Huciane koty.Częśc II.Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon paź 21, 2013 9:20 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Moja skromna fotorelacja:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Sowy nie ma na zdjęciach, przyszła w drugiej turze, nie chciałam jej płoszyć.

No i psiaki, Maks i Sunia, Borysa nie było :( Maks bez problemu dał się pogłaskać, kochane psisko:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 21, 2013 11:10 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Maks jest uroczym psem, wszyscy go lubią i dostaje obrywki.On inaczej się zachowuje, kiedy jest w towarzystwie innych psów, szczeka wtedy i denerwuje koty.Kiedy jest sam, zawsze czeka pod masztem, daleko od kotów, wie, że dostanie coś do jedzenia.Mnie dobrze zna i lubi, nawet uczyłam go podawać łapę, ale niezbyt mu to szło.Sunia jest płochliwa i szczekotliwa, koty goni bardzo.Na początku nie zbliżała się do mnie, ogon zawsze miała podkulony, ale teraz jest inaczej.Podejdzie na wyciągnięcie ręki, dotknąć jednak się nie da.Borys jest kochany, on biega z takim rudym, dorosłym już psem.Pięknym i kudłatym, ale bardzo nieufnym i szczekającym na wszystko, co się rusza.Ktoś, kto boi się psów może się przestraszyć, ale w sumie groźny nie jest.
Teren huty jest ogromny, w kilku miejscach są stada kotów i koty się przeprowadzają.Nie mam pojęcia na przykład dlaczego burasia Krystynka wyprowadziła się z domku.Mieszkała tam tak długo, zawsze miała co jeść i chyba była tam bezpieczna.
Niektórzy pracownicy łapią koty i zabierają na wieś.Oczywiście takie, które dadzą się złapać.Może ktoś zabrał pingwinkę? Ona była oswojona.Nie dowiem się tego.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 23, 2013 15:51 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Pojechałam dzisiaj wcześniej pod hutę, bo zaraz wyruszam na działki.
Kotów było tragicznie mało.Tylko Rysio, Jadzia i jeden z czarnuszków, ale długo na niego czekałam.Sowa była i coś też w domku burasi, bo jedzenie zniknęło.Burasi nie ma :cry: Myślę o najgorszym.
Akurat moja siostra wychodziła z pracy i dzwoni do mnie, że pod główną bramą są psy, cztery, albo pięć i biegną w moją stronę, czyli tam, gdzie karmię koty.nie dobiegły :evil: Słyszałam szczekanie, czekałam dość długo, zaprzyjaźniłam się z panem strażnikiem, ale psy mnie zlekceważyły.Chyba w sobotę, albo w niedzielę się zaprę, wezmę termos z kawą, śpiwór i namiot :mrgreen: Żartuję, oczywiście, ale poczekam dłużej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 23, 2013 16:05 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

