Twister w DS

Strona z domkami dla kotów wolnożyjących.

http://kocia-strefa.pl/pl/domki-styropianowe-dla-kotow

wibryska pisze:dorobella czy Gray jest na działce czy pod blokiem ?
po tym co napisałaś uświadomiłam sobie, że jeśli on słabo chodzi to nie ucieknie np.przed psem

myślę, że dopóki nie będzie dla niego pomocy lepiej go nie próbuj łapać bo może Cię przerażony albo z bólu pogryźć
na razie dobrze, że ma Ciebie i codziennie jedzenie

prosimy o pomoc

Jak się rozrusza to chodzi, jakiś problem ma jak za długo siedzi, ale to jeszcze poobserwuję. Z tego co mi się wydaje to on się jakiś rok temu wyprowadził na działki. Kot przebywa na działkach. Ucho- może krwiak.

Nie chcę go przestraszyć.

Ola nie wiem po ile jest styropian 10, w paczkach taniej.

Ponieważ ja wpadam na działkę, wymieniam i karmię, nie mam czasu za bardzo za Twistera. Miziam go, oswajam. Mojego syna się boi i jak za blisko podejdzie, to ucieka pod szafkę. Na pewno nie jest taki spięty, ładnie reaguje na imię.

Gray'a nie widziałam, ciemno już było. Za to spotkałam jeża.

Szukam Tarnowskie Góry-Warszawa - czy chodzi o transport kota?
bo jeśli tak, to może wieczorem będę coś wiedziała
... mry!

Ostatnio byłam w lecznicy i była Pani, która znalazła dwa kociaki pod sklepem. Cichy kąt ich nie przyjął, bo nie miał miejsca, ale pokrył pierwsze leczenie kotów. W tym wypadku było to odpchlenie, odrobaczenie i leczenie świerzbu, przynajmniej tyle wet robił kociakom. O ile dobrze zrozumiałam nie ingerowali w szukanie domu, bo kociaki znalazły domy w stodole koleżanki Pani która je znalazła.... Ale ja nie o tym, Dorobella Twistera też nie przyjęli, ale zaproponowali Ci pokrycie kosztów chociaż leczenia/ewentualnej profilaktyki?

dorobella, masz pw!
... mry!

OlaLola pisze:Ostatnio byłam w lecznicy i była Pani, która znalazła dwa kociaki pod sklepem. Cichy kąt ich nie przyjął, bo nie miał miejsca, ale pokrył pierwsze leczenie kotów. W tym wypadku było to odpchlenie, odrobaczenie i leczenie świerzbu, przynajmniej tyle wet robił kociakom. O ile dobrze zrozumiałam nie ingerowali w szukanie domu, bo kociaki znalazły domy w stodole koleżanki Pani która je znalazła.... Ale ja nie o tym, Dorobella Twistera też nie przyjęli, ale zaproponowali Ci pokrycie kosztów chociaż leczenia/ewentualnej profilaktyki?

No coś ty, śmiem twierdzić, że gdybym go nie zgarnęła to rozchorowałby się bardziej i to byłby smutny koniec Twistera. Koty u mnie w domu oddychają bezgłośnie, żadnych świstów etc. Twister jeszcze ma świsty , chyba z nosa. Natomiast jest o wiele lepiej. Gorzej jak przyjdzie mróz :roll:

Nie zaproponowali też karmy, bo kot jakby nie było nie żyje powietrzem, ale oni mają w d.... niektóre koty.

Rex zdychał u mnie pod blokiem, a Cichy Kat kazał mi dzwonić do schronu w Bytomiu, gdzie na dzień dobry dostałby morbital.

Merlina też nie przyjęli, bo przepełnienie, a jego leczenie kosztowało kupę kasy.

Może jakby nie maił nogi, albo połowy głowy wzięliby go, żeby wkleić fotkę na stronę, że biedny i potrzebują kasy.

Gray'a nie ma. Nie było go wczoraj, nie zjadł karmy. Prosiłam działkowiczów, żeby jeśli go zobaczą dali mi znać.

Ewa odpisałam na pw

czy ten transport jest dla Twister'a?
czy Twister ma dt w Warszawie?
... mry!

DT na Ursynowie w Warszawie czeka, DT pracuje, ale się zapomniałam zapytać do której godziny :oops:

Wolałabym, żeby transport był bezpośrednio do DT, mniejszy stres dla kota bez przesiadek.

Cóż... nie ma Graya :roll:

Dotarł RC calm, który smakuje Twisterowi, dzięki Erin :1luvu:

W sprawie transportu cisza. Na dworze zimno,ale w altanie da się wytrzymać. Kot ma polary, tylko nie wiem czy się zakopie.

przynajmniej Gray przez kilka dni dużo jadł
może się gdzieś przeniósł

ewa.mrau pewnie jeszcze czeka na potwierdzenie transportu przez jej koleżankę

Erin - dziękujemy za karmę dla Twisterka :1luvu: