
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Milena_MK pisze:to chyba dobrze, nie?
NatjaSNB pisze:Milena_MK pisze:to chyba dobrze, nie?
Pewnie![]()
Dziewczyny, przepraszam że mnie nie ma i zwłaszcza przepraszam za to, że nie zaglądam do Was - poczułam taką potrzebę umysłowego "odkocenia się" na chwilkę. Przez ostatni rok kwestia kotów, a zwłaszcza zdrowia kotów to praktycznie jedyny temat moich myśli i rozmów i muszę się jakoś wyprostowaćStaram się więcej wychodzić z domu, nadrabiam zaległości w oglądaniu seriali, czytaniu i w ogóle... minimalizuję szanse na ciągłe myślenie o kupkach, krwi, wymiotach czy guzach
![]()
Ostatnio zrobiłam sobie długą kąpiel z bąbelkami i w uszach miałam słuchawki z ulubioną muzą... po pierwsze niezły relaks, który kiedyś był u mnie na porządku dziennym, po drugie zagłuszyło to miaukolenie Bazyla pod drzwiami (bo przecież żadna kąpiel nie obejdzie się bez niego), dzięki czemu to siedzenie w wannie nie zamieniło się w standardowe "nie właź tu!" , "uważaj" "nie zlizuj tej piany" , "zejdź z moich mokrych pleców" itp
Spilett pisze:Bazyl w wannie i 'zejdź z moich mokrych pleców' mnie zniszczyło
NatjaSNB pisze:Bo on ma jakiś taki dziwny koci fetyszA poważnie to chyba "zaznacza co swoje" - po kąpieli skóra ma zapach tych wszystkich płynów, mydełek, balsamów
NatjaSNB pisze:Wychodziłam z domu i łapałam się na tym, że celowo skracam spotkania, bo martwię się co tam u kotków
Sarah DeMonique pisze: niedługo mam nadzieję też pozwolę sobie na taki relaksik
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 63 gości