To gdzie one po drodze zamarudziły? Tyle dobrego, że znajomość ze strażnikiem może Ci się przydać ;)
Ewa, a jak łapanka na działce?
EDIT Ślepota, doczytałam, że łapanka dopiero się szykuje :ok:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt paź 25, 2013 17:10 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Z łapanki nic nie wyszło, powtórka w poniedziałek.
A na psy jestem zła :evil: , nie ma ich, kiedy jest to ważne, żeby były.
Bardzo dziękuję Katia80 za puszeczki dla kotów :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dziękuję również sroka7 za karmę dla psów :1luvu: :1luvu: :1luvu: , bardzo się wszystko przyda.Suchą karmę trzymam na zimę, teraz daję jej mało, bo jest jeszcze ciepło, nic nie zamarznie, mogę dawać mokre.W zimie "jadę" głównie na suchej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 26, 2013 14:30 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ależ dzisiaj piękna pogoda :lol: Oczywiście popedałowałam pod hutę.W domku burasi coś było, mokra karma zniknęła, suchej trochę.Sowa była, dostała jedzonko w budzie, wie, że tam jest stołówka.Pod hutą były trzy czarnuszki, Kleks i Rysio.Burasi nie ma :cry: , myślę, że już nie będzie :cry: Straszne to, naprawdę.Mam wyrzuty sumienia, że jej nie pomogłam, paskudne uczucie.
Koty się najadły, wydają się być w dobrej kondycji.
Słyszałam szczekanie psów, ale był tylko Maks, jakiś zmęczony upałem? Leżał spokojnie na trawie, trochę zjadł, ale zostawił nawet swoją ulubioną kość ze schabu.
Czekałam trochę, pilnowałam, aby koty spokojnie zjadły, posprzątałam miski..itd.Maks nie przeszkadza kotom, kiedy jest sam, one się go nie boją.Wystarczyło tylko, że odeszłam w stronę roweru, a pojawiły się bezczelne sroki :evil: .Żaden kot ich nie odganiał.Wydziobywały Kleksowi spod pyska, a on nie reagował.
Jutro podjadę znowu, też ma być piękna pogoda i oby jak najdłużej.
Domek burasi czeka na koty, mogłyby tam zamieszkać, dla wszystkich byłoby to wygodne.
Obrazek Obrazek
Sowa
Obrazek Obrazek
Tam tylko sucha karma i woda
Obrazek
Podroby i śmietana jak zwykle smakowały
Obrazek
Maks jakiś ospały był dzisiaj
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 27, 2013 14:35 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Mam wszystkiego serdecznie dosyć :evil: Po pierwsze, w połowie drogi pękła mi dętka w rowerze i musiałam iść na piechotę z rowerem wydającym dziwne dźwięki w dodatku.Jutro do serwisu, bo rower jest mi bardzo potrzebny :evil: Sama droga zajęła mi więc półtorej godziny.Okazało się też, że w domku burasi nic nie zjedzone, wyrzuciłam na zewnątrz serca i nerki, bo się zepsują.Sowa głodna, nic z wczoraj nie zostało, porozrzucane miski, chyba psy je powyciągały z budy.Pod hutą tylko trzy czarnuszki, z tym, że była wymiana, był jeden, którego wczoraj nie było, za to nie zjawił się Bambo.Kleksa i Rysia też nie było.Najadły się do syta, nawet zostało dla maruderów, o ile psy tego nie zjedzą.Były dwa, Maks, dzisiaj głodny, przypuszczam, że nie dostaje jeść w soboty i niedziele, kiedy nikogo w firmie nie ma.On jest psem "firmowym", tak się dowiedziałam.Był też rudy pies, piękny, ale nieufny, szczekający bardzo.Najadł się, miałam dobre rzeczy.Nie było suni i Borysa.Tak to wygląda.
Powinnam się cieszyć, że kotów coraz mniej, ale się nie cieszę :cry: Co się z nimi dzieje? Martwię się bardzo.Fajnie, że nie pojawiają się kocięta, ale dlaczego znikają dorosłe?
Zdjęcia tylko psów dzisiaj
Rudy porwał mięsa ćwierć czyli kość ze schabu
Obrazek
Maks był głodny
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 28, 2013 7:21 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Powiało optymizmem, stalowowolskie koty cieszą się wzięciem :lol:
https://www.facebook.com/kocia.wyspa
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 30, 2013 16:04 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Dzisiaj raptem zrobiła się paskudna pogoda, a jeszcze wczoraj chodziłam w bluzce z krótkim rękawem.Cały dzień siąpi deszcz, niezbyt fajnie się wtedy jedzie na rowerze.W domku burasi znowu jedzenie zniknęło do ostatniej chrupki.Jakiś kot/koty tam przychodzą.Powiesiłam już koce na drzwiach, zawsze to trochę cieplej będzie.Sowy nie było, nie miała nic do jedzenia, pod hutą tylko trzy czarnuszki, psów ani śladu.Trochę mnie to nie dziwi, bo akurat na pobliskim poligonie odbywało się strzelanie z jakichś armat, czy czegoś.Huk był przeokrutny, nawet dla mnie z nabytą głuchotą ciężki do wytrzymania, a co dopiero dla kotów i psów.W przerwie w strzelaniu koty, te trzy czarne się najadły.Kupiłam mocno przecenione gourmety ( po 1 zł puszka) , bo kończył się termin przydatności i dałam to kotom dla odmiany.Nerki chyba jednak bardziej im smakowały.Zostawiłam jedzenie dla psów, dla kotów też trochę, pewno wieczorem przyjdą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 31, 2013 8:47 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

