
to jest mój CD34 komórek
przed poprzednim przeszczepem pani psycholog kazała mi narysować swojego komórka i wtedy rzeczywiście mi to pomogło i komórki urosły. Przypomniałam sobie to teraz i dziś rano narysowałam komórka - bo okazuje się, że on jest zupełnie inny niż w zeszłym roku. Do poniedziałku rano potrzebuję ich w liczbie co najmniej 10tysięcy. Najlepiej zaś by było ich więcej - 20, 30tysięcy. Może wydarzy się cud?