Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lis 16, 2013 12:17 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

To prawda.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Sob lis 16, 2013 15:12 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

A rozpaskudzone trochę są :wink: Dzisiaj był prawie komplet.W domku burasi zainstalowałam styropianową budkę, może jakiś kot tam zamieszka.Jedzenie znika do spodu, co mnie cieszy.Sowa na mnie czekała, już z daleka chyba widziała rower.Ona nie chodzi pod hutę, koty ja bardzo ścigają, nie wiem, z jakiego powodu.Zjadła trochę nerek, ale najbardziej smakowała jej śmietana.Nie zdążyłam się spakować, kiedy już miseczka była wylizana.Pod hutą Jadzia i Kleks wybiegli mi na spotkanie, były wszystkie czarnuszki, tylko krówka Rysia brakowało.Nerki lubią wszystkie, ale Jadzia zje trochę i bierze się za suchą karmę.Kleks z kolei uwielbia śmietanę.Słonina też im smakowała.Jestem spokojna, na pewno nie są dzisiaj głodne.
Psów nie było, ale zbierałam pogryzione miski z trawnika, czyli tam bywają pod moją nieobecność.Zostawiłam im jedzenie w kilku miskach, będzie zimne, ale nie mam na to wpływu.Jestem wdzięczna sroka7 :1luvu: :1luvu: :1luvu: za dobrą, suchą karmę dla psów.Sroczko, żyj dwieście lat w dobrym zdrowiu za to.Zostawiłam im tę karmę w trzech miejscach, obok budki Sowy również.
Po drodze spotkałam kompletnie pijaną młodą kobietę, leżała na chodniku i nie mogła wstać, ale nie chciała pomocy.Dobijała się później do kiosku spożywczego, zamkniętego, tam sprzedają głównie piwo.Przykry widok bardzo.
Ale było też miło, bo na spacerze był mój ulubieniec, mastiff Kenzo.Waży dokładnie dwa razy tyle, co ja.Jest przekochany, miziak okrutny.Całą kurtkę mi wyślinił, ale mnie to nie przeszkadza.Ciapowaty, spokojny olbrzym.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 17, 2013 15:25 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Oczywiście podjechałam dzisiaj.W domku burasi wszystko zjedzone, oprócz surowych nerek, nie wiem, o co chodzi.Sowa znowu na mnie czekała, ale pod hutą były tylko dwa czarnuszki.Nie wiem dlaczego, ale słyszałam szczekanie psów, może się bały? A może najadły się wczoraj i postanowiły dzisiaj przejść na dietę? Była za to sunia, nawet nie bardzo głodna.Wczorajsze jedzenie zniknęło do spodu, dzisiaj też zostawiłam dla pozostałych.
Po drodze spotkałam trzech mężczyzn na rowerach, a za nimi szczeniaczek.Uroczy, przemiły, wywracał się na grzbiet i kazał głaskać.Nawet zdjęcia trudno było robić.Miałam psią karmę, był bardzo głodny.Okazało się, że ktoś go wywalił w lesie.Możliwe, że ktoś go kopnął, albo przywiązał za łapkę , bo trochę kuleje i ma spuchnięte w okolicach pachwiny.Już bezpieczny, jeden z tych panów pojechał po samochód i go zawiózł do p.Jasi.Muszę go ogłosić.
Obrazek Obrazek Obrazek
Sunia Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 18, 2013 13:16 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Szczeniaczek chyba ma dom i to fajny, ale nie zapeszajmy, jeszcze nie usuwam ogłoszeń.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 18, 2013 14:35 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Kciuki oczywiście zaciśnięte!
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lis 18, 2013 19:16 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Możesz rozluźnić :lol: Szczeniaczek już w domu.Domek chyba fajny, mieli pieska podobnego do tego właśnie.Umowa adopcyjna podpisana, wszystko jest OK.Ale się cieszę :lol:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 18, 2013 22:18 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Bardzo się cieszę!! A kciuki nadal trzymam, za niesfornego Borysa...
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12762
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 19, 2013 8:26 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Super wieści :D :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto lis 19, 2013 10:24 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Prawda? :lol:
Ma być nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta w sprawie bezdomnych psów.To w związku z pogryzieniem tej 6-letniej dziewczynki.Może coś się ruszy, chociaż większość, albo i wszyscy radni mają mgliste pojęcie o zwierzętach.Wyłapać, uśpić i tyle :evil: Na szczęście prawo tego zabrania.
Mam nadzieję, że przy okazji i o kotach coś zdecydują.Zobaczymy.
Dzisiaj byłam w sklepie zoologicznym.Dwoje ludzi ma 16-letniego psa.Nigdy nie był odrobaczany.Do weta nie pójdą.Bardzo namęczyłyśmy się z panią ze sklepu ( ma zwierzęta), żeby kupili tabletki.Biedny pies, ale to u nas norma.Czasem myślę, ze tym bezdomnym jest lepiej.
Kiedy pisałam ogłoszenia dla szczeniaczka szukałam, czy komuś nie zginął.Owszem.Zadzwoniłam, ale to nie był ten.Okazało się, że nie zdążyli przywiązać swojego szczeniaka do budy i im zwiał :evil: Zgroza.
Zarówno ja jak i p.Iza i moja siostra mamy bezdomniaki pod opieką.Robimy wszystko, aby było im dobrze.U Doroty mają drewnianą budę ze ścinkami polarowymi, p.Iza zrobiła swoim też budkę i wór, o czym już pisałam, karmione są dobrze i wyglądają jak kluseczki.Domowe często jedzą resztki, od święta dostaną garstkę kitekata.Wcale też nie są bezpieczne, bo wypadają przez okna, balkony, przebiegają przez ulicę, a o sterylkach domy nawet nie myślą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 19, 2013 10:42 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

