Elisha i Beniamin - część trzecia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 08, 2013 12:23 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Na początku jak go wzięłam to po wszystkim miał rewolucje w brzuszku poza suchym, pierwszego dnia jak mąż go przywiózł to kupił mu suche whiskasa (nie zna się za bardzo na żywieniu kotów) a Franek przyjechał do nas w sumie z godziny na godzinę tzn ja byłam w pracy i mąż podjął decyzję, że go zabierze kiedy ja byłam w pracy a, że pojechał po niego wieczorem to tak wyszło. Zaraz potem mama przywiozła nam RC Kitten no i zaczęło się, po whiskasie nie było mu nic, po RC biegunka, po saszetce nic po mięsie czy serku biegunka stopniowo mu dawałam trochę mięska trochę serka, trochę mleka dla kociąt, czasem puszkę, no i już wszystko zaczęło ładnie wyglądać do czasu tego indyka. Doczytałam się na forum, że dajecie gerberki, więc i ja mu go kupiłam niestety Fran pogardził, ale w ostateczności zjadł. teraz wszystko wróciło do normy, ale to jakiej paniki narobiłam kiedy kot się źle poczuł to chyba tylko mój mąż wie :mrgreen:


Edit: Jak wcześniej rozmawiałam z facetem od którego TŻ zabrał Franka to on powiedział, że jego utrzymanie kota kosztowało 30 zł miesięcznie i, że tylko chrupki dawał. Nie wspomnę o braku szczepień, robaków, i kuwety z czarną ziemią :x Nawet nie wiem kiedy dokładnie się urodził.
Ostatnio edytowano Pt lis 08, 2013 12:40 przez Ariake, łącznie edytowano 1 raz

Ariake

 
Posty: 306
Od: Sob wrz 28, 2013 18:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 12:35 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Ariake pisze:Nie wspomnę o braku szczepień, robaków, i kuwety z czarną ziemią :x Nawet nie wiem kiedy dokładnie się urodził.


nawet nie wiem co napisać, słów mi zabrakło 8O

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Pt lis 08, 2013 12:41 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Oj mi też... Dobrze, że trafił w dobre ręce, choć ja tego pana to bym chyba pogoniła! Nic dziwnego, że Franio miał po wszystkim biegunki...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 12:44 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

W zasadzie to nawet kuweta nie była a brytfanka. Pan uznał, ze wyjeżdża więc kota musi jak to określił oddać, a w rzeczywistości okazało się, że zażyczył sobie za niego kasę, twierdząc, że kupił go od handlarzy i chce połowę tego co za niego zapłacił. Mąż z początku nie chciał kupować kota, ostatecznie ostatnie jakieś wolne pieniądze wyciągnęliśmy i TŻ go zabrał.

Ariake

 
Posty: 306
Od: Sob wrz 28, 2013 18:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 12:48 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Ariake pisze:W zasadzie to nawet kuweta nie była a brytfanka. Pan uznał, ze wyjeżdża więc kota musi jak to określił oddać, a w rzeczywistości okazało się, że zażyczył sobie za niego kasę, twierdząc, że kupił go od handlarzy i chce połowę tego co za niego zapłacił. Mąż z początku nie chciał kupować kota, ostatecznie ostatnie jakieś wolne pieniądze wyciągnęliśmy i TŻ go zabrał.


Dzięki Ci Panie Boże za takich ludzi, bo Oni przywracają mi wiarę w Ciebie

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 12:50 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Mi też, aczkolwiek ten pan to pewnie był zwykły pseudohodowca lub też od takich ludzi kupił kota. Co gorsza, nie potrafił się nim zająć. I całe szczęście, że trafił na Was! To strasznie przykre, że zjawisko pseudohodowli jest takie powszechne ;(

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 12:59 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Pan hodowcą nie był bo mąż był u niego w domu i żadnych innych kotów nie widział. Acz fakt, że Pan się kotem zająć nie umiał, mówił, że kastracja to krzywda dla kota, że on go nie szczepił bo po co skoro kot jest w domu i najlepsze, jak go zapytałam gdzie książeczka skoro ponoć go ten facet odrobaczył, na co dostałam odpowiedź "weterynarz chciał mi dać książeczkę, ale ja nie chciałem bo po co mi skoro kot jest dla mnie" kolejne jego zdanie "taki fajny ten kotek, chodzi za mną i sobie miałczy".

Tylko krew się człowiekowi gotuję :x

Oczywiście nie sądzę aby Franek było odrobaczony bo po pierwszej dawce odrobaczenia zaczęły z niego wychodzić długie glisty co ja z początku uznałam za tasiemce bo nigdy się z czymś takim nie spotkałam, no i w panice o 21 zaczęłam wydzwaniać do weta co robić, pojechałam drugi raz odrobaczył, sytuacja się uspokoiła, teraz będziemy szli niedługo na drugie szczepienie. No i w grudniu kastrujemy.
Jeszcze tylko to cholerne badanie moczu bym chciała zrobić, dziś znowu to samo co wczoraj kot mnie ubiegł :evil:

Ariake

 
Posty: 306
Od: Sob wrz 28, 2013 18:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 13:04 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Echhh normalnie aż się włos na głowie jeży... Ciekawe, po co ten człowiek w ogóle brał tego kotka? Mam tylko nadzieję, że wszystko z nim będzie dobrze, że nie jest ofiarą jakieś genetycznej krzyżówki... Bo jest taki cudowny i uroczy :1luvu:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 13:07 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Moim zdaniem wziął sobie małego kotka, ale kotek obsikiwał mu mieszkanie i go gryzł więc chciał się pozbyć problemu.
Pan bardzo zapewniał mnie, że kotek robi ładnie do kuwety i nigdy nie narobił poza.

U mnie rzeczywistość okazała się inna, no ale o tym już pisałam we Frankowym wątku. Na dzień dzisiejszy sytuacja opanowana.

Ariake

 
Posty: 306
Od: Sob wrz 28, 2013 18:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 08, 2013 13:13 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Super, oczywiście podczytuję wątek regularnie :) I naprawdę się cieszę, że Franio trafił na Was, bo strach pomyśleć co by było, gdyby został u tego człowieka...

A ja za chwilkę zmykam z Beniem do weterynarza na kontrolną wizytę :)

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 14:13 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

O matulu. Jak czytam co piszesz Ariake, to włos mi się jeży. Ludzie traktują zwierzęta gorzej niż rzeczy :roll:

Milena napisz koniecznie co u Benia po kontroli choć ja podejrzewam , ze kwitnąco ino bezjajecznie :ryk:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 08, 2013 14:29 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

O rany, Franio rzeczywiście miał szczęście, że go stamtąd wyrwaliście, Ariake...

A atmosfera Barfnego Świata też do mnie jakoś nie przemawia, zalogowałam się tam, żeby ściągnąć Liczydło. No i często zaglądam, ale chyba by mnie tam zjedli... Też w najbliższym czasie nie zamierzam rezygnować z chrupek, no i moja Luna, podobnie jak Elisha, jest bardzo wybredna, mnie do tej pory nie udało się jej namówić do zjedzenia jakiegokolwiek mięsa poza skórą z uda kurczaka. Nie uważam, żeby ten sposób karmienia był zły - suche i mokre. A Wy dajecie dodatkowo mięso.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 08, 2013 14:36 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Właśnie wróciliśmy od weta a ja jestem zachwycona zachowaniem mojego Benia. Sam wszedł do transporterka, nie miauczał w samochodzie, nie pisnął nawet w poczekalni, zasnął sobie tam, grzecznie pozwolił sobie dać dwa zastrzyki i obadać brzusio, a potem jakby nigdy nic wszedł do transporterka i grzecznie wróciliśmy do domku :1luvu: Pan doktor powiedział, że pięknie się brzusio goi i umówiliśmy się na piątek na ściąganie szwów.

Bell - miałam takie same odczucia. Na tamtym forum to albo podajesz zwierzakowi BARF, albo jesteś złym człowiekiem. Wszystko jest czarne, albo białe. A jak nie podajesz BARFA to dlatego, że jesteś leniwa. I w ogóle nie powinnaś mieć zwierząt :ryk:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 08, 2013 14:40 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

No, powoli i okrutnie morduję Lunę, i to z pełną premedytacją :D

Jaki dzielny Benio! Mało który kot jest taki grzeczny u weterynarza :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt lis 08, 2013 14:44 Re: Elisha i Beniamin - część trzecia :)

Jaki dzielny Benio, dumnam :1luvu:

Beniu - ciocia elianka rzecze - jesteś wzorem kociego zachowania!
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ruda_maupa i 56 gości