Luna: kk, bez infekcji bakteryjnej (jeszcze), uczulenie, powiększone węzły, ogólna infekcja i osłabienie, i gubienie sierści na potęgę, plus dla urozmaicenia pół łysy łepek z lekką zmianą grzybiczą- do tego foch, brak chęci do głasków i brak mruczków
Celina: ma się dobrze, ale już kicha- jutro wet, grzyb ustępuje, świerzb też, mega upierdliwa i sikająca gdzie popadnie- w szczególności na kołdry i ubrania gdzieś na podłodze zostawione- żywe srebro

kąpiele w nizoralu, plus clotrimazol dają efekt
tylko, że ja i córa mamy zmiany- bez dermatologa się chyba nie obejdzie
zanim Luna złapała kk, biegały z pokoju do pokoju jak huragan razem z małą
teraz bawią się na tubie, łapkami się pacają
luz, bluz, gites, smarki i siurki
i oczywiście barfujemy, póki co samo mięso, na zmianę jeszcze z odrobiną suchego jak nas nie ma. Lunie smrodzio z pysia zniknął, a mała obgryza mi palce
Ale najbardziej mi szkoda Luśki bo na tych zmianach najbardziej ucierpiała
