Kot nerkowy dla początkujących, wydanie 1

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon lis 04, 2013 11:52 Re: Kot nerkowy dla początkujących

I jeszcze jedno pytanie - ile może najdłużej żyć kot z niewydolnością nerek? Znacie jakiś rekord?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 04, 2013 12:32 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Sharon79 pisze:(...)

Mam dwa pytania, czy macie jakiś dobry sposób na uspokojenie kotka przy kroplówce? Oraz drugie - cmoże trochę głupie, ale czy uważacie, że kot w jakiś sposób "wie"/czuje, że tym kłuciem, badaniami, karmieniem lekami chcemy mu pomóc, a nie męczyć?


Zacytuję to, co niedawno pisałam a co może być odpowiedzią na oba Twoje pytania:

Myślę, że najczęściej problem tkwi w człowieku: warto podchodzić do tych czynności (kroplówki, podawanie leków) na spokojnie, bez poczucia winy, że robi się kotu "krzywdę". Nie walczyć z nim tylko próbować nawiązać współpracę opartą na przekonaniu, że tak trzeba i że to dla jego dobra.
Wyluzowany człowiek to (moim zdaniem) połowa sukcesu. Druga połowa to nabycie pewnej wprawy i wypracowanie rytuału - koty lubią "porządek", pewną powtarzalność, określone schematy.
Natomiast człowiek zestresowany, niespokojny, wystraszony, miotający się chaotycznie budzi niepokój.


A tak na marginesie: niektóre koty wymiotują/źle się czują po podaniu PWE.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 04, 2013 12:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Dziękuję Pixie za odpowiedź!

Tak, to prawda, byłam zestresowana, bo to mój debiut kroplówkowy, bałam się wkłucia, ale się udało i kroplówka ładnie leciała, ale w pewnym momencie momencie Jasiek zaczął się wyrywać więc schowałam go do transportera i od góry zaczęłam podawać PWE, no i wtedy właśnie zwymiotował. Nigdy wcześniej u weta nie wymiotował po PWE :?

No zobaczymy jak będzie dziś wieczorem. Poczekam, aż będzie senny i spokojny. To bardzo ciekawe, co piszesz o tym "porządku", którego potrzebują koty. Coś w tym jest. Stałe godziny, rytuały. Tak a propos to muszę Jaśka odchudzić i nauczyć się podawać jedzenie o stałych porach, a nie ulegać miauczącemu szantażowi emocjonalnemu :wink:
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 04, 2013 14:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących

A jeszcze dopytam bo to niby oczywistość ale może niekoniecznie: podgrzewasz płyn przed podaniem kotu?
Bo kot ma wyższą temperaturę ciała niż tak zwana "temperatura pokojowa" w jakiej przechowujesz zapewne kroplówkę i podanie mu takiego chłodnego płynu może powodować dyskomfort.

U weta dostawał PWE podskórnie czy dożylnie?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 04, 2013 14:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących

A jak podgrzać płyn? Włożyć do garnka z ciepłą wodą? Tylko ja mu podaję po 250 ml więc jest już przedziurawiony.

U weta dożylnie dostawał Ringera i glukozę. A potem podskórnie PWE i teraz też mam mu podawać PWE. U weta PWE znosił bardzo dobrze, no ale był bardziej zestresowany i dawał sobie więcej zrobić, natomiast w domu trochę mi się rzuca.

W ogóle ciekawa jestem, jak wyjdą jego badania za 2 tyg. To przez co ostatnio przeszlam czyli od kreatyniny 14 przez 1 do 2.4 to była istna sinusoida nastrojów, stres okropny :cry:
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 04, 2013 17:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Napoczęty płyn (z zainstalowanym przyrządem do przetaczania i igłą odpowietrzającą) kładłam prawie na płasko w odpowiednio dużej misce i zalewałam wrzącą wodą do połowy. Po chwili płyn mieszałam i sprawdzałam czy już jest dostatecznie ciepły. Jeśli nie - czynność powtarzałam.
Butelkę bez igły odpowietrzającej można też włożyć do mikrofali.
ZAWSZE po ogrzaniu trzeba sprawdzić temperaturę płynu zanim zostanie podany kotu.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 04, 2013 18:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Sharon79 pisze:I jeszcze jedno pytanie - ile może najdłużej żyć kot z niewydolnością nerek? Znacie jakiś rekord?

