Na razie jeszcze nie wiem czego dokładnie nie może jeść, ale powoli się dowiaduje.
Pixi je teraz mokry PoN z królikiem, Feringę z królikiem i Herrmanns Bio z rybą i troszkę rybnego Orijena.
I nie wylizuje się, w ogóle ją brzuch nie interesuje, wszystkie strupy ładnie się wygoiły, a ona sama jest mniej nerwowa. Ostatnio steryd miała w sierpniu, gdzieś we wrześniu znowu zaczęła się ciumkać, porobiła sobie rany, brzuch był zupełnie łysy.
Na pewno nie może jeść wołowiny bo jej kilka dni temu dałam 3 małe kawałki to rano miała na brzuchu dwie rany. Po suchym ZiwiPeaku z jagnięciną też się wylizuje - zresztą już więcej tej karmy nie kupię bo droga zbójecko, koty zjadły, ale zupełnie bez entuzjazmu. Za jakiś czas stopniowo dam jej kaczkę, indyka i kurczaka i zobaczymy jak zareaguje. Chciałabym, żeby jadła trochę surowizny, bo zbankrutuję na tej mokrej karmie.

A tuszka z królika też jest droga i do tego bardzo chuda, więc raczej nie chciałabym jej karmić surowym królikiem na dłuższą metę. Na szczęście pozostała dwójka je to co zwykle i nie mają takich zapędów jak Pixi.

Najważniejsze, że jest lepiej, już naprawdę się martwiłam, bo jej brzuch wyglądał fatalnie.