Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 25, 2013 14:56 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Kotek prasowy.kotek wiszący,kotek szafkowy i kotek kuchenno-zlewny.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pt paź 25, 2013 15:03 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

:kotek: Oj Ciociu Fumciu, nie przezywaj nas...
może i jesteśmy kotki kuchenne, ale nie zlewne (tzn. nie tak zaraz po wszystkim :oops: )
podpisano:
Piętaszek, Ringo, Ringo, Snow
:kotek:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt paź 25, 2013 17:53 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

z tego co piszesz coraz lepiej wyglada sprawa "wewnętrzna" Piętaszka :D
oby tak dalej

a jego urok osobisty :1luvu:
no cóż ... jestem uwiedziona :1luvu:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob paź 26, 2013 20:01 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Bardzo przepraszam wszystkie kotki kuchenne,jesteście piękne i macie piękne imiona.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pon paź 28, 2013 16:33 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

:kotek: Ależ Cioteczko, my się tylko tak z Tobą kotkujemy... I dziękujemy za komplementację!
A tu wleźlim wszystkie prawie do budki (bo tak) i pozdrawiamy!


Obrazek

Oj, te kotki kuchenne... Wczoraj Balbinka miała takie oko (Na zdjęciu wygląda już lepiej, wcześniej był jakiś krwawy wypływ):

Obrazek

Do tego namiętnie liże ścianę i kafelki. Zapakowałam ją więc dziś do weta.
W piwnicy Klemens (ten zgarnięty osobno i na końcu, wychudzony, oswojony kociak) nadal skrzeczy i ma zaczerwienione gardło, zapakowałam do weta.
Wczoraj też Ringo rzucił hafcikiem, w którym wił się robalek. Już nie pakowałam (ani jednego, ani drugiego).

Pojechalim (jak zwykle, uprosiłam kolegę z pracy). A u weta kolejka.

Klemens dostał 3 kłuje i antybiotyk w tabletkach do domu, kontrola w czwartek. Przytył prawie 0,6 kg, kręgosłup już nie wystaje.
Balbince wet chce robić jonogram (? chyba tak to się nazywa), musi być na czczo - też w czwartek. Oko dziś prawie dobre, obserwować.
Dla robali przywiozłam Fenbendazol. Były już raz odrobaczane (koty) Milbemaxem, ale na pewno zjadły go nierówno...

A na zakończenie – Piętaszek w filozoficznej zadumie nad kolejami losu...

Obrazek

Ciociu Kinniu, ja to bym chciał do Ciebie, ale Duża mówi, że to niemożliwe jest
i że jak będę miał szczęście, to pojadę do innego Ludzia, też takiego dobrego jak Ty.

:kotek:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon paź 28, 2013 16:54 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Piętaszku .... dla Ciebie to potrzebny najlepszy domek i najmądrzejszy.

Z robalami jest tak, że czasami i kilka razy trzeba je tłuc. Moje doświadczenia nie są optymistyczne. Nie tak dawno robala tłukłam w stadzie przez ponad 4 miesiące. Jasio W. był też 4 krotnie odrobaczany - łącznie przez 2 miesiące różnymi preparatami, aby nie powielać składu, a i tak skończyło się na 2 co 2 tygodnie zastrzykach anipracidu, bo tasiemiec był chyba przeciwatomowy. Dobił go dopiero 2 zastrzyk.

Robale są upierdliwe i czasami na prawdę trudne do wybicia.

To lizanie kafelków .... może braki witaminowo-mineralne .... badanie to dobra myśl

do antybiotyku coś osłonowego przyda się pewnie aby brzuszek chronić :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon paź 28, 2013 17:21 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

A TYMCZASEM NA DZIAŁKACH...
W marcu pojawił się piękny marmurkowy kot (w tym roku jeszcze leżał śnieg).
Kotek najpierw skradał się do misek i uciekał pod altanę.
Gdy miesiąc później wywiozłam tam dwa burasy zimujące u mnie w piwnicy,
marmur Mirmił ładnie ich przyjął, pokazał im różne skrytki, długi czas trzymali się razem,
później dołączyła do nich działkowa czarnulka Negri, którą wiosną wysterylizowałam
(pierwsza moja sterylka kotki wolno żyjącej i jak się okazało - aborcyjna :| ).
Ostatnio Mirmił zrobił się niespokojny, rozdrażniony, nawet 2 bure maluszki zaczął pacać łapą...
Tylko wobec mnie stał się przymilny. Wchodził za mną do altanki, czasami coś długo i żałośnie opowiadał...
Porównałam zdjęcia z maja i obecne, bo coś mi zaczęło podpadać:

Obrazek Obrazek

i już nie byłam pewna: Mirmił to, czy może Miriam (w wysokiej ciąży :strach: )
Zrobiłam nawet zdjęcie od tylca i wysłałam na konsultacje :oops: do Fundacji KOT, bo może to kastrat jest?
Odpowiedź była krótka i rzeczowa: "Dziewucha!"
Po takim werdykcie wzięłam w piątek transporter i powędrowałam po Miriam. Weszła biedulka bez oporu...
Jeszcze tego samego dnia był zabieg, na szczęście nieaborcyjny (to zapasy przedzimowe były :mrgreen: ).
W tej chwili mała jest w Fundacji, która zgodziła się przetrzymać ją przez kilka dni (dzięki wielkie :1luvu: ), bo ja już kompletnie nie mam gdzie,
i proszę, jak jej tam dobrze:

Obrazek Obrazek

Powyżej widzimy typowy przykład dzikiego kota z działek... :wink:
Może ktoś przygarnie piękną miziastą marmurkę Miriam po sterylce?
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon paź 28, 2013 18:12 Re: Fioletowe tymczasy... i piękna Miriam

Kochani,
we wszystkich krajach UE trwa zbieranie podpisów pod petycją do Komisji Europejskiej
o wprowadzenie zakazu przeprowadzania eksperymentów na zwierzętach.
Do końca października trzeba zebrać milion podpisów, brakuje jeszcze niespełna 60 tys.

