Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Super!

Avian pisze:Radek nie wytrzymał i dziabnął wczoraj 3 razy - w tym raz panią, która koniecznie go chciała. Dziabnął a ona wciąż sie upierała - musiałam tłumaczyć, ze kotu się nie spodobała

Zaraz Radek sie zbiera do dzisiejszej ciężkiej pracy wystawowej
Zapraszam ciocie-fanki nieustawicznie!

Ciocia-fanka znów nie przyjedzie wyczochrać Radzia:( Muszę cięgiem siedzieć i doglądać Idusi, która ma zeszytą łapkę i nie radzi sobie z kloszem. Do tego awantura że nie może wyjść na ogród :roll:

Wysyłam głaski i całuski :1luvu:

Avian pisze:Radek nie wytrzymał i dziabnął wczoraj 3 razy - w tym raz panią, która koniecznie go chciała. Dziabnął a ona wciąż sie upierała - musiałam tłumaczyć, ze kotu się nie spodobała

Zaraz Radek sie zbiera do dzisiejszej ciężkiej pracy wystawowej
Zapraszam ciocie-fanki nieustawicznie!

Byłam, o 14.30., Radka już nie było.

O 15 był na pewno i spał na klatce tyłkiem do przechodniów

itaka pisze:O 15 był na pewno i spał na klatce tyłkiem do przechodniów

Naklatkowego czrnego nie znalazłam, a nr tel do Avian mi wcięło. Szkooooda.

Łeeee, Bolkowa - jaka szkoda

Radek był u sędziny w ocenie wtedy ...

Na wystawie kilka osób wyraziło chęć przygarniecia Radka, nikt z tych osób nie był dla mnie godny tego kota (właściwie rzekłabym, ze sami dziwni ludzie :roll:

) Jak wskazywałam na fotkę Wisienki stojącą obok, wszyscy pobieżnie rzucali okiem i wracali do Radka ... Pewnie imponował im wielki miś udajacy pluszaka. Widzieli w nim kota, który leży i pachnie i prosi o głaski, a ja wiem, że to poza wystawowa Radka i w domu byłby normalnym kotem, do opanowania którego potrzeba człowieka silnego i dominującego.

Wisienki nikt nie chce

Taka wesoła koteczka, wniosłaby tyle życia do każdego domu ... i wciąż czeka i nudzi sie z moim seniorami :roll:

Dziś zabieram Makusia do garażu. Mam nadzieje, ze jakoś wytrwa te parę dni w klatce i w towarzystwie Wisni i Macha.

Avian, niestety ze względu na krótki staż forumowy nie mogę Ci wysłać maila ani PW z miau.pl więc napisałam ci na maila gagatkowego

Jeśli nic nie doszło to daj znać.

Doszło, zaraz odpiszę

Dzis niestety Makus nie przyszedł - a przynajmniej nie spotkaliśmy się. Taką miałam nadzieje, ze dziś juz będzie w cieple w nocy ... Przez ostatnie dwa dni był, zobaczymy jutro.

Za to w krzakach spała Silva ... od razu podbiegła szczęśliwa, ze ktoś przyszedł. Coraz bardziej zastanawiam sie nad ogłaszaniem jej. Może ma jakieś szanse?
W połowie grudnia mam juz 99% plan na sterylkę Silvy, święta wiec pewnie spędzi w ciepełku w garażu. Mam nadzieje, ze Wisnia będzie juz miała dom na swieta ...

Radusia można było też zobaczyć w sobotnim wydaniu Teleexpresu. Mignął przez chwilę jak to w Teleexpresie, ale jednak można mu dopisać do CV także występy w telewizji ....
gratulujemy

Silva powinna szybko znaleźć domek bo jest przepiękna :]

Maku w garażu

To cudny kot! Pozwolił się zanieść na rękach przez działki do altany, potem w samochodzie podwinął łapki i mruczał, mruczał też u weta w poczekalni - do tego nadstawiał brzucha do miziania

U wetki nie trzeba było go w ogóle trzymać, pozwolił na wszystko, z podaniem tablety na robale włącznie :kotek:

Jest w dobrym stanie, wazy dobre 5 kg i jest dość przy kości

Nie ma kła (jak Maru), zębów niektórych też już brak, a pozostałe jak sie zadomowi warto pokazać jeszcze raz wetowi, bo nadają sie do uporządkowania. W życiu nie widziałam u dachowca takiego futra! Jest tak miękkie i puchate jak u egzotyka. Można je głaskać w każdą stronę, u niego nie obowiązuje pojęcie "pod włos"

Na razie odpoczywa w klatce, juz po obiadku

Nie usłyszałam od niego dziś miauku skargi

Strasznie żałuję, ze nie mogę go zatrzymac

Dobrze, że jest zaopiekowany.

Dzielny kochany, cierpliwy Maku. Bardzo się cieszę, że jest już bezpieczny u Ciebie

Skoro mruczał w samochodzie to jest szansa, że dobrze zniesie podróż przez pół Polski.
Avian, założę mu wątek, będzie "zaglądał" do Ciebie na działki

Najważniejsze, żeby był szczęśliwy bo naprawdę na to zasługuje.

Masz rację, zasługuje!
Myślę, ze podróż minie Wam spokojnie

To niesamowity kot! Usiadłam na chwilę przy klateczce, otwarłam - wyszedł, wpakował sie na kolana

Chciał zwiedzać garaż, na Macha ledwo spojrzał, Wiśnia zwiała z sykiem i bluzgami na ustach

Jutro rano kastracja, bo jednak wyszło na moje - nie jest kastratem. To moze też tłumaczyć jego obecność na działkach, może poszedł za kotkami? Choć zupełnie jakoś nie przejawia samczych zachowań i nie czuć go kocurem. Na pewno jednak miał dom, to widać po zachowaniu.
Przekochany kot!

super

Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Kto przegląda forum