Uuuu.... współczuję
Dawno mnie nie było, wlazałm i sie wnerwiłam. Nierokujace. Co to znaczy nierokujące, no??!!! Bo się człowiekowi wydaje, że one to już na śmietnik??
Raz, że rokowania bardzo czesto mozna o kant tyłka rozbić, miałam juz zwierzaki, które się poskładały z puzzli, dwa, ze nasza, ludzka ocena jest mało miarodajna.
Nie wiem, czy wiecie, że obserwowano na wolności przez kilka lat niedźwiedzicę, która straciła łapę- i ona nie tylko całkiem żwawo ganiała, zyła ale i odchowywała zdrowe, silne dzieciaki!!! Ale dla wielu przeciez byłaby nierokującą, zbędną kaleką. Wogóle do szewskiej pasji mnie doprowadza "selekcja" prowadzona przez zadufanych w sobie ludzi, którym się wydaje, że sa mądrzejsi od przyrody. Nie są. A może np ta łania, stara i brzydka i już niepłodna, a więc do odstrzału, jest z racji doświadczenia bardzo cenna w chmarze? A może ten własnie zwierzak, chociaż pozornie nie do końca sprawny, włąśnie poradziłby sobie bo jest inteligentny bardziej niż inne i właśnie jego geny sa cenniejsze?
Już nawet nie mówię o tym prostym fakcie, że dla jednego "tylko kolejny jeż", to przecież odrębne istnienie, niepowtarzalne, obdarzone swoją zwierzęcą osobowością, nie taśmowo wyprodukowany przedmiot, ale żyjąca i chcaca żyć istota.....