Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Amika6 pisze:
zuzia96 pisze:niech już będzie dobrze...niech już wreszcie będzie dobrze...
Potrzymam za to

my też! my też! :ok:

Nie będzie jutro jeszcze wyników z histopatologii. Dzwoniłam tam dzisiaj, pani kazała zadzwonić dopiero w piątek.

Mimi troszkę lepiej, chociaż oczko dalej nie najlepsze. Ale dzisiaj wesoła i gania właśnie z Frankiem

Za to teraz Maksiu chory :evil:

nie chce jeść, cały czas śpi, jest osowiały, chociaż gorączki nie ma, z nosa nie cieknie... ja powinnam chyba nocować w tej lecznicy, jutro sobie tam karimatę zaniosę :twisted:

I tyle u nas :twisted:

jak nie urok to...przemarsz wojsk :twisted:

idę się zastrzelić

...no niech już się ta passa odwróci:( Trzymam oba kciuki:*

współczuję Wiesiu... ja też mam ciągle szpital w domu

tym razem zapalenie płuc moje dziecko sobie wzięło i zafundowało :roll:

a przy okazji jak on choruje, to ja - z racji tego, że z nim cały dzień urzęduję - też oczywiście zaczynam smarkać... ehhhh
będzie dobrze! trzeba po prostu przetrwać ten "zarazowy" czas i już :ok:

Też bardzo chętnie bym zajrzała i popodziwiała kocie podchody

Niedobrze, że u kociastych ciągle coś :/ Trzymam kciuki za Mimi raz jeszcze i przy okazji za Maksia. Mam nadzieję, że Footra szybko się wyleczą, bo codzienne przebywanie w lecznicach nie jest fajne ani trochę :/ Ostatnio sami się o tym przekonaliśmy(ale na szczęście wyniki naszej Sówki są już prawie książkowe - postaram się w weekend odp. na priv;) ) Z Maksiem i Mimi tez musi byc wszystko super !!!

Będę jutro podglądać

Niestety, dzisiaj też jeszcze nie ma wyników z histopatologii, mam dzwonić z poniedziałek

Koty jako tako, Mimi biega tylko oczko dalej brzydkie. Maksiu po pierwszym zastrzyku z antybiotyku i przeciwzapalnym normalnie ożył :!:

zaraz zgłodniał, ożywił się i już zachowuje się normalnie. Ale dostaje leki i go obserwuję, trwają też podchody do złapania siuśków na badanie, bo Maksiu często ma kłopoty z pęcherzem (wprawdzie już złapałam, ale co mi się wydarzyło, to śmiech na sali :evil:

wylały mi się w torebce jak wiozłam do weta :evil:

celowo piszę malutkimi literkami, żeby mniej ludzi to przeczytało co ja wyprawiam :ryk:

)

to z tego co maczkiem nadałaś

Za kotuchy, cobyś z "jakotako" szybko zmienila na 'bdb" :ok:

Wiesiu, takie małymi literkami, to się czyta przede wszystkim :lol:

Czekamy na wynik i mocno trzymamy kciuki!!!!!!!

Są wyniki!!!! I HURAAAAA!!! :dance:

To nie jest nic nowotworowego :piwa:

Przepisuję z wyników:
1. Wycinek z języka: owrzodzenie z przewlekłą ziarniną zapalną, ropieniem prawdopodobnie wokół ciała obcego

2. Wycinek z gardła: polipowata, włóknisto-naczyniowa zmiana owrzodziała z przewlekłymi i ropnymi naciekami zapalnymi

Wygląda na to, że Mimi chyba sobie na tej wolności coś wbiła pod języczek i zaczęło to wrzodzieć, obrastać i tworzyć guzy. Ale tak bardzo się cieszę, że to nic nowotworowego i że ..... SZAŁAPUCIO BĘDZIE ŻYĆ :dance:

odtańczyłyśmy sobie właśnie przed chwilą taniec życia i radości :dance:

(Mimcia bardzo zdziwiona co ja wyprawiam :ryk:

)

już dawno tyle ikonek nie wstawiałam :ryk:

ale się cieszę z tych cudofnych wieści :ok:

la la la:) sto lat sto lat:) eheheheheh:)

Bardzo, bardzo się cieszymy, Mimcia po naszych tańcach :dance:

już padła i po sutej kolacyjce śpi słodko

ale żeby nie było mi za wesoło, to.....

udało się wreszcie dowieźć do lecznicy w całości Maksiowy urobek i... oczywiście Maksiu musiał zrobić niespodziankę :twisted:

w moczu wyszło wszystko co niepotrzebne: białko, dużo leukocytów i struwity :evil:

ożesz... no z jednej strony radość, a z drugiej dupa zbita

Jak tam kociaki się mają? Oby aparat się naprawił, bo nie mogę się doczekać foteczek:)

Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Kto przegląda forum