U nas już zimno, dziś rano tylko 4 stopnie :? Koty zjawiają się w komplecie na jedzonko co bardzo mnie cieszy, a jednocześnie obawiam się, że zima w tym roku może być sroga. Oby jednak nie. Kot znajdzie sobie jakąś szczelinę, uchylone okno, a pies? Psy nie mają się gdzie schować przed mrozem :(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw paź 31, 2013 12:58 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nela, zazdroszczę Ci :oops: , moje przychodzą w kratkę :cry: To jest jednak huta, ogromny teren, pełno magazynów, palet poukładanych w stosy, piwnic..itd.Gdzieś tam się chowają, psy również.Nie mogę ich wyśledzić, bo to zamknięty obiekt, mogę tylko dzwonić dzwonkiem od roweru, kiciać i ....gwizdać, chociaż to mi nie bardzo wychodzi :oops: i czekać, aż się zjawią.
Zimy boję się bardzo, była buda, można było tam zostawiać suchą karmę, był też domek ze ścinkami polarowymi, kotom się podobał, spały w nim.Teraz nie wiem, jak to będzie :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 31, 2013 15:48 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Ewa, nawet jakbyś mieszkała w tym budynku, gdzie ambolatorium, to nie miałabyś pełnej kontroli, ja sama nie zdawałam sobie sprawy, że huta stalowowolska to takie maleńkie miasteczko w rzeczywistości.
A z zimą trzymam się wersji amerykańskiej, mówi ona, ze zima bedzie wyjątkowo ciepła, ten pogląd konkuruje z -30 i śniegiem po pachy w przepowiedni Rosjan.
Jeżeli chodzi o Rosję, to lubię tylko siatkarzy Sbornej ;)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12759
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw paź 31, 2013 16:17 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

O, tak.Huta jest ogromna.Kiedyś kursowały po niej autobusy, były przystanki..itd.Chłoporobotnicy przyjeżdżali na ten parking obok budki Sowy.Tam więcej było autobusów niż na dworcu w Lublinie.Niektórzy pracownicy potem wsiadali na rowery ( już je fotografowałam :mrgreen: ) i pedałowali na wydział.Dorota na piechotę idzie około godziny, pracuje daleko, pod lasem.
Zima jest straszna, ale dla mnie gorszy jest deszcz.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 02, 2013 14:51 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Wróciłam spod huty, dzisiaj nie było tak źle, pogoda jeszcze niezła, mogę jeździć rowerem, a i koty czekają na mnie.W domku burasi wszystko, ale to absolutnie wszystko zjedzone, sucha karma do ostatniego ziarenka.Zostawiłam zapas i suchej i mokrej, jakiś kot lub koty się najedzą.Biedna Sowa czekała na mnie, była głodna, ale nie powinna dziś narzekać.Były serca i nerki, śmietana, mokra karma dla juniorków i dobra sucha.To samo dostały koty pod hutą.Były trzy czarnuszki ( zawsze jednego brak) i krówki, Kleks i Rysio.Też bardzo głodne.Bardzo smakowała im sucha karma, sporo zjadły.Burasi chyba już się nie pojawi :cry:
Psów nie było, chociaż gdzieś daleko szczekały.Zostawiłam im jedzenie, jest ciepło, nie zamarznie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 03, 2013 18:19 Re: Huciane koty,ale nie tylko.Częśc II.Koty z działki.Psy s

Nie byłam dzisiaj pod hutą, nie mogłam, zachorowałam :cry: Strasznie mi przykro, ale jutro Dorota dobrze koty nakarmi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 29 gości