To ja potrzymam kciuki aby radnym coś w głowach ruszyło, a co! :ok:
ewar pisze:[...]
Dzisiaj byłam w sklepie zoologicznym.Dwoje ludzi ma 16-letniego psa.Nigdy nie był odrobaczany.Do weta nie pójdą.Bardzo namęczyłyśmy się z panią ze sklepu ( ma zwierzęta), żeby kupili tabletki.Biedny pies, ale to u nas norma.Czasem myślę, ze tym bezdomnym jest lepiej.
Kiedy pisałam ogłoszenia dla szczeniaczka szukałam, czy komuś nie zginął.Owszem.Zadzwoniłam, ale to nie był ten.Okazało się, że nie zdążyli przywiązać swojego szczeniaka do budy i im zwiał :evil: Zgroza.
[...]

:strach: :strach: :strach:
Brak słów, naprawdę :|
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro lis 20, 2013 13:44 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Oby jak najdłużej była taka pogoda jak dzisiaj :lol: Ciepło, słońce świeci, no jest cudnie.Pod hutą siedziałam długo, było tak ładnie, że nie chciało mi się wracać.Frekwencja jednak słaba wśród kotów :evil: Były tylko trzy czarnuszki, nawet nie bardzo głodne, czyżby już miały zapas tłuszczyku i uznały, że dosyć? Rysio i Kleks gdzieś pewnie się zapuściły daleko, ale trochę jedzenia zostało.Sowa była, najadła się bardzo, o nią jestem spokojna.
Znowu w domku burasi jedzenie zniknęło do spodu, porozrzucane miski świadczą o tym, że kot/koty były głodne.Nie zauważyłam, aby któreś zamieszkało w domku.Jeszcze nie jest bardzo zimno, poczekam więc.Tam naprawdę wszystkie koty by się zmieściły, a mnie byłoby łatwiej, ale ...
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lis 22, 2013 6:39 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Wczoraj robiłam zdjęcia szczeniaczkowi.Trzy miesiące temu ktoś zostawił NOWO NARODZONE szczenięta w pudle tekturowym.Chciał je sprzedać, nie udało się, więc zostawił.Upał straszliwy, jeden od razu umarł, zostały cztery.P.Jasia się nimi zajęła, odchowała, trzy znalazły domki, a ten jeszcze nie.Chcę jej pomóc, bo ona nie ma netu, aparatu fotograficznego.Ma natomiast cztery psy w domu.Szczeniak jest cudny, malutki.
P.Jasia zna się na psach, pomaga im.Weźmie hucianego Borysa na DT, o ile ten się pojawi.
Prawdopodobnie psy przegoniły koty u mojej siostry :evil: One szukają jedzenia, ale nie tylko wyjadają je kotom, są też dla kotów zagrożeniem.Przed jednym kot ucieknie, a przed kilkoma? :cry:
A to ów szczeniaczek
Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 23, 2013 7:10 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Wczoraj sama się przeraziłam nieco, kiedy otworzyłam lodówkę :mrgreen: Zapchana wyłącznie kocim i psim jedzeniem, zrobiłam bowiem zakupy na dwa dni.W sobotę nie dostanę podrobów, kolejki też są ogromne.Ugotowałam kości kulinarne, część będzie dla kotów, resztę dostaną psy.Koty jedzą przy mnie, czekam, aż skończą, sprzątam miski, wiem, że się najadły.Kupuję też słoninę ze skórą, jest sporo tańsza, chociaż kroi się fatalnie.Mam dla kotów i psów.Psów nie widuję, ale one obchodzą miejsca, gdzie koty dostają jeść i to jest problem.Budę Sowy już częściowo zniszczyły, bo usiłują wyciągnąć miski ze środka.Zostawiam im trochę jedzenia obok, ale one są wściekle głodne, bo przecież zmarznięte, zarobaczone, a Borys to duży pies, potrzebuje mnóstwo jedzenia.Dorota ma problem, bo rudy pies pojawia się koło kociej budy u niej i zjada to, co ona zostawia kotom.Buda stoi wysoko, tam psy nie wejdą, w budzie jest sucha karma, ale koty się boją przychodzić.I takie błędne koło się robi.Zawsze wydawało mi się, że nie ma rzeczy nie do rozwiązania, ale teraz to już sama nie wiem.W środy i weekendy koty dostają jeść więcej niż przyzwoicie, w pozostałe dni Dorota im zostawia puszki i suchą karmę w bramie.Czekają tam na nią, zwłaszcza Jadzia, amatorka suchej karmy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 23, 2013 16:37 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Oby ten szczeniaczek domek szybko znalazł, mocno trzymam kciuki!. Bardzo się cieszę, że ten piesek biało czarny znalazł fajny domek, śliczny jest - on mi troszkę przypomina Border Collie :D - z tym, że jest niższy zdecydowanie, ale tak mi od razu na myśl przyszło skojarzenie z tą rasą właśnie :mrgreen:

Ewo, jesteś wspaniałą osobą :1luvu:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Sob lis 23, 2013 17:29 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

aannee99 pisze:on mi troszkę przypomina Border Collie :D - z tym, że jest niższy zdecydowanie, ale tak mi od razu na myśl przyszło skojarzenie z tą rasą właśnie :mrgreen:

Ten pan, który go znalazł też tak pokojarzył.On ma dopiero trzy miesiące, będzie dużym pieskiem.
O tego kolorowego malucha było tylko jedno zapytanie, ale to miałby być pies na podwórko.Nie da rady, to musi być kanapowiec.
Wróciłam spod huty.Nawet fajnie było, to chyba ostatnie ciepłe dni.W domku burasi trzymam czyste miski i pojemniki i jakiś kocur mi je obsikał :evil: :evil: :evil: Wyjedzone wszystko, a po zamknięciu drzwi słyszałam wewnątrz jakiś hałas, coś tam było, ale się nie ujawniło.Nie sprawdzałam, żeby nie spłoszyć.Przy Sowie mój Duduś to anorektyk :mrgreen: Brzuch wisi jej do ziemi, wygląda jakby nóg nie miała wcale.To dobrze, bezdomne muszą być grube na zimę.Moje dwa czarnuszki przybiegły mi na spotkanie, Strzałka i Jadzia.Musiałam wymiziać, bo się tego domagały.Był też krówek Rysio i czarny Bambo, brat Lolusia, ale jego Strzałka coś bardzo przegania.Koty były nieco zdenerwowane, bo pojawiła się ruda sunia.Ostrożna, ale już wącha moją rękę.Dotknąć się nie da.Nie była bardzo głodna, gotowanymi kośćmi kulinarnymi się nie zainteresowała, ale zjadła pojemnik psiej kiełbasy ze słoniną.Na pewno nie będzie głodna.Zostawiam jedzenie w kilku pojemnikach, aby każdy z psów mógł coś zjeść, one walczą o jedzenie, zwłaszcza Borys i rudy pies ( z dużym prawdopodobieństwem syn suni).Jutro pojadę znowu, oczywiście.Aha, po drodze nakarmiłam jakieś bure coś, ładne, ale płochliwe.Naprawdę na terenie huty kotów setki, słowo daję.Schronienie mają, ale z jedzeniem już gorzej.Z bezpieczeństwem też, bo ładowarki, samochody, psy i dzikie zwierzęta wokół.
Sowa Obrazek
Sunia Obrazek
Bure coś Obrazek

Trochę przeraża mnie jedno.Usłyszałam kiedyś, że człowiek na starość przestaje się wstydzić.I chyba już do tego doszłam.Nie wstydzę się, że jadę jak złomiarz, czy zbieracz makulatury na brudnym rowerze w rozwalających się butach, często spodnie mam upaprane rosołem albo śmietaną.Kurtkę obślini mi Kenzo, ręce śmierdzą mi psią karmą...itd.A jak jest deszcz, albo mróz to już szkoda gadać.Znajomy mnie kiedyś nie poznał :mrgreen: Nienawidzę krojenia nerek, pakowania tego wszystkiego, jazdy w paskudną pogodę, ale kiedy już wracam, pomyję brudne słoiki i siadam do komputera, aby coś napisać i ewentualnie wkleić zdjęcia to jestem przeszczęśliwa.Lewentarz , jak mówił Pawlak nakarmiony, w brzuszkach pełno, to fantastyczne uczucie.Howgh!
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości