Franek i Matylda :))

Dziś zamieniliśmy się z TŻ stronami w łóżku i UWAGA dzisiejszą noc przespałam bez ani jednej pobudki, (normalnie Franek od 5 do 6 regularnie mnie gryzie, a jak go wygonie z łóżka wraca ze zdwojoną złością i siłą). A dzisiaj budzę się o 5 patrze a ten gagatek śpi sobie wtulony w TŻta i nawet go nie gryzie ani nie wchodzi na głowę :evil:

Jestem po prostu wściekła :evil:

Selektywny Franek

To jak wytłumaczysz, że w ciągu dnia do męża nie przyjdzie na mizianki tylko do mnie, mruka ociera się i mnie liże oczywiście musi być po twarzy, a jak mu nie pozwalam lizać się po twarzy i go odsuwam to się wkurza i gryzie. No nie mam siły do niego czasem :strach:

No kotek po prostu no.. Ale i tak go kochasz

No cóż... Franuś po prostu stwierdził, że skoro ma z Wami spać, to musicie się dostosować i zamienić stronami w łóżku

Może Fran wie, że z Tobą może sobie na więcej pozwolić?

I to mnie czasem gubi :mrgreen:

nas wszystkie to gubi - tak dla pocieszenia

hej, kolejna noc spokojna

Cześć Wszystkim

Trochę nas nie było, ale to przez mój brak czasu na pisanie, a w zasadzie zmęczenie.
Franulek ma się dobrze coraz wyżej skacze niedługo chyba będzie się bujać pod sufitem na żyrandolu.

Wskakuje na szafę i obgryza kanty :twisted:

Mogę mu to wybaczyć bo i tak będziemy ją zmieniać.
Poza tym mąż ciągle się wścieka, że jak on chce spać to Fran przychodzi do łóżka kładzie się miedzy nami przy głowach i mruczy a TŻ jest nadwrażliwy. Tylko, że jak Fran przyjdzie i się tylko do niego przytuli i mu mruka to już Księciu nie przeszkadza. I weź tu zrozum faceta.
Aktualnie Franio siedzi przy misce i bawi się wodą

)
Idę do Was nadrabiać :kotek:

Trochę go fleszem potraktowałam :roll:

Chyba pora umyć okna :oops:

Frani jak do nas przyjechał ważył około kilograma z kawałkiem dziś waży 2,5 kg :mrgreen:

Jak fajnie musi się przez okno na takiej poddupusi wyglądać

U mnie niestety parapety wąskie

Franuś!

Waży tyle co Perełka :1luvu:

http://zycierzeczy.pl/namiot-dla-kota.html

Co Wy na to ?

Jakie piękne zdjęcia Franusia! :1luvu:

Franio jest niemożliwy :roll:

właśnie nauczył się otwierać kosz na brudna bieliznę i siedzi w środku, pomyślałam wszedł a teraz nie wyjdzie, potrząsnęłam kocimi chrupkami a on jak torpeda z tego kosza do miski :ryk:

Mam tylko jeden problem w ten sam sposób Franko stara się podnieść klapę sedesu a wolałabym, żeby nie utknął w nim podczas naszej nieobecności, w zasadzie to w ogóle bym nie chciała, żeby wpadł do sedesu

No i jeszcze taka ciekawostka z kocich opowieści kiedy otwieram lodówkę w ciągu sekundy leci torpeda z futra i wskakuje do środka lodówki :roll:

Franek i Matylda :))

Kto przegląda forum