Ja nie wiem albo może już jestem przewrażliwiona

Mimo że jestem początkującą kociarą w takim stopniu zaawansowania, to mimo wszystko mam łeb na karku i wiem że jak jakiś mały dziad nie je- to na siłę się go karmi!

Nie zrozumcie mnie źle, wiem co mam robić, z tym że robię co mogę, a poprawy nie widzę. Celina nie przelewa mi się przez ręce- wręcz przeciwnie- bawi się, łasi jakby nigdy nic się nie działo. A to że stwierdzam, że nie je trzy dni- nie mam na myśli nie przyjmuje pokarmu! Nie potrzeba do tego też super strzykawki, wystarczy normalna, żeby uspokoić – Celina przyjmuje pokarm na siłę -5-6 razy dziennie od 5-10 ml drobno zmielonego pokarmu dla najmłodszych kociąt z dodatkiem witamin i tabletek na odporność, plus osłonowe- lakcid- 2 razy dziennie
Co do zagrzybienia układu pokarmowego- najczęściej gołym okiem można na języku i śluzówce zaobserwować wysypkę/ biały nalot, plus wysypka/ biały nalot na odbycie. Brak apetytu jest najprawdopodobniej spowodowany owrzodzeniem układu pokarmowego/ śluzówki żołądka. Poza tym pisałam już, że Celina praktycznie się już nie świeci- nie ma też ubytku sierści!
Nie siejcie też zamętu z tym manusanem

- on nie działa przeciwgrzybiczo! I powtórzę się kolejny raz, nie z grzybem teraz walczę, a z KK Celiny. Nie chce mi się powtarzać po raz enty środków/ tabletek/ maści/ szamponów jakie używam, słowa otuchy jak najbardziej przyjmę, ale sugerowanie kolejnych metod- niekoniecznie sprawdzonych i raczej wątpliwych proszę darujcie sobie, bo jestem na skraju wycieńczenia, wiadomo dlaczego.
