły jej ramiączka.
Istniało do niej haftowane bolerko, może pani poczuła litość bo już nie pokazała, ale dała znać werbalnie.
Kotkins nieśmiało zapiszczał (młody był...) ,że nieeee....
Ale kotkinsowa matka zgromiła Kotkinsa wzrokiem _ a jeśli innej nie znajdziemy????
Więc Kotkins potulnie przywdział to arcydzieło sztuki krawieckiej.

Matkę i panie w sklepie zatkało.
Kotkins z swoim biustem wyglądał w tej sukni jak rodzona córka tortu pistacjowego z bitą śmietaną!
Matka nabrała tchu...wypuściła powietrze...i wysyczała :"ściągaj tooooooo..."
Kotkins się rozdział.
Wyszłyśmy ze sklepu i matka długo milczała.

A potem powiedziała ,że te białe suknie to są przereklamowane chyba... :mrgreen:


Po dwóch dniach chandry Kotkins podreptał do sklepu, nabył szmatę w kolorze ecru i z ową powędrował do pani krawcowe.
A tam opisał suknię Anity Lipnickiej z koncertu na którym niedawno był.
Krawcowa wykonała.
Było prosto do dołu a na dole szeroko.
Z dużym dekoltem.
Rękawki wąskie.
Do tego był śmieszny kapelutek z woalką oraz zdechły lis koleżanki w charakterze etoli:)
Wyszło nader klimatycznie.

Małżeństwo z kolei - zupełnie nie wyszło, też zresztą nader klimatycznie:)
Ale to nie wina sukni... :mrgreen:

W tej przebieralni czułam się tak, jak podczas oglądania domów.

Jestem nienormalna.
I teraz już wiem to na pewno...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 19, 2013 0:23 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

MB&Ofelia pisze:Kotkinsie! Jedna rzecz mnie zastanawia. Wy się przeprowadzacie (znaczy się ty, TŻ i MK), dziadkowie zostają. Tak? No to w takim razie gdzie będzie mieszkał Felix???

Feiiiiix jest kotem mojej mamy.
Nie przenosi się.
Kocha swój dom i spokój a i on jest tam kochany.

I tak zamartwiam się o moje persięta podczas przeprowadzki...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 19, 2013 1:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

kotkins pisze:zamartwiam się o moje persięta podczas przeprowadzki...


Persięta powędruję do Babci :mrgreen:

Kotkins- a moze zmień rejon poszukiwań domu ? A Kamionki , Borówiec, Szczepankowo , Tulce - tam migiem jesteś na autostradzie i w rejony pracowe :mrgreen: się przemieszczasz.

kotkins pisze: po panu Rysiu mam zaprawę z tzw. " trudnymi" sąsiadami


Z panem Rysiem nie sąsiadujesz przez ścianę, widujesz go na ulicy.
Z sąsiadami , podobnie jak z rodziną , najlepiej żyć na odległość. Tu , gdzie mieszkam , działki są niewielkie. Wierz mi latem czasem trudno wytrzymać - z trzech stron grille, z trzech stron inny miuzik....Policja na to Ci nie pomoże.

Pod tym , co napisała neigh podpisuję się nawet nie czterema kończynami, ale od kotów jeszcze pożyczę

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 19, 2013 7:24 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Ja mam tzw"działkę". Dom zaczęłam budować, jak nie mogłam znieść wypadów letnich i weekendowych na ową działkę z powodu.........sąsiadów. Jedni uważali, ze działka służy jedynie uchlaniu się tam w sporej grupie koniecznie z muzyką w tle. Słuchałaś kiedyś przez całą noc "wiiiiiiiiiiiiiiiiidzałam orłaaaaaaaaaaaaaaaa cieeeeeeeeeeeń". Ja słuchałam z 3 miesięcznym Dzieckiem Starszym u piersi....Żądza mordu tkwi we mnie do dziś.

Potem nadeszyły pobożne czasy.....zewsząd pewne święte radio.......nie zebym miała coś przeciwko praktykom religijnym nie......Ale jasna cholera jak człowiek np. siedzi na ze przeproszeniem kiblu, a dookoła dźwięki świątobliwych pień to naprawdę pozostawia hmmm dziwne wrażenie.


Dobra jadę se krew dać puścić........będzie tradycyjnie cyrk - bo wiecie - ja ponoć w komplecie do niskiego ciśnienia mam całkowity zanik żył:-).
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto lis 19, 2013 8:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

kotkins pisze:
MB&Ofelia pisze:Kotkinsie! Jedna rzecz mnie zastanawia. Wy się przeprowadzacie (znaczy się ty, TŻ i MK), dziadkowie zostają. Tak? No to w takim razie gdzie będzie mieszkał Felix???

Feiiiiix jest kotem mojej mamy.
Nie przenosi się.
Kocha swój dom i spokój a i on jest tam kochany.

I tak zamartwiam się o moje persięta podczas przeprowadzki...

Ja tylko tak się zastanawiałam, czy Felix nie będzie tęsknił za resztą rodzinki :oops: . Wiem, że to kot... hmmmm... nie do końca typowy, ale czy nie będzie mu brakowało Kotkinsów?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35272
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 19, 2013 8:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- szukamy nowego Kotkins

Kotkinsie ja się dołączam do przeciwników szeregowca. Mieszkałam to wiem :wink:
Z jednej strony miałam wdowę , starszą Panią, do której przyjeżdżali goście i w każdy weekend był na salono-tarasie rozgowor, jedni drugich przekrzykiwali i było radośnie, a miedzy weekendami nawiedzała Panią córka z Marysią, piekielnym dzieckiem, rozpuszczonym jak dziadowski bicz. Przyodziawszy z siostrą babci pióropusze na główki potrafiły biegać po mikroskopijnym ogródku z dziwnymi odgłosami. Mój jamnik chował się w domu.
Z drugiej strony miałam spokojne starsze małżeństwo bezdzietne, z tym , że Pan kiepsko słyszał i uwielbiał telewizor, od rana do późnego wieczora. Wyobraźcie sobie spokojny niedzielny poranek bez balangi z jednej strony ( czasem się udało ), a z drugiej wyścigi samochodowe na torze w Monte Carlo.
Nic nie pomagało prośby, pertraktacje, propozycje zakupienia słuchawek , nic, to jego jedyna przyjemność i koniec.
A jak mi którejś wiosny ścięli wszystkie tulipany i piwonie dopiero co rozkwitłe to już był koniec :placz:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 290 gości