NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Poczekajmy na ewentualnego właściciela a jak się nie znajdzie to .....

Niestety, widzę jak się właściciele zgłaszają po persy i inne podrasowione.
Nie liczę na to ale jakiś tam 1% zawsze jest

myamya pisze:
Gibutkowa pisze:myamya - kotka tak naprawdę w okolicach 3kg jak waży to jest ok.

No liczbowo niby tak, wizualnie nie. U niej tego tak nie widać, bo większość dnia przesypia zwinięta w kłębek i wygląda "okrągło", ale jak wstanie i zaczyna chodzić, to widać, że ma boki bardzo niefajnie zapadnięte. I sierść jej się pogarsza, nawet weterynarz to zauważyła, więc nie zwiduje mi się.

Hmm... może rzeczywiście ona jakoś źle na zmiany reaguje (ten drapak).

W pewnym wieku każdy zaczyna źle na zmiany reagować.

W sumie efekt ostatecznie okazał się komiczny, bo Doris po raz pierwszy z własnej woli, bez pomocy pralki, wyszła z łazienki. Wymaszerowała zdecydowanym krokiem do sąsiedniego pokoju i zbunkrowała się w budce ... innego drapaka. Teraz smacznie śpi, a moje koty się poobrażały, bo je wywaliłam z pokoju, żeby Doris broń Boże się nie zestresowała.

A da sie jej podawać jakieś suplementy? Olej z łososia, tauryne i drożdże piwne? Myślisz, że jest na to szansa? Tauryny i drożdży piwnych moge Ci troche odpalić.

Olej z łososia mam jakby co.

ja mam jakiś preparat na sierśc i skóre dla kotów - kupiłam dla Żelki ael nawet nie otworzyłam

Olej z łososia mam, na moje koty działa odstraszająco, przypuszczam, że na Doris zadziała tak samo, bo ona żadnej puszki pachnącej rybą nie chce ruszyć. Na sierść mam Efa Olie, u mnie się najlepiej sprawdzał i kotom nie przeszkadzało dodawanie go do jedzenia. Taurynę chyba można dawać w postaci serc drobiowych? Doris generalnie jakoś nie lubi, jak jej coś dodaję do jedzenia.

Wyniki Doris nie są jakieś straszne, ale widać, że choroba się na niej odbiła. Ma podwyższone ALT (95,3 U/l przy normie 1-70) i AST (34,5 U/l przy normie 1-30) i mocznik (13,5 mmol/l przy normie 5-11,3). Reszta parametrów wątrobowych i kreatynina w normie, jonogram w normie. Morfologia trochę zmieniona (LYM i PLT trochę obniżone, reszta w normie), ale to tylko przeliczenie maszynowe, nie ma jeszcze rozmazu. Poprzednio LYM były na poziomie 0,491, teraz na poziomie 0,662 G/l (norma 1-4), więc bez większych zmian. Zdaniem weterynarza nie ma powodów do większego niepokoju, podwyższenie ALT, AST i mocznika jest prawdopodobnie przejściowym skutkiem podawanych leków. Dostała dzisiaj kroplówkę, jutro ma dostać jeszcze jedną. Dawkę antybiotyku ma od wtorku zmniejszoną, ma go brać jeszcze co najmniej do soboty.

No i dzisiaj rano nie miała już rozwolnienia.

Edit: no i waga dzisiaj rano wynosiła 3,00 kg (na czczo i po wizycie w kuwecie), więc jak widać Doris od wtorku sumiennie napycha się żarciem.

No to tyle dobrze :ok:

A ja właśnie od Patryczka wróciłam (Luspa jest wyjechana). Pojedzony, wymiziany, wybawiony - jest naprawdę kompletnie bezproblemowym kotem i niesamowitym miziakiem, taki kot-pies, gdzie się nie obrócić tam Patryk już jest

Czy był ktoś lub planuje być w ten weekend w schronie i robić zdjęcia?
Bo jeśli jest taka potrzeba, to na 80% ja bym mogła jutro podjechać (ale pewność będę mieć dopiero wieczorem lub jutro rano).

ja nie dam rady bo jutro mam wizytację rodziców. Po za tym aktualnie mam dwa koty na antybiotykach - Ira do tego jeszcze na sterydzie, Stefan dopiero po szczepieniu więc ma niższą odporność w tej chwili
Jeżeli mogłabyś pojechać było by super

Ehh i niestety, 20% było ryzyka, że przyjedzie do mnie dziś rodzina rano i niestety jednak przyjechali.
W przyszły weekend jednak mogę jechać na bank

kurcze ja szukam szylki już nie kociaka, byłam w schronie z 3 tyg temu i nie było.

gdzie one są? konkretnie ta ostatnia.

"Młoda szylkreta (chyba ta mamuśka z maluchem)"
Obrazek

Była w schronisku dwa tygodnie temu na kwarantannie w budynku nr 4
Jedna szylka powinna być w budynku nr 3 w pokoju na początku (są 3 połączone jednym wybiegiem)

myamya pisze:Olej z łososia mam, na moje koty działa odstraszająco, przypuszczam, że na Doris zadziała tak samo, bo ona żadnej puszki pachnącej rybą nie chce ruszyć. Na sierść mam Efa Olie, u mnie się najlepiej sprawdzał i kotom nie przeszkadzało dodawanie go do jedzenia. Taurynę chyba można dawać w postaci serc drobiowych? Doris generalnie jakoś nie lubi, jak jej coś dodaję do jedzenia.

Jezeli sa to znikome ilosci. Mysle o suplemencie w proszku. Napisze PW.
Co do oleju - to podczytuje, wiec domyslam sie ze podawanie z woda lub z rosolkiem w strzykawce do pysia to bedzie walka na smierc i zycie. Ja swoim troche kropie na zarcie i mieszam. Zjadaja. Ale one i gowno w papierek zawiniete by zjadly. Ale wiem, ze dla niektorych kotow nawet w takiej formie jest niejadalne.

No ja dawałam Patrykowi olej z łososia i o ile dla moich jest niejadalny, to wychodzi na to że Patryk też gówno w papierku by zjadł, bez entuzjazmu ale wtula w mokrej karmie

Po tych jego wszołach mu się przyda na odrost sierści, już widać na uszydłach nieco różnicy.

dase pisze:Ehh i niestety, 20% było ryzyka, że przyjedzie do mnie dziś rodzina rano i niestety jednak przyjechali.
W przyszły weekend jednak mogę jechać na bank

Za tydzień nie ma potrzeby bo ja będę albo w sobotę albo w niedzielę :wink:

NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Kto przegląda forum