Dokocę, ale...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 18, 2013 19:30 Re: Dokocę, ale...

Nie jest źle :twisted: Maniuś się nie rzuca, żeby młodego wyeliminować :wink:

Przypomniało mi się jak zwiał mi kocur i po ok. dwóch latach się odnalazł...tylko, że my akurat mieliśmy w domu koteczkę na tymczasie, kociaka. Burek, jak przystało na porządnego kocura ;) leżał na fotelu i pozwalał się małej ssać :ryk: Był dla niej jak... matka :twisted:

Trzymam kciuki za Mańka, żeby szybko doszedł do wniosku, że kociak to same pozytywy :ok:

Ja wrzucam zdjęcia przez

http://postimage.org/

wybierasz plik do wysłania z komputera używając funkcji przeglądaj i zaznaczasz zdjęcie, a potem klikasz wyślij. Potem kopiuje link miniatura dla forum (1) i wklejam.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon lis 18, 2013 19:39 Re: Dokocę, ale...

Ja bym radzila nowemu na noc zapewnic spokoj,czyli spokoj od rezydenta...,a wogole to zly pomysl od razu je laczyc ze saoba..Nowy tez musi miec przeciez jakis czas,na oswojenie sie z sytuacja,ze jest gdzie indziej... ,moze na te kilka dni daj mu osobne pomieszczenie,a potem stopniowo poznawaj z drugim obecnym kotem..

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lis 18, 2013 19:44 Re: Dokocę, ale...

Agnieszka wie co robić :lol:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon lis 18, 2013 19:50 Re: Dokocę, ale...

dorobela nie pisze do ciebie,to po co sie odzywasz? 8O

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lis 18, 2013 19:56 Re: Dokocę, ale...

Źle napisałaś mój nick, czytaj uważnie cudze nicki.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon lis 18, 2013 20:00 Re: Dokocę, ale...

Dzięki, Dorobella, udało się
http://postimg.org/image/p8x3q46p1/
Pitut na kolanach nowego pana :)
Na pierwsze zdjęcia duetu trzeba będzie poczekać...
Nie mam możliwości odosobnienia Pituta, pisałam o tym. Zamykać go w przedpokoiku z łazienką nie będę, muszą przewalczyć niechęć Mańka. Będziemy ich pilnować.
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Pon lis 18, 2013 20:04 Re: Dokocę, ale...

Eee... no jak tu się nie zakochać. Mam nadzieję, że Mańkowi zmięknie serce :ok:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon lis 18, 2013 20:23 Re: Dokocę, ale...

Nareszcie dotarłam do domu, widzę że Pitut czuje się wszędzie dobrze, to dobrze, bo przez całą drogę wisiał na drzwiczkach transporterka i się we mnie wpatrywał jak kot ze shreka. On nie jest z tych co muszą się oswajać z nowym otoczeniem, niestety nie ma też szacunku dla starszych. Szkoda że nie mogłyśmy pogadać, w razie jakichkolwiek pytań jestem do dyspozycji
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin

Post » Pon lis 18, 2013 20:29 Re: Dokocę, ale...

trusiaak pisze:Nareszcie dotarłam do domu, widzę że Pitut czuje się wszędzie dobrze, to dobrze, bo przez całą drogę wisiał na drzwiczkach transporterka i się we mnie wpatrywał jak kot ze shreka. On nie jest z tych co muszą się oswajać z nowym otoczeniem, niestety nie ma też szacunku dla starszych. Szkoda że nie mogłyśmy pogadać, w razie jakichkolwiek pytań jestem do dyspozycji

Jasne, w razie wątpliwości będę pytać. Na razie tylko tyle: co Pitut pije?
Wrąbał trochę mięska, troszkę puszki, nasadził siku i kupę. Jest strasznie przylepny, co Mańka wkurza, bo wciąż anektuje jakieś przynależne starszemu tereny.
Ale na szczęście agresja Mańka ogranicza się do werbalnej...
Szczęśliwie w najbliższym czasie mogę być stale w domu, więc będę miała towarzystwo na oku...
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

Post » Pon lis 18, 2013 20:30 Re: Dokocę, ale... - Pitutek w nowym domu

AgnieszkaMo pisze:Zupełnie zapomniałam, jak się tutaj wkłada zdjęcia... Pomoże ktoś?

Pitut już w domu. Nie spotkało go sympatyczne powitanie ze strony Mańka, który syczy wciąż, warczy i jest okropnie nadęty i napięty. Mały po kwadransie od przyjazdu zrobił siusiu, podjadł, teraz odsypia stresy na kolanach nowego pana.
Nastawieni jesteśmy na wojowanie, na razie dopieszczamy Mańka, dogłaskujemy, gadamy do niego, ale niewiele pomaga. Cóż, to dopiero parę godzin.
Czekamy na ciąg dalszy i pierwszą noc :)


Za kilka dni minie Mańkowi, ale bądźcie cierpliwi bo różnie to się w czasie rozkłada :lol:
Wyślę Ci na pw adres mail wyślij mi zdjęcia to wkleję.Powodzenia :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 18, 2013 20:35 Re: Dokocę, ale...

Dobra ja sie nie wtracam,,,zasugerowalamtylko jak ja robie z nowo przybylym kotem. Kazdy ma swoje metody i je uwaza za najskuteczniesze,a czy sie potem sprawdzaja to juz nie moja sprawa... Powodzenia w oswajaniu:) :ok:

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lis 18, 2013 20:36 Re: Dokocę, ale...

Wystarczy adres fotki zaznaczyć, kliknąć u góry Img i gotowe!

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 18, 2013 20:37 Re: Dokocę, ale...

mziel52 pisze:Wystarczy adres fotki zaznaczyć, kliknąć u góry Img i gotowe!

Obrazek

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lis 18, 2013 20:56 Re: Dokocę, ale...

Głównie pije wodę, ale w nagrodę za wicie się i uciekanie podczas czesania dawałam mu nakrętkę od butelki mleka delikatnie rozcieńczonego wodą. A to gadzina jedna, u mnie tak grzecznie do góry kołami nigdy nie leżał, zawsze mnie gryzł. Mój Fisiek nie schodzi mi z kolan, wrócił do żywych.
Maks[*], Gru[*], Czesiek[*]
Dusiacz, Lalun, Malizna, Fiti, Kuba

trusiaak

 
Posty: 153
Od: Pt lis 21, 2008 21:02
Lokalizacja: garwolin

Post » Pon lis 18, 2013 21:08 Re: Dokocę, ale...

trusiaak pisze:Głównie pije wodę, ale w nagrodę za wicie się i uciekanie podczas czesania dawałam mu nakrętkę od butelki mleka delikatnie rozcieńczonego wodą. A to gadzina jedna, u mnie tak grzecznie do góry kołami nigdy nie leżał, zawsze mnie gryzł. Mój Fisiek nie schodzi mi z kolan, wrócił do żywych.


Dostał wodę, mleka boję się dawać, nie chcę biegunki.
Mały właściwie nie schodzi z kolan, bawi się, bardzo pogodny kociak. Bez pretensji zniósł pierwsze obcięcie pazurków, więc optymizm rośnie :)
Cieszę się, że Twój Fisiek lepiej się czuje, to ważne przy kamicy, nich zdrowieje szczęśliwie.
Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy lubią koty i ci pokrzywdzeni przez los

AgnieszkaMo

 
Posty: 372
Od: Pt sty 01, 2010 22:53
Lokalizacja: Urle

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości