Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Hej Zuziu!
A co z tobą?

Witamy się sobotnio

Żuczuś piękny :1luvu:

Co słychać u Jamnisia i koteczków ?

Witamy niedzielnie :1luvu:

Żuczusiowo wita wszystkie Ciocie, w pochmurną niedzielę:)

Ewa L. pisze:Hej Zuziu!
A co z tobą?

A no...tak mało czasu mam dla siebie...
Miałam mocno zakręcony tydzień, następny chyba będzie jeszcze gorszy...

Rozpoczęliśmy remont kuchni i się zaczęło...
Najpierw musiałam się dogadać z małżem, jak ma wyglądać nasza kuchnia :mrgreen:

potem były gonitwy po sklepach, a potem...moja radość trwała aż...dwa dni
Mama męża trafiła do szpitala no i po remoncie...(wszystko rozgrzebane )
Mamy zmartwienie, bo Babcia ma 86 lat i mocno chore serducho...
Może wypuszczą ją we wtorek lub środę, a do tego czasu robimy porządki u Babci...Nasze prace odłożyliśmy na bok...ja obrus na szydełku dla córki, który zaczęłam ( chciałabym zdążyć go ukończyć na święta ) a mąż swoje zajęcia.
Jedynie na co musi znależć czas w tym tygodniu, to dokończenie kociego domku dla trzech bezdomniaczków dla pewnej Pani, która dokarmia i dba o te biedulki.
(Bo mój małż w okresie jesiennym czasem produkuje kocie wille

w zależności od tego, ile materiałów uchronimy przed piecem :mrgreen:

)

A ja nawet do laptopa nie miałam czasu podejść.

barbarados pisze:Co słychać u Jamnisia i koteczków ?

Basiu, nasza zwierzynka je, śpi, okupuje co wygodniejsze miejsca na stołach, komodach i kanapach, tylko Kropcia tradycyjnie...na kredensie

Żuczuś dostał nowe zabawki, piłeczki i kości gumowe, piesio bardzo lubi takie, które piszczą:) hałasuje ile wlezie... jest szczęśliwy, bardzo, bardzo:)
Aż się mąż wczoraj dobrał do jednej i wydłubał piszczałkę, bo piesio zagłuszało mu rozmowy przez telefon
Jamniś się obraził.
Już nie kocha tej piłeczki.

floxanna pisze:
shira3 pisze:Jaki grzeczny Mój ś.p. Drops tylko patrzył, żeby zwiać z wanny i się otrzepać gdziekolwiek

Moja znajoma miała problem odwrotny — jej pies kochał kąpiele i nie chciał wyjść z wanny. Niestety, nie był to jamnik, tylko… sznaucer olbrzym o masie zbliżonej do masy właścicielki

Ojej:)
To ten mały sznaucerek starał się jak mógł:) pewnie po takiej kąpieli był zaraz malutki remoncik łazienki:)

Miraclle pisze:Żuczek
Fajna sesja
Psinka przyłapana w kąpieli

Dżulka też po kąpieli starannie się wyciera
Najlepiej w kanapę, pościel, albo ubrania dużych

Basiu, Żuczek na szczęście nie ma możliwości w ubrania, ale gdyby mógł, pewnie by sobie nie odpuścił :mrgreen:

barbarados pisze:To tak , jak i moje . Wszystko ie nadaje do wytarcia . A potem mieszkanie pachnie mokrym psem

Skąd ja to znam, a jak fajnie jest gdy się wytrze w świeżo założoną pościel :mrgreen:

MonikaMroz pisze:Ale super sesja Pana Żuczka
On jest przecudowny

Moniko, ba, łobuz zawsze jest cudowny bynajmniej na fotkach, albo gdy śpi :wink:

bozena640 pisze:Witamy się sobotnio
Żuczuś piękny

Bożenko, Żuczusiowi to się chyba w głowie przewróci od tych pochwał :1luvu:

No i nie mam czasu na odwiedzenie Waszych wątków, ale nadrobię, obiecuję

Zaraz jedziemy do szpitala...

Buziaki dla wszystkich, którzy o nas pamiętają :ok:

Zabawki muszą piszczeć ! Gacucha też tak uważa :ok:

I też nie jest to przyjemne dla ucha ale ... czego sie dla piesia nie robi .
Zuziu za Babcię potrzymam i za remont :ok:

Współczuję rozgrzebanej kuchni :roll:

Remonty są okropne, co prawda efekty po wszystkim cieszą, ale najpierw trzeba przeżyć remont :roll:

za zdrówko mamy

Zuzko

przyłączam się do :ok:

za zdrówko babci

Remonty - tak jak zauważyła Miraclle - są okropne, ale efekty potem cieszą oczy ... wytrwałości :ok:

AnnAArczyK pisze:
floxanna pisze:
shira3 pisze:Jaki grzeczny Mój ś.p. Drops tylko patrzył, żeby zwiać z wanny i się otrzepać gdziekolwiek

Moja znajoma miała problem odwrotny — jej pies kochał kąpiele i nie chciał wyjść z wanny. Niestety, nie był to jamnik, tylko… sznaucer olbrzym o masie zbliżonej do masy właścicielki

Ojej:)
To ten mały sznaucerek starał się jak mógł:) pewnie po takiej kąpieli był zaraz malutki remoncik łazienki:)

Dziewczyna szybko doszła do wniosku, że trudno, zimą pies nie będzie „prany”, a od wiosny do jesieni „pławiła” go w jeziorze.

floxanna pisze:Dziewczyna szybko doszła do wniosku, że trudno, zimą pies nie będzie „prany”, a od wiosny do jesieni „pławiła” go w jeziorze.

Tiaaaa....PONka mojej sąsiadki na słowo wanna użyte w rozmowie , reagowała wbiciem się pod najniższy fotel. W obliczu jeziora nikt nie mógł jej powstrzymać, bez względu na porę roku...A jezioro mogło być stawkiem dla kaczek i gęsi z odpowiednią zawartością. Po wykąpaniu piesia lokowała się na siedzeniu autka i resztę drogi pawiowała - bo ona kochała jeżdzić , ale miała chorobę lokomocyjną :mrgreen: