Łatoszek i gromadka. Wiosennie i pachnąco :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 09, 2013 9:14 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Lula z tego, co zrozumiałam, brała sporo leków. Wiele podrażnia śluzówkę żołądka. Jak Magnolka dostała tofedynę (naderwała mięsień), to mi wymiotowała - oczywiście od kilku osób usłyszałam, że to na pewno nie po tym leku; ostatnio doczytałam, że u kotów z wrzodami takie leki mogą powodować wymioty; jak musieliśmy kokcydia tępić, to dostała baycox (znowu mocne podrażnienie, ale lepsze to niż uszkadzanie nerek i wątroby - łatwiej ogarnąć) - po tym 2 tygodnie było karmienie co 3h małymi porcjami (dzień i noc), ale był spokój.

Wrzody niby są rzadko u kotów, ale mogą się wytworzyć i od stresów, i od zalegających kłaków, i od cofania żółci (i miliona innych rzeczy). No i nasilają się na jesień (u ludzi też) - nie wiem, dlaczego (moja mama lata chorowała na wrzody). Wielu lekarzy wali wtedy antybiotykami - moja mama wyleczyła się częstym jedzeniem małych porcji i naparem (nie glutami) z siemienia lnianego (łyżka siemienia, pół szklanki wrzątku - po zalaniu powinno naciągać jeszcze 2-3h), dobrze robi też rumianek. Magnolia na 99% ma wrzody (wszystkie objawy - od mdłości przy przerwie między posiłkami dłuższej niż 4, no max 5h, poprzez łatwe wymioty po zjedzeniu czegokolwiek ze sztucznymi witaminami - one zawsze mocniej drażnią żołądek); jak ma ostrzejszy stan, to wystarczy dawać jej 3-5 dni ultradiar (wet kiedyś zaleciła) i objawy ustępują. Biochemia u niej jest idealna, morfologia i jonogram też. Jak ma nawrót, to ma taki specyficzny zapach z pyska (smród) - to dość charakterystyczne przy wrzodach. Nie robię gastroskopii, bo ma wszystkie objawy i terapia pomagająca przy wrzodach działa, a każde takie badanie u max strachulca (zwykłe oglądanie u weta powoduje od razu łupież i wyłażenie kudłów całymi garściami). Po prostu muszę mocno uważać na jedzenie i karmić ją często małymi porcjami (mokrym najlepiej lub chrupkami namoczonymi, bo suche podrażniają).

Tak na marginesie - zakłączenie, kokcydia oraz problemy z trzustką mogą mocno wpływać na uszkodzenia śluzówki żołądka (Mokate w zwykłych badaniach miała trzustkę niby idealną, a dopiero profil trzustkowo-jelitowy z TLI specyficznym dla trzustki pokazał, że jednak nie). Magnolia miała kokcydia, więc wiem coś o tym. Wymiot nawet śliną każdego dnia. Po tolfedynie miała wymiot brązowy (pewnie z racji krwi).

Jakby to był nowotwór, to raczej było by cały czas źle i po równi pochyłej... dlatego mam nadzieję, że to wrzody lub wręcz silniejsze podrażnienie śluzówki (nawet kłaki zalegające potrafią robić cuda).



W każdym razie obydwie z Magnolcią trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob lis 09, 2013 17:51 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Po dzisiejszej wizycie wieści nieco optymistyczne choć nadal ryzyko jest.
Usg po nocnej głodówce pokazało że żołądek troszkę lepiej wygląda.

Morfologia jest ok, pokazała tylko, że Lula odwodniona, ale bez tragedii. Biochemia także dobra - parametry wątrobowe, trzustkowe, nerkowe bez zastrzeżeń.
Będą jeszcze wyniki rozmazu z krwi, a później jeszcze robimy badanie kału.

Na prześwietleniu widać miejscami to fałszywe powietrze, którego nie powinno tam być.

Lula na kroplówce i lekach do wtorku potem wizyta.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 09, 2013 18:14 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Przytulam :1luvu:
Będzie dobrze, musi być dobrze :kotek:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Sob lis 09, 2013 18:33 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Lula właśnie sobie lula :)

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

wczorajszy pawik-dam na miniaturkę lepiej :)
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lis 09, 2013 19:06 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 09, 2013 19:02 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

z pawika - stawiam na żoładek lub trzustkę, stan zapalny
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie lis 10, 2013 8:19 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Lulcia, trzymaj się! Będzie dobrze! :ok: :ok: :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Nie lis 10, 2013 9:44 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Kciuki :ok: będzie dobrze!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lis 11, 2013 10:50 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
kicikicimiauhau
 

Post » Pon lis 11, 2013 12:33 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Kochana jak koteczka?

Buziaki maleńka od moich dziewczynek :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Śro lis 13, 2013 11:13 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Od piątku do wczoraj była bez jedzenia tylko na kroplówce. I było wszystko ok. Wczoraj dostała pierwszy raz mało jedzonka Gastro, poszła spać po 19.00 i wstała o 1.00 w nocy i zaczęło się bulgotanie i oblizywanie się, nie mogła sie położyć do snu. około 6.00 rano zwymiotowała i było to takie samo jak na zdjęciu wyżej.
Po tych wymiotach bulgotanie i oblizywanie ustało. Pojadła troszkę, ale jak na nią, a ona ogroooomny głodomor jest to malutko :?
Teraz sobie leży pod drapakiem i myje łapkę

Umawiamy się na endoskopię.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 13, 2013 11:37 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Gastro - chrupki? Przy takich rzeczach najlepiej karmić mokrym - porcje wielkości łyżeczki co 3h (jak niemowlaka). Każde chrupki są trudniej strawne niż mokra karma. Przerabiałam przez 2 tygodnie takie karmienie (bo inaczej wymiot już wszystkim) - odpukać, ale kilka miesięcy jest spokój. Wtedy to było akurat silne podrażnienie żołądka (raczej zestaw: wrzody, kłaki jak łysiała, baycox i tolfedine w krótkim czasie).

Oby to nie było coś mocno poważnego - kciuki za koteńkę :ok: :ok: :ok:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lis 13, 2013 11:41 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Gastro mokre właśnie. Mała łyżeczka co 2-3godziny tak tez wet zalecił. Wczoraj dostała tylko o 19.00 mała łyżeczkę jak od weta wróciliśmy. Lula mało co je suche jedzenie woli mokre.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 13, 2013 11:43 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Mądra dziewczynka. A nie połknęła czegoś, co mogło utkwić? Na endoskopii to wyjdzie pewnie.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lis 13, 2013 12:08 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Za długo to trwa jak chyba na połknięcie czegoś. Raz był tydzień spokojny potem nawrót i znów miesiąc spokoju do ostatniego czwartku. Ona jest na zastrzykach na trzy dni jeszcze i na tabletkach. Miała być na miesiąc od wczoraj na Gastro, ale objawy wróciły więc teraz endoskopia. W najgorszym wypadku otwieranie jej :( czego sie strasznie boje. Ona miałam juz trzy znieczulenia i jak na nią to za dużo :( jest drobniusia, jak była mała dużo przeszła, teraz zostało jej to charczenie po kk.

Ehhh :(

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lis 13, 2013 12:58 Re: Lula - podejrzenie nowotworu lub wrzody żołądka.

Pisałaś, że ona brała wiele leków, więc może mieć po prostu bardzo zniszczoną śluzówkę plus wrzody, a to tak właśnie wraca, zalecza się - jakiś czas spokój i znowu wraca. A próbowałaś jej dawać napar z siemienia (nie gluty, tylko napar robiony tak, że zalewasz łyżkę całego siemienia pół szklanki wrzątku i po 2-3 godzinach /wtedy się maceruje/ dajesz do picia tak 10-15ml na raz)? Magnolce to bardzo pomagało (a jak było widać, że brzuszek boli, to napar z rumianku - działa przeciwbólowo i rozkurczowo). Pytałam wtedy wet o to i powiedziała, że rumianek można spokojnie dawać (zresztą to się nawet niemowlakom podaje).

Od wet dostałam wtedy też ultradiar - bardzo pomogło wyłagodzić brzuszek (to glinka plus zioła). Teraz jak czuję ten specyficzny zapach z pyszczka wróżący wymioty codziennie (albo nawet kilka razy dziennie) wszystkim co zje, to jej podaję 3 dni i znowu spokój na jakiś czas. Może pogadaj z wetem o tym? Może warto spróbować zanim się kota narazi na inwazyjną diagnostykę?

Bo skoro nawraca, to nie jest nic połkniętego raczej...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 61 gości