BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie" 1200gr Florka...

Nie martw się. Koty nic mu nie zrobią.
Jeśli pozatykałaś dziury, jeśli nie ma nic, co mogłyby na niego zwalić, to nic mu nie będzie.

Nie pytaj

Zołza jest tak wściekła, że ze złości potrafi zwymiotować

Fuff się boi a przy bliższym spotkaniu, jak nie może uciec, to bije.

Gąbek nie bardzo wie - polizałby, pobawił się ale, że młody hardy jest to Gąbek się nakręca i zaczyna go tłamsić nie na żarty.

Nie wiem czy dobrze zrobiłam zostawiając ich samych. Choć przez te dni nic się takiego złego nie działo. No i nie miałam serce pakować Flo do klatki znowu po kilku wspaniałych dniach luzem.

ehhh

No właśnie spytałam, bo mówi się, że w dorosłych kocurach zwłaszcza budzi się instynkt macierzyński, kiedy pojawi się szkrabik.
Dobrze będzie, unormuje się. Zdziwione są, zaskoczone, nie mieliście takiego malucha, stąd takie różne reakcje. Nie martw się na zapas!

Kasia, jakie ja mam myśli w głowie...

Zwariuję do tej szóstej

Wiem

Ale musisz sobie jakoś wytłumaczyć, że będzie, co ma być, a najprawdopodobiej będzie wszystko w porządku. Na pewno rezydenci robią to, co zwykle, kiedy są sami, większość czasu śpią. A i Florek na pewno nie rozrabia cały czas.
Trzymam kciuki!

Pati, nie nakręcaj się.
Zabawy Donalda z dziećmi wyglądały jakby chciał im poodrywać głowy. Żadnemu nie oderwał.
Niektóre stare koty nie lubią maluchów - nie ma problemy - stare powarczy, posyczy, pacnie łapą, ucieknia, Florek się odczepi.
Będzie dobrze.
A Ty się nie zamartwiaj, bo się rozchorujesz.

Grzesiek pojechał do domu, wszyscy żyją

Ja tam nie wiem,podobno dorosłe kocury potrafia zabić młode,ale myslę,że tak jak u lwów-gdy matka się nimi opiekuje,bo liczą na kolejną ruję.Obserwowalam moje Podblokowe Dzikusy-mama przyprowadziła młode-dwa kocurki,sama na nie syczała i je od michy odpędzała,a obce jajeczne kocury robiły młodym miejsce,czekały spokojnie aż się najedzą.Bójki zaczynały się dopiero,gdy młode miały już ponad rok i sie stawiały,bo chciały teren objąć,skończyło się,jak sukcesywnie wyciachałam towarzystwo.

U mnie zawsze jest tak, że jak kociak zacznie pachnieć już domem, a nie obco, to wiem, że już nic się nie stanie.
Może zadowolone nie są, ale uznają za swojego i krzywdy nie zrobią
Ja za każdym razem schodzę na zawał jak Leon napada na małą, bierze między łapy, szyję w paszczę i kopie tylnymi łapami :strach:

Tyle że młode wychodzą z tego rozanielone że je wujcio wytarmosił, więc pozwalam :wink:

Kiedy u mnie zjawił się maleńki Koralik, Chaber pieklił się na mnie a na małego syczał. Po po paru dniach ten że Chaber stał się najczulsza kocią mamą Koralika - i tak jest do tej pory, a mały ma prawie cztery miesiące.
Mało tego, kiedy drugi kocur Irys pogoni i ofuka małego - Chaber staje w jego obronie łapoczyni po Irysie.
Natomiast 14 letnia Kasia nie przejawia żadnych uczuć macierzyńskich i potrafi pacnąć łapą i osyczeć.
Będzie dobrze, kocurek już pachnie dome4m a więc jest "swój".

Boo, wiem że ledwo zipiesz, ale jakby się w wolniejszej chwili pojawił nowy portret Florka, można byłoby się napatrzeć zazdrośnie :-)

Ależ nie ma co tylko patrzeć zazdrośnie! Ja mogę od razu zapakować i wysłać :mrgreen:

Albo nawet dostarczyć pod drzwi osobiście!

Ale, ale... proszę bardzo

Anuś, doszła paczuszka z fantami na świąteczne Allegro dla opolaków! Nie wiem jak Ci dziękować! Wystawimy z Grześkiem aukcje w najbliższy wolny weekend, tylko żeby słońce przyświeciło bo zdjęcia w obecną pogodę wychodzą podłe

put your hands up in the air :mrgreen:

hehe tak samo wystrzałowo ślicznie czarny jak moja tymczaska Maja :1luvu:

Moje rezydenckie dziadostwo (oprócz Józka) nie cierpi maluchów, a niektóre z nich to nawet przechodząc koło klatki, w której nieraz siedzą gówniarze to muszą je obsyczeć :evil:

Nowy wątuś by się przydał

Kocham czarne kotki... :1luvu:

BooKotki. Zrobiło się "monochromatycznie" 1200gr Florka...

Kto przegląda forum