K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala-ODNALEZIONA-DZIĘKUJEMY :)))!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 06, 2013 20:03 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Koty potrafią przewędrować dość daleko, do 2 kilometrów. Był jeden, na wątku odnalezionych, który znalazł się po zimie, Ogrynia jesienią zginęła, złapana w lutym. Przeszła odległość 4 przystanków tramwajowych. Wszystkie namierzone dzięki ogłoszeniom.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 06, 2013 21:01 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

A ja mam dziwne wrażenie, że wziął ją ktoś z tego lub sąsiedniego bloku i się nie przyznaje. Może trzeba obiecać nagrodę?
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Śro lis 06, 2013 21:14 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Nagroda jest ważną motywacją dla ludzi. Inaczej nie każdemu chce się zadzwonić, nawet jeżeli widział gdzieś kota. Ponieważ kicia jest dość charakterystyczna, łatwo się zapamiętuje i wtedy myśl o nagrodzie uruchomi się na jej widok.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro lis 06, 2013 23:57 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

ewan pisze:Za każdym razem kiedy dostaję powiadomienie wchodzę na wątek z wielką nadzieją! Jak wiecie domowe koty nie oddalają się zbytnio od miejsca zaginięcia, podobno często są w promieniu mniej więcej 200 m. Czy właściciele przeszukali wszystkie piwnice i zakamarki w pobliżu? Czy żaden z karmicieli w okolicy jej nie widział? Karmiciele jak wiecie to najlepsze źródło info. Nie wiem co o tym myśleć :roll: Mam wielką nadzieję, że nic jej nie jest.



Jej ostatnia opiekunka twierdzi, że szukała w piwnicy. Nie mam pewności, czy to prawda. Ja w piwnicy nie byłam, nie mam tam dostępu. Zresztą... Anita widziała jak to wygląda - wszystkie okienka zamknięte na głucho. I tak cały czas, kiedykolwiek tam jesteśmy. Marne szane, żeby się tam jakoś dostała.

Zakamarki w terenie wokół bloku i właściwie na całym osiedlu przeszukaliśmy my - ja, mój mąż i Alina. Wielkorotnie. I pisząc zakamarki takie właśnie mam na myśli - wszelkie dziury, śmietniki, przestrzenie za przylegającymi do bloku skrzynkami metalowymi z jakimś ustrojstwem, Tż podnosił ciężkie pokrywy studzienek odpływowych, do których był wąski dostęp z zewnątrz (mógł tam ewentualnie wejść kot). Dziury w ziemi, które znaleźliśmy, jakieś przestrzenie pod płytami betonowymi (nawet wąskie szpary) - to wszystko z latarkami, we dnie, wieczorem i w nocy.
Chodziliśmy po osiedlu wielokrotnie, nawoływaliśmy. Pomagały mi też koleżanki z fundacji.
Czołgałam się po ziemi i zaglądałam pod większość samochodów.

Karmicieli tam nie ma. Nie ma śladu miseczek, żadnego widocznego miejsca karmienia kotów. Nie widać też żadnych kotów bezdomnych, dzikich. Tylko koty wychodzące domowe. To już zresztą pisałam.
Pytaliśmy o karmicieli ludzi na osiedlu, pytałam w TOZ-ie o zarejestrowanych karmicieli - nie ma, nikt nic nie wie. Ostatecznie ludzie z TOZ-u mi pomogli - sami rozmawiali z karmicielami w tamtych okolicach - ale nie na tym osiedlu, bo tam nikogo takiego nie ma. Na sąsiednich osiedlach.

I nic.


Jeśli chodzi o historie kotów zaginionych to czytałam różne tu na forum, znam też osobiście takie historie.
Po dłuższym czasie najczęściej odnajdują się koty, które kiedyś żyły na wolności, wiedzą jak sobie radzić, umieją przetrwać. Kot domowy, nigdy nie wychodzący ma dużo mniejsze szanse na wędrówkę i utrzymanie się przy życiu poza domem, bez opieki człowieka. Taka niestety jest prawda. Koty domowe jeśli już, to odnajdują się szybko - bo ktoś je przygarnął, zauwazył i dał znać albo trafiają do schroniska. Nawet jeśli przetrwają jakiś czas, to ile - kilka tygodni, miesiąc - raczej nie dłużej. Zima na zewnątrz? Raczej wątpliwe. Serio. Można mieć tylko nadzieję, że ktoś ją przygarnął i nie chce oddać lub z jakiegoś powodu nie widzi ogłoszeń.

Ja akurat zupełnie nie wierzę w ogłoszenia z nagrodą. Choć i takie zrobiłam i powiesiłam na osiedlu. Większość jednak była bez dopisku o nagrodzie. Ostatnie ogłoszenia wieszałam ja osobiście 1 i 2 listopada, bo wtedy kolejny raz byłam na osiedlu i szukałam kotki.

Ludzie dzwonią z tych ogłoszeń - różne to są telefony - żeby pogadać, bo im też zaginął kot. Dają znać, że widzieli ogłoszenia o jakimś znalezionym kocie. Że widzieli podobnego kota. Dają też rady, jak szukać. Dzielą się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami. Jest mi miło za każdym takim telefonem, bo cieszę się, że jest tylu ludzi, których obchodzi los zaginionego kota. Cieszę się, że ktoś rozumie, że można być w rozpaczy, bo zaginął kot. To tak dużo znaczy, że ktoś rozumie.
Jeżdżę na każde takie wezwanie czy informację, sprawdzam, pytam. Jak dotąd żaden z tych telefonów nic nie dał.

Ja mam już niewielkie nadzieje, prawie żadne. Źle to wygląda i tyle.
Nadal podtrzymuję ogłoszenia w necie, codziennie zaglądam na strony ogłoszeniowe, sprawdzam ogłoszenia o znalezionych zwierzakach. Sprawdzam stronę schroniska, mimo, że wiem, że dziewczyny tam nad tym czuwają w schronie. Tak bym chciała, żeby zadzwonił w końcu telefon i ktoś powiedział, że ją ma. Albo, że jest w schronisku. No ale prawda jest taka, że to musiałby być duży zbieg okoliczności pozytywnych i duża dawka szczęścia - w sensie "luck" - takiego szczęścia. Mnie się takie szczęśliwe zbiegi okoliczności w życiu raczej nie trafiają. Więc nie liczę na to za bardzo.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 07, 2013 0:31 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Koty domowe sobie radzą lepiej niż przypuszczasz. Nie zapominaj, że sporo z tych żyjących "na wolności" jest najpierw wyrzucana przez ludzi. Kot właśnie tym się od psa różni, że zdany na siebie w terenie potrafi się przystosować, przemieszcza się, szuka pożywienia. Jeśli w pobliżu nie ma karmicieli, idzie dalej.
Więc nie spekulujcie, tylko szukajcie i wieszajcie ogłoszenia do skutku. Domowy Gucio odnalazł się po 7 miesiącach.

Tu też historia z domowym
viewtopic.php?f=1&t=104532&start=45#p6605682
a ta jeszcze bardziej niesamowita
viewtopic.php?f=1&t=104532&start=45#p6605703
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 07, 2013 10:47 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Mahob, a czy ktoś rozmawiał może z osobami sprzątającymi te tereny? Bo jeśli by, wybaczcie, były zwłoki, to ktoś powinien je usunąć i zapewne byłby to ktoś z pracowników gospodarczych,z administracji osiedla. Przynajmniej u mnie tak jest.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw lis 07, 2013 14:24 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Zastanawiałyśmy się nad tym z Aliną ale nie, nie zrobiłyśmy tego.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 07, 2013 16:28 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Myślę, że gdyby właścicielka od razu intensywnie szukała to pewnie szansa na znalezienie byłaby większa. Ale nie wiemy jak to dokładnie było i czy była mocno zdeterminowana. Nie oskarżam absolutnie.
Opcje są jak wiemy trzy: żyje i ktoś ją przygarnął, żyje i przemieściła się tam gdzie ma względne schronienie i pożywienie, i ta najbardziej smutna...... :( biorę pod uwagę dwie pierwsze.
To wspaniałe co robicie dla niej! Miejmy nadal nadzieję, tylko to nam zostało.
Aluniu czekamy na Ciebie :ok:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 07, 2013 16:43 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Ja oczywiście daleka jestem od doradzania, co należy robić, bo przecież jestem daleko i poza wrzucenia informacji o poszukiwaniach tu i tam, nie mam jak pomóc. Tak tylko przyszło mi na myśl, że ktoś, kto sprząta, mógłby coś wiedzieć.
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Czw lis 07, 2013 20:36 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Ja wiem o co ci chodzi Axa - powiem tak: chcemy wciąż wierzyć, że jednak jest jakiś cień nadziei - może to oszukiwanie się ale gdyby się ktoś pomylił? ktoś nam powiedział, że tak, znalazł martwego kota a to jednak nie byłaby Ala, to wiesz.... nasze siły są i tak znacznie nadwątlone i mamy mało nadziei. Ja widzę po tych telefonach, że ludzie nie zwracają uwagi na detale - widzą kota ale nie zwracają uwagi na uszko, że takie inne, zawinięte. Jak kot jest buro-szylkretowy to też dzwonią. Może to i dobrze, że tak - może to daje większe szanse, bo więcej ludzi. Ale nie chcę się negatywnie sugerować. Bo 100% pewności i tak nie dostaniemy.

Tak jak pisze ewan - dużo błędów było popełnionych na samym początku (nie chcę już tego wywlekać, bo to nie ma sensu -ale tak, to było decydujące niestety). Mamy jeszcze jakieś strzępy nadziei i tego się chcemy trzymać. Mimo łez, mimo ogromnego żalu i podłych nastrojów będziemy wciąż próbować.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 07, 2013 21:53 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

mahob pisze:Mamy jeszcze jakieś strzępy nadziei i tego się chcemy trzymać. Mimo łez, mimo ogromnego żalu i podłych nastrojów będziemy wciąż próbować.


Próbujcie Kochani, może zdarzy się cud!
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 09, 2013 9:17 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Dziewczyny cały czas próbują, za co jestem ogromnie im wdzięczna.
Nie wiem, jak ująć w słowa, to co chciałabym napisać. Ciężko... :cry:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 09, 2013 19:00 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

Powiesiłam dzisiaj ogłoszenia na Tomexie i na Kolorowym w paru w miarę deszczoodpornych miejscach.

katikot

 
Posty: 2881
Od: Pt paź 26, 2007 23:31
Lokalizacja: Kraków/Wrocław

Post » Nie lis 10, 2013 0:32 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

katikot pisze:Powiesiłam dzisiaj ogłoszenia na Tomexie i na Kolorowym w paru w miarę deszczoodpornych miejscach.



Dzięki!
Dosłownie wyręczyłaś mnie - tam właśnie zamierzałam powiesić ogłoszenia ale dziś mnie popołudniowy deszcz zniechęcił. Gdyby nie to być może byśmy się znowu spotkały ;)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 10, 2013 9:07 Re: K-ów,N Huta,zaginęła szylkr Ala,pomocy w wieszaniu ogłos

katikot pisze:Powiesiłam dzisiaj ogłoszenia na Tomexie i na Kolorowym w paru w miarę deszczoodpornych miejscach.


Bardzo dziękuję!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 46 gości