Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 02, 2013 19:21 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Alyaa pisze:Sezon grzewczy rozpoczęty.

TŻ, po powrocie z pracy, jak zobaczył całą trójkę grzejącą futra na parapecie, to stwierdził, że skończyło sie spanie kotów z nami w łóżku. Jakże się mylił.... Po pierwsze, nóg nie mogłam wyprostować, co by Ogryzka nie kopnąć. Po drugie, Pestka położyła mi się na głowie - już się nie bawiła w spanie obok, pół kota legło na mnie, oburzone, że śmiem zająć poduszkę :?

Jedynie Pigo zachowywał się jak kot ;) I spał na cieplutkim parapecie ;)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Wiem coś o spaniu w kucki ,z balastem :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno


Post » Sob paź 12, 2013 19:29 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: weselny sierpień ;)

Zapraszam na najnowszy wierszydełek
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 30, 2013 10:49 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: jaki tu spokój... lalalala...

Zostałam dzisiaj oszczekana przez lwa parkingowego ;)

Przyjechałam do pracy godzinę wcześniej, na siódmą. Podjechałam na parking służbowy - szlaban zamknięty, ups. Na szczęście pan parkingowy był w pracy nieco wcześniej (podobno normalnie jest od 6.50, a ja byłam 6.40) i otworzył. Gdy zaparkowałam w moją stronę zaczął dostojnie sunąć lew i szczekać ;) Wygramoliłam się z samochodu i śmieję się do Pana, że zostałam oszczekana, że za wcześnie przyjeżdżam. Porozmawiałam chwilę, zostałam obwąchana, skomplementowalam lwa (który okazał się lwicą) i poszłam do pracy w dobrym humorze.


Acha, nasz lew parkingowy wygląda następująco (jest może nieco jaśniejszy):
Obrazek
(zdjęcie z netu)

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce



Post » Nie gru 01, 2013 20:35 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: hodowla siniaków ;)

Hoduję sobie sinaka :)

Zachciało nam się z TŻ sportu... Nie wyczynowo, ale tak delikatnie, żeby troszkę się poruszać, o kondycję zadbać, coś z wagi zrzucić. Poszliśmy w środę pograć w siatkówkę z bratem i Jego znajomymi (TŻ dodatkowo we wtorek grał w kosza ze znajomymi). Efekt? Żałosny... Wracając w środę do domu ledwo się ruszaliśmy, tak nas mięśnie bolały. Dodatkowo na nadgarstku na lewej ręcę obserwuję "stadium powstawania siniaka" ;) Zawsze tylko znajdowałam gdzieś na ciele siniaki, a teraz dzień po dniu mogę obserwować jak rośnie i jak się zmienia ;)
Zaczęło się od bólu - tak poobijałam nadgarstek, że wracając do domu przeszkadzał mi nawet rękaw od bluzki... Dzień później nadgarstek przestał boleć (za to miałam wrażenie, że ktoś mnie przez trzy dni kopał w pośladki i uda, takie miałam obolałe :roll: ). W piątek na nadgarstku pojawiła się wyraźna fioletowa cienka kreska. Sobota rano - kreska się nieco "rozlała" i cały nagarstek zrobił się żółto-zielony. Od dzisiejszego poranka pojawiły się kolejne wybroczyny i żółty zrobił się wyraźniejszy. Ogólnie fiotelowy wygrywa z żółtym ;) Ciekawa jestem co będze jutro i ile czasu będę chodziła z kolorową ręką?
Dobrze, że to nie prawa ręka i nie boli :) W tą środę planuje znowu iść grać. Nie będzie byle siniak mi przeszkadzał!


Koty mają się dobrze. Zalegają w pokoju na łóżku (Ogryzek), na oknie (Bury, znaczy Pigo) albo na pralce w łazience (Pestka). Koncerty pod drzwiami wyśpiewują wieczorami (Bury, bo chce żeby Go głaskać) albo nad ranem (Prestka, bo głodna). Domagają się głaskania, jak próbujemy spać i włażą prawie do nosa/oczu/ust (Ogryzek) albo szczekają nad głową, siedząc na biurku (Pigo). A, Pigo odkrył w sobie moc Jedi! Przesuwa monitor (tak się "namiętnie" o niego ociera). Wczoraj w nocy to nawet go włączył, bo nie wyłączyłam listwy...

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 01, 2013 21:31 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: hodowla siniaków ;)

Ogryzku. pogłaszcz Dużą.
Fasolka


Albo wskocz Dużej na brzuch, wszystkimi łapinkami, to dopiero będzie. Tak właśnie robię mojej. Albo łapię nogę dużej w swoje łapki.
Pralcia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Pon gru 09, 2013 22:19 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: dwie strony medalu czyli fart i

Jeździłam przez kilka dni w listopadzie kaczką (fordem ka) narzeczonej brata. Oprócz tego, że jest żółta (moja jest czerwona) ma magiczny wynalazek - wspomaganie kierownicy. Nagle parkowanie stało się o wiele prostsze ;) Jak wsiadłam później do swojej to miałam wrażenie, że przesiadłam się do czołgu :oops:
Brat znalazł na allegro niezłą kaczkę ze wspomaganiem i w niedzielę, po szybkiej akcji, wolnym na żądanie, umówiliśmy się, że pojedziemy dzisiaj do Częstochowy ją kupić. Rano okazało się, że brat wypatrzył jeszcze jakieś części do swojej kaczki, które... może odebrać osobiście... w Częstochowie 8O Tym sposobem Młody zaoszczędził 40 zł za wysyłkę i to była ta "fartowna" część wycieczki :)
Samochód obejrzeliśmy, kupiliśmy i zbieraliśmy się do wyjazdu. Brat miał jechać pierwszy, no to czekamy z TŻ, czekamy, czekamy, a tu nic. Pech. Okazało się, że mondeo odmówiło posłuszeństwa... Brat się jeszcze łudził, że to tylko akumulator. Podłączyliśmy dwa samochody kablami, a mondeo nadal nie chce zapalić. Szybka konsultacja z mechanikiem: "czy można diesla odpalać na popych?" I pchaliśmy w trójkę: ja, TŻ i dziewczyna, od której kupowałam kaczkę :roll: Fartem byliśmy na górce i w dół było łatwo pchać, a mondeo zapaliło.
Całą drogę do Kielc przejechaliśmy przez zatrzymywania się, bo gdyby brat się zatrzymał, to już by nie ruszył. Zamiast do domu pojechaliśmy od razu do mechanika. Żeby ominąć miasto (jak na złość mechanik jest po drodze na Tarnów, a nie na Częstochowę) brat nas wyprowadził drogą wiejską. I co zrobiłam? Pechowo na rozjeździe skręciłam w zła stronę i musiałam nawracać - co ja na to poradzę, że wybór był nietrafiony...
W końcu dojechaliśy do mechanika, zostawiliśmy mondeo, wsiedliśmy w trójkę do kaczki i pojechaliśy do domu. Niby trasa Częstochowa-Kielce to tylko 150 km (z mechanikiem 200), cały czas jechaliśmy samochodem, a wróciliśmy z TZ tak zmęczeni, jakbyśmy tą drogę przeszli piechotą.... Dlatego też idę w końcu spać :)

Dobranoc wszystkim :1luvu:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon gru 09, 2013 23:36 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: dwie strony medalu czyli fart i

Dobranoc, Ciociu.
Moja gupia duża nie umie jeździć.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto gru 10, 2013 15:42 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: dwie strony medalu czyli fart i

Fasoleczko, nie bądź taka surowa dla swojej Dużej. Ja też długo nie umiałam jeździć. Później podobno się nauczyłam i nawet zdałam egzamin. Ale w dłuższą drogę boję się wybrać. Szczególnie sama. Na początku bałam się jeździć nawet do pracy. Żeby się zmuszać do jazdy zostawiałam w domu gotówkę większą niż 3 zł. Wiedziałam, że jak nie będę miała pieniędzy na bilet to nie pojadę autobusem i wsiądę do auta.
Przy parkowaniu czasem wychodzi ze mnie typowa "blondynka za kółkiem" :oops: I jak to ktoś określił, nie parkuję, tylko porzucam samochód, szybko się oddalając ;)

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce


Post » Czw gru 12, 2013 9:19 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: dwie strony medalu czyli fart i

Inuś, czemu Duża Cię wybieliła???? :strach:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob gru 14, 2013 19:10 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: dwie strony medalu czyli fart i

Alyaa pisze:Inuś, czemu Duża Cię wybieliła???? :strach:

Bo ona jest złośliwa @, temu :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 42 gości