Wygląda na to, że jeżeli nic się nie zepsuje, to Laki w najbliższy weekend pojedzie do domku stałego w Krakowie. Nadal jest dług w lecznicy - gorąca prośba o pomoc w spłacie (bazarki poniżej).
Została jeszcze Mela - piękna trójłapka. Polecam ją Waszej uwadze; wątek Meli, która jest w DT (w łazience, bo jest tam trochę kotów, w tym kilka białaczkowców, które trzeba separować, więc domek naprawdę musi się mocno gimnastykować, żeby dobrze towarzystwo obsłużyć, a jest pełny ciężkich przypadków - dokładniej to domek znanej wielu osobom z ogromnego serca dla kotów Alienor).
Oto dzielna Mela:

--- ogłoszenie w imieniu dobrej duszy, która pochyliła się nad losem Lakiego ---
Telefon od karmicielki. Od dłuższego czasu dokarmia kota z odgryzioną łapką. Od czasu do czasu - jak twierdziła, bo kot przychodził tylko raz na jakiś czas. Z łapki się sączy, jest rana. Kotek został złapany. Zabrałam go na suszarnię.


Lacky jak się okazało wczoraj u weta jest kastratem. Był strasznie zapchlony, rany na ciele z zadrapań, ślady po kleszczach. Łapka do polowy albo odgryziona, albo wyrwana, przemieszczenie w stawie barkowym, łapka odwrócona w 2 stronę.


Lacky to wspaniały kot. Bardzo delikatny, przestraszony, nie chce schodzić z kolan, pragnie czułości na każdym kroku. Wtula się we mnie jak w dziecko. Łapka musi być natychmiast amputowana bo sprawia mu ogromny ból, przy dotyku bardzo miauczy, przy poruszaniu również.
Proszę o DT lub DS dla Lackiego. Suszarnia dla niego to mały przystanek. On pragnie człowieka.
Wczoraj jak tylko dowiedziałam się ze to kastrat, pojechałam w to miejsce. Łudziłam się nadzieją, że jednak ma dom, który o niego nie dba. Pochodziłam po pobliskich kamienicach. Trafiłam do starszej Pani, która dokarmia tam bezdomne koty. To co się dowiedziałam zwaliło mnie z nóg.
LACKY MIAŁ DOM. ZOSTAŁ Z NIEGO WYRZUCONY BO PAŃSTWO WYJECHALI SOBIE DO NIEMIEC NA STAŁE !!!!!!!!!!! Jak widać na wolności jako kastrat nie poradził sobie. Stracił łapkę, jest zaniedbany, wychudzony... głodny... przytula się do człowieka jak dziecko, za dobroć mu dana odwdzięcza się mruczeniem. Jest wyjątkowy. Przyrzekłam sobie ze nie pozwolę mu cierpieć. Wczoraj byłam załamana. Że nie dam rady, że nie znajdę mu domu. Ale moi znajomi są nieocenieni. Dziękuję Wam. Dodaliście mi sił.
Leczenie Lackiego, amputacja wszystkie badania, testy to spory koszt. Proszę o pomoc. Każda złotówka będzie rozliczona na wydarzeniu. Rozmawiałam Panią Dr - zgodziła się, aby pieniążki wpływały na konto lecznicy. Wszystkie paragony rozliczę na wątku. Zostanie również zakupiona karma sucha, mokra dla potencjalnego DT. Ja Lakusia karmię we własnym zakresie.
TELEFON KONTAKTOWY w sprawie Lakiego: +48 500 525 975
AKTUALIZACJA: Lakuś jest już po amputacji - była konieczna w trybie pilnym, gdyż urwana łapka była wyrwana ze stawu barkowego, a do tego uszkodzona łopatka uciskająca kręgosłup sprawiały potworny ból kotu. Wszystko goi się ładnie. Dobrze znosi inne koty (z psami w razie czego też możemy zrobić test).


WYNIKI BADAŃ (są dobre - pomimo tego, co przeszedł) - tutaj.
--------------------------------------------------------
KONTO LECZNICY, W KTÓREJ JEST LECZONY LAKUS
EWELINA PAŁYS-JASIURKOWSKA
PKO BP
KONTO NR 32 1020 2368 0000 2202 0138 6986
i ważne: z dopiskiem leczenie i amputacja Lakiego
--------------------------------------------------------
Wydarzenie na FB: https://www.facebook.com/events/1419792531583687/
Bazarki na MIAU:
- bazarek nr 1
- bazarek nr 2
- bazarek nr 3
- bazarek nr 4
Banerek (bardzo prosimy o udostępnianie):
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/q7q1h][img]http://tiny.pl/q7qjh[/img][/url]
Potwierdzenie wydatków:

ROZLICZENIA znajdują się tutaj
OGROMNE PODZIĘKOWANIA - JESTEŚCIE WIELCY!