Forumowa rekordzistka, Panna Hruptak u Anja,, co najmniej 9 lat
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon lis 04, 2013 20:12 Re: Kot nerkowy dla początkujących

pixie65 pisze:Butelkę bez igły odpowietrzającej można też włożyć do mikrofali.
ZAWSZE po ogrzaniu trzeba sprawdzić temperaturę płynu zanim zostanie podany kotu.


Mam mikrofalę to może spróbuję. Trochę się boję kurcze, że mi pęknie podczas ogrzewania albo będzie za gorąca dla kota :strach: . Może ustawię na 1 minutę i zobaczę.


taizu pisze:Forumowa rekordzistka, Panna Hruptak u Anja,, co najmniej 9 lat


Wooow! Niesamowite! :piwa: Mam nadzieję, że mój ukochany kotek też będzie żył jak najdłużej przy dobrej opiece, diecie i kroplówkach :1luvu: na szczęście udało mi się wychwycić samiuśki początek niewydolności więc nerki są jeszcze, według dr Neski, w niezłym stanie i jest to (daj Boże) I lub raczej pewnie II faza choroby. A kiedyś diagnoza brzmiąca "niewydolność nerek" to był właściwie wyrok śmierci... Kto wie może za jakiś czas wynajdą jakiś super lek regenerujący uszkodzone nerki... :idea:

W ostatnich tygodniach przeżyłam tak straszliwe skoki kreatyniny (i nastroju) od 14 do 1, że naprawdę nie wiem, co pokażą następne badania i co przyniesie nowy dzień. Ale jestem dobrej myśli, chcę pozytywną energię przekazywać mojemu kocurkowi, zwłaszcza, że czuje się świetnie i walczymy.

Zauważyłam, że od czasu leczenia Jaśka, stał się on jeszcze bardziej przekochany, przytulasty, miziasty, tak jakby, nie wiem, czuł wdzięczność czy wiedział, że ja chce mu pomóc, a nie męczyć... Chyba już plotę trzy po trzy :oops:

W każdym razie, dziewczyny, wiedzę macie niesamowitą. Jak rozumiem pewnie Wasze kotki też chorują na PNN, trzymam za nie kciuki. POZDRAWIAM!
Ostatnio edytowano Pon lis 04, 2013 20:14 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: połączyłam dwa posty
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 0:23 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Jasna cholera zapomniałam otworzyć tego koreczka od odpowietrzenia podczas podawania 100 ml PWE !! Stanie się coś złego????? To dlatego, że to moja druga kroplówka i tak się zestresowałam.... HELP!!!
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 0:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących

To znaczy przebiłam igłą butelkę, ale zapomniałam otworzyć tego odpowietrzacza przy wlewniku. Jestem cała zestresowana.... Kot się czuje ok, zjadł i pił, ale żeby coś mu się później nie stało...
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 0:45 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Ja tam nigdy tego nie otwierałam i nie było żadnych problemów. Zawsze tylko buteleczkę przebijałam igłą.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 05, 2013 1:09 Re: Kot nerkowy dla początkujących

CatAngel pisze:Ja tam nigdy tego nie otwierałam i nie było żadnych problemów. Zawsze tylko buteleczkę przebijałam igłą.


UFFFFF...... Dzięki CatAngel :1luvu:
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 1:12 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Ale mam jeszcze pytanie odnośnie dezynfekcji? Moja napoczęta kroplówka (500 ml) wisi około tygodnia. Czy przed podawaniem jej kotu powinnam zdezynfekować wężyk? Spirytusem, wodą utlenioną? Igły to zmieniam zawsze.
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 05, 2013 1:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Sharon79 pisze:Ale mam jeszcze pytanie odnośnie dezynfekcji? Moja napoczęta kroplówka (500 ml) wisi około tygodnia. Czy przed podawaniem jej kotu powinnam zdezynfekować wężyk? Spirytusem, wodą utlenioną? Igły to zmieniam zawsze.

Tydzień to zdecydowanie za długo, nie wolno tyle trzymać otwartej kroplówki!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lis 05, 2013 1:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących

Tylko, że mam robić wlewy po 250 ml co 3 dzień, a nie zawsze jeszcze udaje mi się tyle zrobić, czasem coś jeszcze zostaje na 3 wlew... czyli to wywalać po prostu?
Tysiące lat temu czczono koty jako bogów. One nigdy o tym nie zapomniały.

Sharon79

 
Posty: 34
Od: Pon lis 04, 2013 10:27
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości