Witam wszystkich po zawrotnie długiej przerwie.
Czaruś vel Stefanek, miewa się całkiem dobrze, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, kiedy zawzięcie wgryza się w moje ręce

Całkiem spory z niego chłopak. Waży około 3,5 kg, ale nie żeby był otyły, o nie, to same mięśnie. Apetyt ma taki, że gdyby stara Iguśka jadła tyle co on ważyłaby chyba tonę. Ostatnio zwędził mężowi pół kanapki, sam sobie wyciąga z szafki suchą karmę itd...długo mogłabym pisać o tym, co te nasze żywe srebro zwinęło nam z talerzy

Uwielbia gumki do włosów, są jego wielką miłością, tak jak myszki, które notorycznie gubi pod telewizorem. Myślę, że byłby świetnym kotem podwórkowym, umiejętność grzebania w koszu na śmieci opanowaną ma do perfekcji, zwłaszcza tym łazienkowym, jego zawartość potrafi wyciągnąć nawet do przedpokoju. Niestety nie potrafi dogadać się z Iguśką i toczą między sobą regularne wojny (najczęściej około 11 w nocy), Stefan chce się bawić, Iguśka chce się bić, ot taka kocia codzienność

Postaram się wrzucić jakieś nowe fotki Stefana (co może nie być takie łatwe), i film z jego poczynań (co może być łatwiejsze z racji tego, ze on ciągle coś robi)

Mimo tego, że niezły z niego łobuziak i czasami to co robi doprowadza nas do histerii wszyscy bardzo go
Adelcia jak już pisałam ma nowy dom i od niedawna jej nowi Duzi załatwili jej towarzystwo, żeby się nie nudziła. Dziewczyny świetnie się dogadują. Adelcia nie jest tak duża jak Stefan, ale ona od początku była od niego dużo drobniejsza i delikatniejsza.
Ani
Adelcia ani
Stefanek nie byli jeszcze u weta, który pozbawiłby ich...no wiadomo czego, ale ta chwila nieuchronnie się zbliża
