Myszolandia pisze:Wyżej wspominałaś o braku odzewu na zadane pytania
Jeśli ja któreś pytanie przeleciałam,to wielkie sorki,ale na pewni nie było to moim zamiarem,je ominąć,prędzej powodem był net ,albo pisanie w locie,gdzie tylko czas miałam na zwykłe hej

Nie Sylwia, o Tobie wcale w ten sposób nie pomyślałam…. Ty chociaż emotikonką ale zareagujesz zawsze
Problem bardzo uogólniłam. Jest powszechny chociaż bardzo denerwujący i jedynie od naszego stosunku do sytuacji i osób, które nam to robią zależy jak to odbieramy
Wiadomo, że nam wszystkim brakuje czasu i żyjemy w ciągłym pośpiechu

Na różnych forum i w internecie nas prawie wcale nie ma - ukradkiem jedynie zaglądniemy na ulubione i zaprzyjaźnione wątki - mamy zbyt dużo obowiązków i gorących spraw w realu
Do Twoich pytań wrócę oddzielnie
Mam bardzo różne sytuacje i prywatne i służbowe.
Służbowo nieraz wspominałam jakie problemy stwarza brak odezwu i „korespondencja wysyłana w kosmos”… Nie dochodzą maile, są jakieś błędy, systemy je blokują jako SPAM – dlatego muszę wiedzieć czy mail doszedł do adresata… mamy określony termin na załatwienie spraw!
Wiem już w jakim przypadku w razie braku odpowiedzi nic nie da ponowne zapytanie i na odpowiedź się nie doczekam

a kiedy muszę i powinnam pytać do skutku bo bywa śmiesznie – w ten sposób umówiłam się z Sandrą z Nowego Yorku.
Wspólnie pracujemy nad genealogią i ustalamy szczegóły ale… napisałam, że bywa śmiesznie bo żadna z nas nie zna języka tej drugiej a tym bardziej w wersji terminologii specjalistycznej i używamy tłumacza internetowego i mniej więcej da się zrozumieć sens rozmowy

.
Kiedyś na portalu włączyła mi się wersja w języku angielskim równocześnie tłumacząca całość PW zamiennie raz na polski raz na angielski – nie zrozumiałam dosłownie niczego z tego co sama napisałam i przetłumaczyło to z polskiego na język polski… Już wiem że w razie braku odpowiedzi po kilka razy muszę zadać to samo pytanie ale używając różne sformułowania…
….
Zdarzają się bardzo trudne sytuacje prywatne jeśli Ktoś Mi Bardzo Bliski ma problemy i rozmawiamy na ten temat, czasem gdy jest to rzadziej niepokoję się ale muszę czekać aż ktoś sam zechce się odezwać w obojętne jakiej formie i w jakim zakresie coś powie – wtedy rozumiem sytuację i wiem, że zbyt często pytań zadawać nie mogę tylko czekam…. Oczywiście, że wolałabym znać sytuację na bieżąco i lepiej to rozumieć ale to nie zależy ode mnie
Czasem muszę o coś zapytać wprost i nie bawić się w subtelności…
Nigdy nie wiadomo w jakim momencie i czym możemy kogoś zranić lub sprawić przykrość...
Okazuje się, że nawet gdy nie zapytamy co słychać, jak ktoś się czuje chociaż odpowiedzi czasem nie usłyszymy może pojawić się myśl "już nikt o mnie nie myśli i nie pamięta"
Często nie wiemy dla kogo jesteśmy ważni a może najważniejsi i komu na nas zależy...
W razie przeżywania problemów mamy bardzo różne potrzeby – czasem chcemy pożalić się komuś najbliższemu i powiedzieć co się dzieje, czasem komuś ulży i pomoże „wygadanie się” ale to my sami musimy tego chcieć i wybieramy chwilę kiedy tego potrzebujemy!
Najczęściej po prostu potrzebujemy odskoczni, odwrócenia uwagi, rozproszenia myśli, niezakłócanego wewnętrznego spokoju i zrozumienia, nawet czyjegoś uśmiechu chociażby w formie emotikonki lub słów "trzymam kciuki"... pragniemy przez chwilę zająć się czymś innym, neutralnym, miłym albo spędzić obojętne w jaki sposób chociaż chwilę z kimś kogo lubimy albo spośród najbliższych!
Często wogóle sami prawie z nikim nie chcemy rozmawiać na dosłownie żadne tematy prywatne a na luźne i neutralne bardzo chętnie...
….
....
Genealogia?Na portalu genalogicznym porównanie między wprowadzonymi drzewami genealogicznymi wyświetla się automatycznie jeśli dwie osoby mają wprowadzone do systemu te same osoby i część rodziny.
Czasem widzę, że ktoś dla mnie obcy ma wpisaną mnie, moich rodziców!
Czasem znają więcej niż ja szczegółów dla osób blisko ze mną spokrewnionych!
Napisałam do wielu osób – zapytałam o metody badań, materiały źródłowe i stopień pokrewieństwa miedzy nami – część osób ma wykupiony abonament, ma rozszerzoną możliwość prowadzenia badań i poszukiwań i może napisać do wszystkich a ja w wersji podstawowej bezpłatnej nie mogę.
Czasem ktoś potwierdzi, że odpisał cześć informacji bo wiążą się w dalszej linii z osobami z jego drzewa.
Czasem wszyscy mamy bardzo dużo tych samych informacji bo znaleźliśmy je na ogólnodostępnej stronie internetowej a mało kto ma możliwość weryfikacji tego w dokumentach w archiwum więc dlatego bardzo się przydaje wymiana doświadczeń i dzielenie się wiadomościami gdy czasami komuś udało się zdobyć dodatkowe materiały źródłowe.
Niestety większość osób wcale się nie odzywa i nie wiem czy napisałam na nieaktualny adres czy ten ktoś nie chce się odezwać ani udostępnić mi wglądu nawet w wersji z niewidocznymi danymi osób żyjących.
Teraz usiłuję z administracją forum wyjaśnić problem techniczny i wszystko utknęło…
Znowu brak odpowiedzi
Nie ma Krzysia, nikt z kim współpracuję nie zna się na tym bo wcale nie używają tego programu co ja, Sławek nauczył mnie tego w wersji podstawowej a potem zajął się czymś zupełnie innym i też nie ma czasu a zresztą obiecał, że opracuje dla mnie coś całkiem innego do czego nie mam dostępu a ja złoszczę się na swój komputer i testuję to jeśli bardzo późno wieczorem mam chwilę dla siebie…