Więcej informacji tutaj: :arrow: http://www.stopvivisection.eu/pl

Cytat:
Wiwisekcja jest karygodna z punktu widzenia etyki, jako ekstremalny przykład antropocentrycznego i dominacyjnego zachowania ludzi (zakładającego wyższość człowieka nad innymi gatunkami). Jest rażąco szkodliwa, krzywdząca i sprzeczna z podstawowymi prawami innych, czujących istot. Wiwisekcja jest zbrodnią, bez względu na to, jakich argumentów używa się, by ją usprawiedliwić. Czy jako działanie dla "dobra ludzkości" czy, co niestety często jest powodem, dla zysku.

Najwyższy czas to zmienić. Zachęcam do podpisywania, może się uda!
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon paź 28, 2013 20:10 Re: Fioletowe tymczasy... i piękna Miriam

Ile sztuk jest w budce? Jak one to zrobiły???
To oblizywanie ściany to brak wit lub minerałów,czasami małe dzieci tak robią.
Gdyby nie moja gromada już pisałabym sie na Miriam i ze dwa kuchenne.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pon paź 28, 2013 20:37 Re: Fioletowe tymczasy... i piękna Miriam

A taaak.. Kotkę Mirmiła :mrgreen: znamy.. Przylepiona do kraty klatki w celu głasku przez cały dyżur :lol:

Petycja dawno podpisana i udostepniona na fb. Ludzi pewnie odstrasza to, że trzeba podać pesel :| Ale co znaczy pesel wobec tego, że można wreszcie coś w tej sprawie zmienić..
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 29, 2013 0:17 Re: Fioletowe tymczasy... i piękna Miriam

a już myslałam, że masz nowego domownika :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto paź 29, 2013 9:10 Re: Fioletowe tymczasy... i piękna Miriam

justyna p pisze:A taaak.. Kotkę Mirmiła :mrgreen: znamy.. Przylepiona do kraty klatki w celu głasku przez cały dyżur :lol:

Panna pewnie szuka domu na zimę... :wink:
Nie wiem, skąd wzięła się w marcu na działkach, prawdopodobnie ktoś wywalił ją w ten śnieg :|
W innym przypadku by się tak nie oswoiła.
No brałabym ją, gdybym mogła. Na działkach też nie będzie miała najgorzej, ale to nie to co dom jednak.
justyna p pisze:...
Petycja dawno podpisana i udostepniona na fb. Ludzi pewnie odstrasza to, że trzeba podać pesel :| Ale co znaczy pesel wobec tego, że można wreszcie coś w tej sprawie zmienić..

Niedawno musiałam podać pesel przy kupowaniu 2 arkuszy blachodachówki (dach koteckom na działce naprawiałam)
i to przy zapłacie z góry, bo ponoć program komputerowy tak chce 8O
Żałuję, że nie podałam jakiegoś wymyślonego. Albo mogłam powiedzieć, że nie mam przy sobie... Ciekawe, czy by nie sprzedali :mrgreen:
ale dobre pomysły zawsze przychodzą mi do głowy po czasie :roll:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto paź 29, 2013 9:23 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

violet pisze:Obrazek
Ale fajny przekładaniec :lol: :mrgreen:

Marmurkowa panienka śliczna bardzo :1luvu:

Ja w życiu nie podałabym nr pesel w sklepie :strach:
Niby z jakiej racji - żeby potem mogli na Ciebie wypisać jakąś sprzedaż ratalną? :strach:
Zgłosiłabym to na Twoim miejscu szybciutko do jakiegoś PIHu... :?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 29, 2013 13:10 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Broszka pisze:...
Ja w życiu nie podałabym nr pesel w sklepie :strach:
Niby z jakiej racji - żeby potem mogli na Ciebie wypisać jakąś sprzedaż ratalną? :strach:
Zgłosiłabym to na Twoim miejscu szybciutko do jakiegoś PIHu... :?

chyba będę musiała tak zrobić... żeby się kiedyś nie zdziwić, że mnie komornik łupie za cudze kredyty, czyta się o takich historiach :strach:
ale że też dałam się tak głupio zaskoczyć :evil: zawsze tak jest :evil:

fumcia pisze:Ile sztuk jest w budce? Jak one to zrobiły???
...

Mądre kotecki wlazły do budki, gdy zaczęłam kręcić się po kuchni ze szczotką i ścierą :mrgreen:
sztuk 4, tylko Ringo nie załapał się na zebranie :lol:

Dziś rano zastałam taki widok:
Obrazek
półka była solidnie zamocowana, ale wisiały na niej dzwoneczki (specjalnie dla kotków zostawiłam :roll: )
dobrze, że wcześniej wszystko z niej wyniosłam, w tej chwili kuchnia jest ogołocona
mam tylko nadzieję, że nie zwalą sobie na głowy szafek z zawartością :strach:

no i miałyście rację, jeśli chodzi o wskakiwanie kciciusiów w pozornie niedostępne miejsca (tych szkiełek też już tam nie ma):
Obrazek

:mrgreen:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto paź 29, 2013 13:17 Re: Fioletowe tymczasy... i piękna Miriam

U mnie na takiej narożnej półeczce byli wszyscy moi po kolei :mrgreen: A nie, tylko Chrobotek trójłapek nie dał rady, ale b zaglądał. Dobry punkt obserwacyjny :ok:

No z tymi dzwoneczkami to trochę nie poszło :ryk:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Google [Bot], Marmotka i 307 gości