Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mateusz Jakub Janda
Oświadczenie
Drodzy Państwo,
w związku z pojawiającymi się spekulacjami dotyczącymi adoptowania na DOM TYMCZASOWY kotów, oświadczam.
Straż dla Zwierząt w Polsce zgodnie z protokołem przejęcia kotów od Komendy Powiatowej Policji w Legionowie jako materiał dowodowy w sprawie, nie może przeprowadzać adopcji stałej, dlatego też postanowiliśmy dla dobra tych kotów szukać DOMÓW TYMCZASOWYCH, koty w domach tymczasowych zdecydowanie szybciej będą dochodzić do zdrowia.
Jakie należy spełnić warunki:
1. Mile widziane domy tymczasowe w Warszawie lub okolicach Warszawy
2. Umówić się na spotkanie w siedzibie SdZ W-wa Wolska 60 e-mail r.rajska@sdz.org.pl lub tel. 22 353 50 60 w godz. 10-16
3. Zabrać ze sobą dowód osobisty
4. Zabrać ze sobą transporter lub dobrze zamykany koszyk, tak aby zwierzę się nie uwolniło.
5. Podpisać umowę czasową wraz z oświadczeniem, że do czasu zakończenia postępowania i uprawomocnienia się wyroku sądowego, zwierzę nie zostanie wysterylizowane ani wykastrowane, chyba że będzie to zagrażało jego zdrowiu lub życiu, tu decyzja lekarzy weterynarii Centrum Zdrowia Zwierząt przy SdZ, oraz zakaz rozmnażania.
6. Po prawomocnym wyroku osoby, które adoptowały kota na dom tymczasowy mają pierwszeństwo adoptować go na stałe.
Jednocześnie oświadczam, że są jeszcze koty z interwencji z maja 2013r których Iwona D. zrzekła się na rzecz SdZ i są do STAŁEJ ADOPCJI.
Adopcje tymczasowe będą się odbywać po całkowitym zdiagnozowaniu i przeprowadzeniu badań, przewidywany termin adopcji 08.11.2013r
w godzinach 11.00 do 16.00 przy ul. Wolskiej 60 w Warszawie.
Wszelkie informacje, zapytania prosimy kierować na adres e-mail r.rajska@sdz.org.pl
Z wyrazami szacunku M. Janda
myamya pisze:Na FB napisali coś o tym, że koty będą od 8.11 oddawane do "adopcji tymczasowej" (do DT?).
Próbowałam znaleźć informacje o tym, jak wyglądają "procedury adopcyjne" w SdZ i zrobiło mi się nijako. Oni się wręcz chlubią tym, że "procedury są ograniczone do minimum".Ja rozumiem, że tak to wygląda w schroniskach, ale organizacja prozwierzęca powinna jednak trochę inaczej do tego podchodzić, zwłaszcza w przypadku zwierząt z interwencji.
Ktoś kiedyś brał od nich zwierzaka? Jak to naprawdę wygląda? Serio przychodzi się z dowodem i transporterem, krótka rozmowa o tym że zwierzaka trzeba karmić i leczyć, umowa i wsio...?![]()
Ktoś będzie brał od nich na DT koty z tej interwencji? Oni współpracują z jakimiś własnymi DT?
MałgosiaZ pisze:myamya pisze:Na FB napisali coś o tym, że koty będą od 8.11 oddawane do "adopcji tymczasowej" (do DT?).
Próbowałam znaleźć informacje o tym, jak wyglądają "procedury adopcyjne" w SdZ i zrobiło mi się nijako. Oni się wręcz chlubią tym, że "procedury są ograniczone do minimum".Ja rozumiem, że tak to wygląda w schroniskach, ale organizacja prozwierzęca powinna jednak trochę inaczej do tego podchodzić, zwłaszcza w przypadku zwierząt z interwencji.
Ktoś kiedyś brał od nich zwierzaka? Jak to naprawdę wygląda? Serio przychodzi się z dowodem i transporterem, krótka rozmowa o tym że zwierzaka trzeba karmić i leczyć, umowa i wsio...?![]()
Ktoś będzie brał od nich na DT koty z tej interwencji? Oni współpracują z jakimiś własnymi DT?
Po wielu przemyśleniach dziś się "złamałam" i zadzwoniłam w sprawie wzięcia kota na DT. Żal mi się zrobiło tej ilości zwierząt w klatkach( niestety widuję to w schronie) . Ale zostałam po prostu spławiona . Mam zadzwonić za miesiąc
, jak "coś" zostanie to sobie wybiorę . A tak ogólnie to koty są chore . Więc ciągnę rozmowę ,że nie ma problemu , chętnie wezmę chorego i zajmę się jego leczeniem. Też nie . Może za tydzień - dwa. Więc pytam szefa , jak to jest , potrzebują DT czy nie? Mam odpowiedź ,że jak najbardziej i to widocznie jest jakieś nieporozumienie. No to ja ,że jutro podjadę . Ale nie , najpierw mam się umówić właśnie z tą osobą ,która mnie spławiła . Prawie dałam sobie spokój. Zadzwoniłam jeszcze do osoby z innej organizacji, która prosiła mnie o pomoc w czasie gdy jechali na tę akcję . Pytała wówczas czy znam ludzi , którzy wezmą koty z interwencji byleby tylko nie trafiły do schronu , bo w schronie zwierzętami handlują
. Wyprowadziłam ją z błędu ale to inny temat. Na moje słowa ,że chciałam wziąć kota na DT a tu takie dziwne mam wypowiedzi usłyszałam :" a którego chcesz ? którego wybrałaś?" . Mówię że żadnego , po prostu tego , który w tej chwili jest jednym z najbardziej potrzebujących. Zdziwienie . Domyślam się ,że większość kotów jest "zarezerwowanych".Poza tym usłyszałam , że nieźle się pochorowały , kiepsko z oczami , katar ,część siedzi skulona w kącie klatek . Więc mówię ,że tym bardziej DT pilnie potrzebne , ale takie co się znają na rzeczy .Bo te koty będą coraz bardziej chore i zaczną padać . Usłyszałam że już nie , nie będą chorować bo się przyzwyczajają do tej temperatury
. I jeszcze kilka innych mądrych rzeczy (cóż , mam nieco doświadczenia ze schronu z taką ilością kotów w jednym miejscu , jakby nie było zestresowanych ,które raptem trafiają do klatek) .I na koniec zdziwienie ,że do moich kotów do domu chcę wziąć chorego. No przecież ja ze schronu biorę chore a nie wycackane zdrowe . Inni biorą z ulicy , też zasmarkane . I nie boję się chorego kota i to po prostu niektórym nie mieści się w głowie
. Tam tak naprawdę mają zupełnie inne pojęcie co to jest DT . I płaczą ,że ponoszą tak wielkie koszta na leczenie . A może ten zapisany w kolejce na "darmowe cudo" powinien pokryć koszta leczenia ? Strzeliłam sobie sama parę razy po pysku , otrzeźwiło mnie to . Wróciłam do domu , przywitały mnie moje "prawie jak rasowe"
. Jutro pewnie podjadę do schronu z gazetami do kuwet , bo tamtym biedom nikt żwirku nie zasponsoruje . One są cichymi dziećmi ulicy , nie medialne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości