Kropek wciąż walczy .... DT na cito!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 29, 2013 8:12 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Od rana mocne :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto paź 29, 2013 21:23 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Co słychać u Kropeczka :1luvu: dzisiaj?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 29, 2013 22:48 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

jak usiadę przy w domu, to będzie obszerniej ... teraz dla "spokojności" ... z łapką na tą tragedię, która była jest teraz całkiem nieźle tzn. pożegnaliśmy widmo amputacji.
Tak ... to o to chodziło w moich zapisach o modlitwie. Juz nie o zdrową łapkę, ale w ogóle o łapkę.
Na dzisiaj wiemy, że nie doszło do zakażenia kości. Bitwa była ciężka, Kropka mało nie zabiła, mnie prawie też.
Kropek jest cieniem kota.
To była bitwa o łapkę - aby była na swoim miejscu.
Teraz cd. wojny, kolejna bitwa - teraz o sprawność łapki.

Od wielu znanych wetów przez ten czas w koło słyszałam -i nie tylko ja-, że zespolenie zostało spartaczone - i jest to eufemizm w porównaniu z tym, co zrobiono Kropkowi. Tutaj nie ma drugiego podejscia. To bilet w jedna stronę.
Nie pojmuję jak lekarz, weterynarz, który chce nieść pomoc może .... skrzywdzić. Nie rozumiem takich pobudek.
Zrobiła rtg ... zobaczyła horror ... dlaczego nie powiedziała, że to jest za trudne? Przeciez na tym zasadza sie idea pomagania - po pierwsze nie krzywdzić.
Nie jest ujmą na honorze pomagacza głosno i uczciwie powiedzieć - nie jestem w stanie, poszukajmy mistrza. Takie zachowanie swiadczy o wielkości pomagacza, jego klasie i tym co kryje się za tytułem przed nazwiskiem.
Przykro mi - osoby, które mnie znaja wiedza, że nie skreslam ludzi- tym bardzie jest mi przykro pisac takie rzeczy.
Kim trzeba być, aby wtórnie zadać tyle cierpienia?
Dobita tym wszystkim, pytałam przyjaciół wokół siebie. Jeden odpowiedział mi złosliwie ... uczącym się, ćwiczącym wetem? .... 8O
Sama lecznica Animal Center pozostawia tez wiele do życzenia.
Pan wet, który z rozkosznym luzem dziecka w piaskownicy relacjonuje, że Kropek mu juz drugi raz uciekł .... drugi raz w ciagu 24 godzin od zespolenia 8O
nastepnie ten sam wet, gdy mąż zaczął się denerwować, żadać rtg kontrolnego łapy i natychmiastowego ponownego oglądu ortopedy -czy ta pani ma w ogóle specjalizację?-, pobiegł do szefowej lecznicy poskarżyć się na męża ŻE TO ON NIE DOPILNOWAŁ KROPKA 8O
Szefowa nawet nie raczyła pofatygować się do męża, zapytać, sprawdzić, zweryfikować. Zadzwoniła z pretensjami do fundacji. Mało tego .... Ania, która zna Krzyska osobiście, ma do niego telefon nie zadzwoniła do niego - zadzwoniła do innej osoby z forum, aby uwiarygodnić wydarzenie ..... pech chciał, że osoba ta była świadkiem wszystkiego ...
Jak to mówi nasz ukochany syn Misiek .... a to peszek (hejka Misiu, wiem, że łazisz "po forum" za mną, spoko nie umrę, w każdym razie jeszcze nie teraz)

na dzisiaj tyle .... trochę zmęczona jestem

ważne, że Infekcja nie przeniosła sie do kości .... obydwie przetoki siegajace stawu kolanowego pomału goja się..
ale jest cd.
zespolenie jest niestabilne, odłamy sa w oddaleniu - nie sa dowiedzione do kosci, nie wiemy co z nimi będzie, czy nie obumrą, jest znaczna deformacja w okolicy złamania, jeden gwóźdź jest za długi sięga rzepki, która drażni i wywołuje tym samym stan zwyrodnieniowy - ruszyć tego na razie nie można ....


nie wiadomo czy łapka będzie sprawna, czy reoperacja będzie potzrebna .... czekamy
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto paź 29, 2013 22:52 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Oby dobrze już było a Kropek zdrowiał i kość się ładnie zrastała :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto paź 29, 2013 23:03 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Mam na to tylko jedno określenie - żenada. Totalna.

Biedny Kropek tyle musi wycierpieć.
Oby już było tylko lepiej :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 30, 2013 8:00 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Biedny Kropeczek :(

Co do wetów- jak można być lekarzem i być tak nieludzkim?!
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Śro paź 30, 2013 8:08 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Kropeńku kochany :(
Co oni Ci zrobili? :evil: :cry:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 30, 2013 10:44 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Obrazek
Obrazek

faktury z wczoraj
faktura za usługę
Obrazek

specyfikacja do faktury - trzeba do kwoty doliczyć podatek vat 8%
Obrazek

paliwo
Obrazek


w pierwszym tygodniu listopada mam dzwonic i umawiać wizytę na połowę listopada .... teraz czekamy

wczoraj zrobiłam badania krwi Kropka ...
tragedii nie ma jak to powiedział anestezjolog, internista i analityk przy takim stanie ..... ale dobrze tez nie jest ....
będziemy leczyć i stabilizować chłopaka


wstawię te wyniki jak tylko "dogadam się" z drukarką .... teraz i ona strajkuje
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 30, 2013 11:02 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Kochany, dzielny chłopak :love:
Ty też jesteś bardzo dzielna :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 30, 2013 11:11 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Ech... :( można jeszcze powiedzieć: "łapki nie da się uratować, lepsza dla zwierzaka jest amputacja".
Bo bywa i tak.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro paź 30, 2013 11:25 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Dla każdego kota, nawet tego najbardziej domowego wizyty u weta to stres olbrzymi. Moja Czarna np. nie pozwala się zapakować do kontenerka. Ostatnio jak już krew się polała (moja) to zawinęłam ją w ręcznik jak w becik i dopiero w kontenerku się rozpakowała. A co dopiero przeżywa taki dziki Kropek, który nigdy wcześniej nie dał się nikomu pogłaskać i dla którego każdy człowiek to potencjalny łopaciaż. Dlatego protestuje jak może przed zastrzykiem, ozonowaniem i każdorazowym wyjęciem z klatki, stad te ciągłe sedacje przed rtg
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Śro paź 30, 2013 11:58 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Kinniu, bardzo współczuję przepychanek weterynaryjnych :|
Mam podobne doświadczenie: wet przygotował kocurka do kastracji i... zapomniał o nim, bo... remont miał gabinetu i coś tam się zadziało akurat.
A wiozłam kota po umówieniu, na konkretną godzinę...
Dopiero następna zmiana, po wielu godzinach, zajęła się kotem, który nawiał przy otwieraniu klatki, bo był już wybudzony przecież...
Łapanka, ponowna sedacja, a przede wszystkim olbrzymi, zupełnie niepotrzebny, długotrwały stres dla kota. :evil:


Trzymam kciuki za to, żeby teraz już wszystko toczyło się tak jak powinno
i żeby Kropek zachował sprawność łapki! :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro paź 30, 2013 14:08 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Kiniu, sprawdź proszę (a masz sporo dokumentacji) czy znajdzie się chirurg (ŚWIADOMY) który ocenie sytuację i określi czy da się już teraz przeprowadzić ponowna operacje i posprzątać po poprzednim wecie... mam obawy czy to się dobrze skończy skoro są strzępki kości i chociażby ten gwóźdź drażniący kość, toż to będzie notoryczny stan zapalny... A przetoka już w ogóle... może trzeba by ją naprawić chirurgicznie bo w tym stanie kota wygojenie też wątpliwe...
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1604
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Śro paź 30, 2013 14:53 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Color1 ja mam tak, że nigdy nie konsultuję u jednego lekarza czy weta....
Konsultowałam Kropka do tej pory z 3 znanymi wetam i jednym ludzkim "wetem" znanym mocno ortopedą -traumatologiem bo byłam już na skraju załamania gdy zobaczyłam rtg zespolenia.
Wszyscy jednogłosnie powiedzieli, że teraz nie mozna tego ruszać.
Nastepnie gdy pojawiły się przetoki to już zupelnie kategorycznie nie wolno było tam nic dotykać, aby ograniczyć zakażenie na ile się da.
Udało się - nie doszło do zakażenia kości.
Jak?
Nie pytaj mnie, dla mnie to jak cud.
Teraz trzeba poczekać az przetoki się zagoją - były czyszczone, płukane, samoistnie rozpoczał się proces gojenia. Wczoraj został potwierdzony. Ognisko ropne wygasa - przynajmniej w tym miejscu. Nowego na teraz nie widać. Trzeba cały czas obserwować proces tego gojenia, ogólnie łapkę. Całego Kropka. Generalnie uważać na wszystko.
Za dwa tygodnie kolejna kontrola i ocena stanu.
Wczoraj był taki moment gdy anestezjolog po raz kolejny przyszedł do Kropka, że zapytał czy już doktor podjęła decyzję .....

Wiem jedno - teraz trzeba do konca wyleczyć infekcję.
Jeszcze chwilkę to potrwa.

W tej chwili Kropek jest pod bezposrednią opieką najlepszych w tym kraju - i tak pozostanie.
Mówiąc bezpośrednią mówię to dosłownie - nawet w niedzielę rozmawiałam z lekarzami, gdy była taka potrzeba. Odbierają też mail'e i odpowiadają na nie bez fochów czy zwłoki.

Gdy zobaczyłam zespolenie, przeraziłam się i zaczęłam dzwonic i pisać - nie tylko ja, poprosiłam o pomoc i otrzymałam pomoc. Wszyscy zgodnym chórem powiedzieli - czekać co najmniej 4 tygodnie i reagować na to, co sie będzie działo i modlić bo moze się nie zadzieje. A niestety zadziało się.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 30, 2013 20:56 Re: Kropek walczy, tyle cierpienia .....

Konowały są wszędzie :evil: Kropku oby było już tylko lepiej. :ok:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, muza_51 i 88 gości