KOCIA CHATKA zaprasza do nowego wątku

mir.ka pisze:mam miłą wiadomość
Rudzia brała udział w konkursie organizowanym na miau i zajęła 1 miejsce, z tego tytułu jest wygrana pieniężna , którą przeznacza na operację Rosska

Gratulacje dla pięknotki, i również się cieszę, że Rossek zostanie wspomożony kaską :piwa:

Rozalka to jest taka czarna kocia, która latała luzem, dość grubiutka, z puszystym futerkiem? Wszystkie czarne na kwarantannie rozróżniałam, ale tego kotka nie mogłam poznać.

Tak jak napisała Marta - mam niedobrą wiadomość

Dziś jak przyszłam na dyżur najpierw weszłam do zdrowych żeby tylko podać mokrą karmę. Rozalka siedziała w jednym z "pudeł" i nawet nie zareagowała co w jej przypadku było bardzo zaskakujące. Podeszłam do niej dałam jej ciutkę mokrej na palcu to trochę mlasła ale bez przekonania, od razu w oczy rzuciłu mi się trzecie powieki i zaschnięta wydzielina na nosie która prawie całkiem zatkała jedną dziurkę (później przy głaskaniu jak jej się nos zwilżył usunęłam to na mokro). Zostawiłam ją tam i poszłam ogarnąć drugie pomieszczenie, jak wróciłam siedziała w koszyku przy kaloryferku, też bez większej reakcji na cokolwiek co się wokół niej działo, jak ją wzięłam na ręce to była taka lekka i wiotka

strasznie cicho mruczała ledwo wyczuwalnie, później się odrobinę ożywiła i sama wchodziła mi na kolana jak kucałam obok, ale mimo wszystko to nie ona

wzięłam ją do górnego boksu w drugim pomieszczeniu. Mam nadzieję, że będzie dobrze - tym bardziej, że prawdopodobnie moja dobra znajoma ją przygarnie (zakochała się jak jej pokazałam zdjęcia i opowiedziałam conieco, ale nie chciałam jeszcze nic pisać bo decyzja nie została podjęta).

Miłek siedzi taki bidulek, niestety w zachowaniu nie widzę większej poprawy, jak go głaskałam to lekko mruczał ale jak przestałam to wszystko jeno mu było. Jadł mokrą karmę na raty i nie wiele, w kuwecie nic szczególnego.

Badi dużo kichał i świszczał i lamentował jak tylko go odkładałam. Apetyt mu dopisywał nawet aż za bardzo :wink:

chciałam mu podac immunodol... wzięłam Badiego, wzięłam tabletkę, porównałam jej wielkość z wielkością jego pyszczulka i wymiękłam. Trochę po fakcie jak już był najedzony wpadłam na to że pokruszyć i posypać papu, zrobie tak następnym razem.

Poza tym że wiele kotów bardziej lub mniej miała "zbyt mokre oczy", to reszta ok.

regularkate pisze:

Rozalka to jest taka czarna kocia, która latała luzem, dość grubiutka, z puszystym futerkiem? Wszystkie czarne na kwarantannie rozróżniałam, ale tego kotka nie mogłam poznać.

http://www.nadziejanadom.org/images/Koc ... 130400.jpg to jest Rozalka :1luvu:

mrymry pisze:
regularkate pisze:

Rozalka to jest taka czarna kocia, która latała luzem, dość grubiutka, z puszystym futerkiem? Wszystkie czarne na kwarantannie rozróżniałam, ale tego kotka nie mogłam poznać.

http://www.nadziejanadom.org/images/Koc ... 130400.jpg to jest Rozalka

Aha, to ta koteczka! Kiedy rozstała się z Miłkiem po pobycie w górnym boksie, całkiem straciłam rachubę z tymi czarnulcami. A teraz już wiem, że we Wszystkich Świętych, jak byłam na dyżurze, to czuła się dobrze, chodziła za nami, łasiła się. Niedobrze, że załapała choróbsko

Koty nam straciły odporność na jesień, skoro też inne powoli mają oznaki gorszego samopoczucia.

A jak się nazywa ten murzynek na kwarantannie, cały czarny, większy od Franki i Johnny'ego?

oj powiem szczerze, że jeśli chodzi o czarne kitki to z imienia kojarzę tylko Miłka, Badiego i Figę, zielonooka ze zdrowych to chyba Niki (?) a ten ogonek i 2 pozostałe czarne to jakoś nie mogę zapamiętać :oops:

A tak swoją drogą - mam kilka rzeczy na bazarek tylko nigdy nic takiego nie robiłam, może mogłabym je komuś z Was przekazać żeby je dołączył do jakiegoś istniejącego? :mrgreen:

Rossek zaczął dzisiaj chodzić o własnych siłach, dostał trochę jedzenia i nawet chętnie jadł

Teraz czekamy co będzie po jedzeniu i jak będzie funkcjonować jelitko i pupa.

Nie znalazł ktoś przypadkiem w Chatce beretu w paski? Mój ulubiony

Oj,czuję, że będę miała sporo problemów z ogarnięciem imion po tej mojej nieobecności. Czy są one podpisane przy boksach, żebym na dzień dobry nie poknociła ich za bardzo? Mogłabym o to poprosić?

A jak się nazywa ten murzynek na kwarantannie, cały czarny, większy od Franki i Johnny'ego?

[/quote]

Romek

Ale miałam dzisiaj jazdę.
Najpierw włazł do klatki łapki przywódca gangu burasów, Bandzior - domniemany zabójca trójki małych kotków. Złapał się, nie mogłam uwierzyć, że wreszcie go dorwałam, przykryłam klatę kocem i już miałam go pakować...a on wyskoczył górą :twisted:

Okazało się, że nie zamknęłam tej małej klapki na górze :twisted:

Całe szczęście, że nie wyskoczył mi w samochodzie, albo co by było już tragedią - pod przychodnią.

Oto Bandzior we własnej osobie, z tyłu szary maluszek, który w zeszłym tygodniu został znaleziony z pogryzionym gardłem (zdjęcia nie są dzisiejsze).

Potem zaczęło lać i wszystkie koty pouciekały, wreszcie wyszła kocica biało- czarna i złapała się. Zawiozłam ją do lecznicy, przy przekładaniu do dużej klaty dała nogę i latała po sali operacyjnej. W końcu pani doktor ją spacyfikowała, ale dała nam popalić...

To ta łaciata po prawej stronie, która zapuszcza żurawia. Tam są dwie prawie identyczne, tą pierwszą już złapałam, różnią się czarną plamką na nosie

A to kicia wysterylizowana wczoraj, podobna do poprzedniej, jutro dołączy do niej koleżanka :ok:

Ale lecisz Iwonka - super - a jaką wprawę zdobędziesz- nie ma to jak odpowiedniaspecjalizacja

Tak, tak, Dorotko, jak będzie wolny etat kociego hycla, to będę aplikować :wink:

Myślę, że mam duże szanse ... no chyba że CA też wystartuje :ryk:

Zrobiłam przemeblowanie w łazience i teraz wchodzą mi dwie duże klaty obok siebie, więc mogę przechowywać po dwie kocice bez zrzędzenia męża (kotów w łazience się nie czepia). Mara, Twoja klata prawie cały czas w użyciu, jeszcze raz dzięki

no Iwonko,ale wypasione to "twoje" stado :1luvu:

KOCIA CHATKA zaprasza do nowego wątku

Kto przegląda forum