O widzisz,
Grażyna, już zajrzałam

banerek też zaraz podepnę.
Wkurzyłam się, bo w mięsnym była kolejka wystająca poza sklep

a zostało 10 minut do zamknięcia (no bo sobota) i już nie zdążyłam

Trudno, ma jeszcze uda na jakieś 3 dni, w poniedziałek w przerwie między zajęciami zajrzę, kupię, co mnie zainteresuje i podrzucę koleżance do lodówki

PONa w końcu zjadła, kiedy mnie nie było. Teraz dostała znowu zmieszanego z surowym mięsem z uda, zainteresowanie zerowe, ale wczoraj też swoje odstało, zanim zdecydowała się zjeść. Poczekam, spoko
Milena, na pewno kiedyś kupię indyka. W końcu jestem na etapie próbowania, co ona w ogóle będzie skłonna zjeść, a i tak muszę mieszać z karmą, bo samego surowego to nawet z ręki nie ruszy. Poniucha, zrzuci kawałek na podłogę, pobawi się nim i zostawia, nawet nie pogryzie, nie pomemła. Także wszystko jeszcze przede mną, zależy też, na co trafię w sklepie

Chciałabym już w przyszłym miesiącu nie kupować karmy. Najwyżej kilka małych puszeczek, żeby mieć na wszelki wypadek. A tak, to kupić tylko suplementy (Stawiam na Easy Barf + tauryna + skorupki, ale nie wiem, czy dam radę z kasą, sama tauryna 100g to 40zł, a kupować Easy Barf 25g za 20zł to średni interes... Najwyżej wezmę póki co Felini Complete) i dawać mięcho

ciekawe, czy mi się uda...